eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Zrównoważony Rozwój. Cel 4: jakość edukacji

Agenda 2030, czyli cele zrównoważonego rozwoju ustanowione przez Organizację Narodów Zjednoczonych, w punkcie czwartym dotyczy edukacji – na wysokim poziomie. I promocji uczenia się przez całe życie.

Istota Celu nr 4 w Agendzie 2030 da się opisać krótko – dobra edukacja jest kluczem do poprawy jakości życia pojedynczego człowieka i całego społeczeństwa. Generalnie skupia się on na sytuacji w krajach rozwijających się, gdzie dostęp do edukacji od poziomu podstawowego jest ograniczony, a na poziomie wyższym praktycznie niedostępny dla grup zagrożonych wykluczeniem, a więc przede wszystkim osób niezamożnych, ze środowisk wiejskich, ale też dziewcząt. Europa, czy szerzej świat zachodni, tę lekcję w znacznej mierze ma już za sobą, choć nie tak dawno temu w Polsce prowadzono kampanię profrekwencyjną pod hasłem "Dziewczyny na politechnikę"...

To XIX wiek i początek wieku XX był czasem, kiedy walkę o dostęp do uczelni wyższych musiały stoczyć kobiety – we Wrocławiu pierwszą naukowczynią, która nie bez oporów na uczelni obroniła doktorat na Uniwersytecie Wrocławskim była Clara Immerwahr. Ta zdolna chemiczka studiowała na UWr od 1895 roku, doktorat obroniła w 1900, a rok później wyszła za mąż za Fritza Habera, późniejszego laureata Nagrody Nobla – dostał ją za syntezę amoniaku.

Ponad 265 milionów dzieci nie uczęszcza do szkoły, a 22 proc. nie chodzi do szkoły podstawowej. Problemem wciąż jest dostęp dziewczynek do edukacji
Ponad 265 milionów dzieci nie uczęszcza do szkoły, a 22 proc. nie chodzi do szkoły podstawowej. Problemem wciąż jest dostęp dziewcząt do edukacji
fot. Shutterstock

Pierwszą Polką, która otrzymała tytuł doktorski była Stefania Wolicka-Arnd, która studia rozpoczęła w 1870 roku na Uniwersytecie w Zurychu. Uniwersytety w Szwajcarii były pierwszymi nowożytnymi europejskimi uczelniami, które przyjmowały kobiety. Wolicka nazywana pierwszą polską emancypantką rozprawę doktorską obroniła w 1875 roku na Wydziale Filozoficznym na podstawie rozprawy pt. "Griechische Frauengestalten" (Greckie kobiety). I było to wydarzenie nie tylko naukowe, bo o jej tytule donosiły ówczesne polskie dzienniki traktując go jako sensację i wielkie wydarzenie.

Priorytet młodego państwa

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości to właśnie edukacja stała się jednym z priorytetów odbudowywanego państwa – o powszechność nauczania dbano właściwie tylko na ziemiach włączonych do Prus, gdzie na przełomie XIX i XX wieku do szkół uczęszczało niemal 100 proc. dzieci. W zaborze austriackim było to ok. 85 proc., w Rosji i Królestwie Polskim stopień skolaryzacji przekraczał zaledwie 20 proc. – tutaj aż 60 proc. mieszkańców nie umiało czytać i pisać, podczas gdy w Galicji analfabetyzm dotyczył 40 proc. populacji. Według spisu powszechnego z 1921 roku analfabeci stanowili 33 proc. mieszkańców ziem odrodzonej Polski. Najwięcej było ich na Kresach Wschodnich. Co gorsza, w pierwszych latach niepodległości sieć szkół była niewielka, blisko 86 proc. tych w Kongresówce miało tylko jedną klasę i jednego nauczyciela. Niekiedy liczebność takich klas przekraczała 60 osób.

Szacuje się, że 50 proc. dzieci, które nie chodzą do szkół podstawowych, żyje na terenach objętych konfliktami zbrojnymi

Według statystyk z roku szkolnego 1920/1921 na 100 km kw. w Polsce przypadało średnio 6,9 szkoły. Dla porównania w Belgii było ich 25, we Francji ponad 15, a w Niemczech 11. Skok nastąpił w ciągu pięciu lat – procent dzieci objętych obowiązkiem szkolnym wzrósł z 63 w 1921 roku do 82,6 w 1926. Tuż przed wybuchem II wojny światowej do szkoły podstawowej uczęszczało w Polsce 90 proc. dzieci objętych obowiązkiem szkolnym, choć na Kresach wciąż te wskaźniki były gorsze – edukacja podstawowa obejmowała 80 proc. dzieci. Szokująco na tym tle wygląda wskaźnik skolaryzacji na poziomie wykształcenia wyższego – przed II wojną światową miało je mniej niż… 1 proc. Polaków i mniej niż promil Polek. U kresu PRL było to 6,5 proc. W roku akademickim 1990/91 studiowało ok. 400 tys. studentów, ale w ciągu pięciu lat ta liczba wzrosła o blisko 100 proc. do prawie 800 tys. W roku akademickim 1997/98 było to już ponad 1 mln, w 2000/01 – 1,5 mln, a w roku 2005/06 –1.953,8 mln osób, czyli prawie tyle, ile w dwukrotnie większych Niemczech. Polscy studenci stanowili wówczas ponad 10 procent wszystkich studentów w Unii Europejskiej (gdy mieszkańcy Polski niespełna 8 proc. mieszkańców ówczesnej UE).

20 lat ponad 10 proc. wszystkich studentów w Unii Europejskiej stanowili Polacy
20 lat ponad 10 proc. wszystkich studentów w Unii Europejskiej stanowili Polacy
fot. Shutterstock

Według ostatniego Narodowego Spisu Powszechnego przeprowadzonego w 2021 w Polsce jest obecnie ponad 7,6 mln osób z wykształceniem wyższym, 5,5 mln z nich ma tytuł magistra, magistra inżyniera lub równorzędny. To 23,1 proc. ogółu społeczeństwa w wieku powyżej 13 lat. Lepiej wykształcone są Polki – na koniec 2021 r. prawie 27 proc. z nich miało studia, podczas gdy Polaków 19 proc. Odsetek obywateli z wykształceniem zasadniczym zawodowym spadł poniżej 20 proc., a z wykształceniem gimnazjalnym, podstawowym i niepełnym podstawowym – poniżej 17 proc.

Miliony analfabetów

Analizując dane sięgające początków niepodległego państwa w 1918 roku i te ze spisu powszechnego z 2021 roku można uznać, że czwarty cel zrównoważonego rozwoju został dostrzeżony i był realizowany w Polsce na długo przed wpisaniem go do Agendy 2030.

To, co dzisiaj wydaje się istotne w Europie, to akcentowanie zapewnienia wszystkim edukacji wysokiej jakości oraz promowanie uczenia się przez całe życie. Ale w skali globalnej kwestia edukacji wciąż jest wyzwaniem – ponad 265 milionów dzieci nie uczęszcza do szkoły, a 22 proc. nie chodzi do szkoły podstawowej. Co więcej, nawet dzieci uczące się nie potrafią czytać i liczyć, a istotnym problemem jest ograniczanie dostępu do edukacji dziewczynkom. Tak się dzieje chociażby w Afganistanie, po przejęciu władzy przez talibów, ale w wielu innych krajach rozwijających się, gdzie kwestia edukacji nie jest tak ściśle związana z ideologią czy religią, jest podobnie, choć przyczyną jest bieda.

Wskaźnik liczby dzieci uczęszczających do szkoły podstawowej w krajach rozwijających się osiągnął 91 proc., wciąż jednak 57 milionów dzieci nie uczęszcza do szkoły. Więcej niż połowa z nich mieszka na obszarze Afryki Subsaharyjskiej. Szacuje się także, że 50 proc. dzieci, które nie chodzą do szkół podstawowych, żyje na terenach objętych konfliktami zbrojnymi. A 617 milionów młodych ludzi na całym świecie nie posiada podstawowych umiejętności czytania, pisania i liczenia.

Równy dostęp

Cel 4 Agendy 2030 zakłada, że w ciągu sześciu lat – bo tyle czasu zostało do jej zrealizowania – wszystkie dziewczęta i chłopcy będą mieli dostęp do wysokiej jakości rozwoju we wczesnym dzieciństwie, opieki i edukacji przedszkolnej przygotowującej do rozpoczęcia edukacji na poziomie podstawowym. Naturalną konsekwencją będzie zapewnienie wszystkim kobietom i mężczyznom równego, przystępnego cenowo dostępu do wysokiej jakości wykształcenia technicznego, zawodowego i wyższego, w tym do wyższych uczelni. Te działania zaś przełożą się na znalezieniu godziwej pracy i rozwoju przedsiębiorczości. Agenda 2030 w 4. Cel Zrównoważonego Rozwoju wpisała też zapewnienie równego dostęp do edukacji na wszystkich poziomach dla osób niepełnosprawnych, ludności rdzennej oraz dla dzieci w trudnej sytuacji, zapewnienie bezpiecznego, wolnego od przemocy, inkluzywnego i produktywnego środowiska nauczania dla wszystkich.

Środowisko szkolne powinno być inkluzywne, pozbawione przemocy, bezpieczne – zakłada 4. Cel
Środowisko szkolne powinno być inkluzywne, pozbawione przemocy, bezpieczne – zakłada 4. Cel
fot. Shutterstock

Z perspektywy polskiej, czy też jeszcze bardziej zawężając – wrocławskiego ośrodka akademickiego i uczelni takiej jak Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu problemem nie jest dostęp do edukacji i wykształcenia (choć wyzwaniem staje się kryzys demograficzny). To, co obecnie skupia uwagę to ustawiczne kształcenie, możliwości podnoszenia, ale też i zmiany kwalifikacji – elastyczność jest dzisiaj kluczowym wskaźnikiem rynku pracy, który nieustannie ewoluuje, stawia nowe wymagania i tworzy nowe zawody. W jakość kształcenia wpisuje się z kolei tutoring, który na uczelniach zyskuje coraz większą popularność, podobnie jak studia podyplomowe dla absolwentów studiów II stopnia.

 

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg