eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Dla niepodległej Polski

Wśród wielu wybitnych naukowców tworzących historię Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu nie mogło zabraknąć takich, którzy w swoich życiorysach mieli wyjątkową – bo niepodległościową – kartę. To Aleksander Zakrzewski, Aleksander Tychowski, Tadeusz Konopiński, Zygmunt Golonka i Stanisław Bac.

Profesor Aleksander Zakrzewski – urodził się w 1894 roku w Innsbrucku, zmarł w 1976 we Wrocławiu. Anatomopatolog, specjalista z zakresu weterynarii sądowej, jeden z wrocławskich pionierów. Po II wojnie światowej, zmianie granic i nowym podziale geopolitycznym Europy nie chwalił się, że był honorowym członkiem Zagończyków i wiceprezesem Związku Filistrów. Zagończyka założyli w święto niepodległości w 1925 roku studenci uczelni lwowskich pochodzący z województw lwowskiego, tarnopolskiego i stanisławowskiego. Zaledwie 11 osób, wszyscy absolwenci VIII Gimnazjum we Lwowie, harcerze, którzy uznali, że taka forma aktywności jest odpowiedniejsza dla gimnazjalistów, a studenci powinni założyć korporację akademicką. I tak zrobili. Nazwę „Zagończyk” przyjęli jako symbol tradycji rycerstwa kresowego, stojącego na straży wschodnich rubieży Rzeczypospolitej. Żartobliwie tłumaczono też, że to taki lingwistyczno-historyczny protest przyjmowaniu przez korporacje lwowskie nazw „błędnych rycerzy” jak Gasconia, Aquitania czy Aragonia, gdyż tą metodą „można zajechać do Mezopotamii, Patagonii lub Australii”. W refrenie hymnu korporacji śpiewano: „Bo jako hufce dawne zagonne, I my Ojczyzny strzeżemy wrót, Śluby złożywszy Polsce dozgonne, My Zagończyków kresowych ród.”

zakrzewski.jpg
Prof. Aleksander Zakrzewski
fot. archiwum UPWr

Aleksander Tychowski urodził się w 1900 roku, zmarł zaledwie 62 lata później. Rodowity lwowiak był uczestnikiem walk o swoje ukochane miasto w czasie bratobójczej wojny z Ukraińcami w 1918 roku. Profesor Wacław Leszczyński, jego wychowanek, pisał o swoi mentorze we wspomnieniu poświęconym profesorowi Tychowskiemu: „Wychowany w tradycjach patriotycznych, już w latach szkolnych należał do młodzieżowych organizacji konspiracyjnych i naukę szkolną łączył z myślą o „Tej, co nie zginęła”. Gdy miał lat 14 i był uczniem Lwowskiej Szkoły Realnej nadeszła wojna między zaborcami, mająca przynieść wyzwolenie Polski. W obawie przed zbliżającymi się wojskami rosyjskimi ewakuował się wraz z rodziną do Żywca. W 1917 roku ukończył tam gimnazjum matematyczno-przyrodnicze i wrócił do ukochanego Lwowa, gdzie rozpoczął studia na Wydziale Chemii Technicznej Politechniki Lwowskiej”.

Nastoletni Olek przerwał studia, by stanąć do walki w obronie Lwowa w szeregach młodzieży zwanej później „Lwowskimi Orlętami”. Po zakończeniu walk z Ukraińcami, wstąpił do V Lwowskiej Dywizji Piechoty i walczył w wojnie bolszewickiej, w obronie odrodzonej Polski. Kiedy wrócił do Lwowa, było oczywiste, że wraca również na studia.

tychowski2.jpg
Prof. Aleksander Tychowski, jedno z ocalałych lwowskich orlęt
fot. archiwum UPWr

Wielkopolanin Tadeusz Konopiński był urodzonym konspiratorem, który działał w podziemiu wtedy, kiedy Polski nie było na mapie świata i podczas dwóch światowych wojen. Urodził się w roku 1894 w Wonieściu, wsi położonej 60 km od Poznania, w powiecie kościańskim w gminie Śmigiel. Pruską szkołę powszechną skończył celująco, więc po dalszą naukę wysłano go w świat – do gimnazjum w Heidelbergu, sławnym jednym z najstarszych niemieckich uniwersytetów, którego studentami byli poeta Adam Asnyk i podróżnik Paweł Strzelecki, odkrywca góry Kościuszki w Australii. Konopiński w niemieckim gimnazjum w Badenii-Wirtemberdze nie tylko się uczył, ale też działał w tajnym stowarzyszeniu polskich uczniów – nadali mu imię Tomasza Zana, przyjaciela Adama Mickiewicza, filomaty i filareta, skazanego przez carskie władze na rok ciężkiego więzienia a potem na zesłanie. Nie trzeba długo szukać, skąd tym chłopcom w Heidelbergu przyszedł do głowy Zan – przecież w mieście, w którym się uczyli, w 1829 roku przebywali i Adam Mickiewicz, i Edward Odyniec, przyjaciele prezesa Zgromadzenia Filaretów. Młodzi Polacy, tak jak ich poprzednicy w Wilnie, buntowali się przeciwko zaborcy tyle tylko, że pruskiemu.

W 1913 roku Konopiński rozpoczął studia rolnicze na Uniwersytecie Wrocławskim, w niemieckim wtedy Breslau. Studiował zaledwie rok – w 1914 roku wybuchła I wojna światowa, która spełniła nadzieje na odzyskanie niepodległości, ale też oznaczała masowy pobór do wojska i nierzadkie sytuacje, kiedy Polacy wcieleni do wrogich armii walczyli przeciwko sobie. Walczył też i Konopiński, a pod koniec 1918 roku zbiegł z pruskiej armii w rodzinne strony i tam w grudniu dołączył do powstańców, walcząc w Powstaniu Wielkopolskim. Jedynym polskim powstaniu, które zakończyło się zwycięstwem. Na studia wrócił w 1919 roku wrócił na studia – w niepodległej Polsce, w Poznaniu, na Wydziale Rolniczo-Leśnym polskiego już uniwersytetu, który dzisiaj nosi imię Adama Mickiewicza.

konopinski-narodowe-archiwum-cyfrowe.jpg
Prof. Tadeusz Konopiński
fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zygmunt Golonka początkowo studiował polonistykę, ale ostatecznie porzucił ją dla nauk przyrodniczych. Kiedy wybuchła I wojna światowa, został jednym z towarzyszy Józefa Piłsudskiego – w legionach walczył o niepodległą Polskę. Dostał się do austriackiej niewoli, ale ostatecznie z obozu jenieckiego wypuszczono go ze względu na zły stan zdrowia. Odzyskał wolność, Polska w końcu odzyskała niepodległość, ale wcale nie oznaczało to, że rzeczywistość stała się nagle idealna. 30-letni Zygmunt Golonka imał się dorywczych zajęć, nie mogąc znaleźć stałej pracy, aż w końcu w 1921 roku wyjechał do Lwowa, a dokładniej do Dublan, gdzie dostał etat asystenta w Stacji Chemiczno-Rolniczej Politechniki Lwowskiej. Dwa lata później był już w Skierniewicach – w Zakładzie Uprawy i Nawożenia Roli Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Tutaj powstał jego doktorat.

golonka-glowna.jpg
Zygmunt Golonka
fot. archiwum UPWr

Stanisław Bac urodził się 30 marca 1887 r. w Kazimierzy Wielkiej na Kielecczyźnie. Szkołę podstawową ukończył pod zaborem rosyjskim, maturę zdał w Krakowie, pod zaborem austriackim, w 1905 roku. Na studia wyruszył do Lwowa i tu w 1911 roku uzyskał absolutorium na Wydziale Inżynierii Wodnej tamtejszej Politechniki, by rok później objąć stanowisko asystenta w Katedrze Inżynierii Wiejskiej Akademii Rolniczej w Dublanach, gdzie jednocześnie podjął studia rolnicze. W grudniu 1914 r., już w czasie I wojny światowej, w przerwie w walkach na froncie, zdał egzamin dyplomowy na Politechnice Lwowskiej.

Jak wielu chłopców urodzonych pod zaborami, wychowany w patriotycznym duchu, marzył o wolnej ojczyźnie. Miał 21 lat, kiedy związał się z Drużynami Bartoszowymi, z którymi związany był do końca ich działalności, czyli do 31 lipca 1914 roku. Paramilitarne drużyny tworzyli głównie chłopcy z lwowskich szkół wyższych, z korzeniami wiejskimi i w 1914 roku, kiedy wybuchła I wojna światowa były całkiem sporą, bo blisko 7-tysieczną armią. Stanisław Bac był członkiem ich Rady Naczelnej, w imieniu której był początkowo kierownikiem sekcji organizacyjnej i komisarzem chorągwi lwowskiej, potem zastępcą naczelnika głównego, i od 1 listopada 1912 r. – naczelnikiem głównym, którą to funkcję sprawował aż do 31 lipca 1914 r., czyli daty połączenia się Drużyn z Legionem Wschodnim.

stanisla-bac-3.jpg
Prof. Stanisław Bac
fot. archiwum UPWr

„By dobrze zrozumieć działalność Drużyn Bartoszowych warto zacytować część roty przysięgi, jaką składali kandydaci na członków: Przyrzekam w obliczu Boga wszechmogącego, wobec ziemi krwią ojców naszych zroszonej i wszystkich obecnych, że jako członek Drużyn Bartoszowych będę zawsze i wszędzie, w szczęściu czy nieszczęściu, w polu i w domu, pamiętał, że jestem synem Narodu Polskiego trzy części rozdartego i że najświętszym obowiązkiem jest walka o odzyskanie niepodległości państwa polskiego, choćby to połączone było z utratą szczęścia osobistego i życia” – przypomniał credo bartoszowiaków prof. Józef Kołodziej we wspomnieniu zamieszczonym w periodyku Instytutu Przyrodniczo-Technologicznego w Falentach „Woda – Środowisko – Obszary Wiejskie" w 2012 roku.

Stanisław Bac jako naczelnik dążył do ściślejszej współpracy pomiędzy wszystkimi organizacjami paramilitarnymi działającym w zaborze austriackim. Ostatecznie znalazł się po rozwiązaniu Legionu Wschodniego w 3 Pułku Piechoty, który stał się zalążkiem organizowanej II Brygady Legionów. W randze kapitana walczył na linii frontu nad Dunajcem, a w 1918 r. związał się z tajną organizacją wojskową pod nazwą Polskie Kadry Wojskowe, których celem było werbowanie z armii zaborców Polaków – oficerów do przyszłej armii polskiej. Inż. dypl. Stanisław Bac był głównym organizatorem PKW w Kongresówce.

Pod koniec I pierwszej wojny światowej uczestniczył w walkach polsko-ukraińskich, które przeszły do historii polskiej pod nazwą obrony Lwowa – był szefem sztabu Naczelnej Komendy oraz referentem uzbrojenia. A po dwóch latach znów chwycił za broń. W 1920 roku  po wybuchu wojny polsko-bolszewickiej zgłosił się jako ochotnik do Małopolskich Oddziałów Armii Ochotniczych. To męstwo i odwagę widzieli też inni. Stanisław Bac został odznaczony Krzyżem Obrony Lwowa z numerem 4, którym wyróżniano Orlęta, w 1921 roku otrzymał Krzyż Walecznych, a w 1933 roku sam Józef Piłsudski uhonorował go Medalem Niepodległości. Marszałek nie tylko cenił Baca, ale też po prostu go lubił. Najlepszym dowodem tej sympatii może być to, że w 1920 roku przyjechał na jego ślub z Izabelą Osmołowską.

Powrót
10.11.2024
Głos Uczelni
wspomnienia

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpglogo-1.png