eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Wiodące zespoły – patent na rozwój

Obchodzący 70-lecie Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu wchodzi w swoją nową dekadę z wyjątkowo ambitnym planem. Jeśli się powiedzie – niewielka, specjalistyczna, lokalna uczelnia może, jako uniwersytet badawczy, stać się rozpoznawalnym w świecie ośrodkiem badań i kształcenia w trzech kluczowych dla ludzi obszarach: żywność – zdrowie – środowisko.

Pierwszy etap – start w ministerialnym konkursie „Inicjatywa Doskonałości – Uczelnia Badawcza” (IDUB) UPWr zakończył 12. miejscem wśród 20 największych uczelni w kraju, zwiększeniem subwencji o 2%, czyli o ok. 3,2 mln zł przez 6 lat. Tym samym uczelnia zyskała czas i pieniądze na transformację.

Jej inicjatorem i animatorem jest prof. Jarosław Bosy, który najpierw jako prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą tworzył koncepcję przekształcenia UPWr w uczelnię badawczą, a od września 2020 r. wdraża ją jako rektor Przyrodniczego. – Zmiana, która jest w mojej głowie: nie gonimy nikogo, szukamy swojej przestrzeni, w której inni będę nas gonili – tłumaczy. I dodaje: – Mamy na UPWr ogromny potencjał młodych ludzi, którzy chcą być lepsi nie w stanowiskach, ale w dokonaniach, którzy nie mają kompleksów i nie boją się świata.

Nie gonimy nikogo, szukamy swojej przestrzeni, w której inni będę nas gonili

Ocena uczelni – według rektora – sprowadzi się do pytania: jak wykorzystaliśmy ten potencjał? Nawet gdyby na UPWr nie udało się zrealizować wszystkich strategicznych celów, to nowe strukturalne i organizacyjne rozwiązania, ale także zmiana filozofii działania, będą dla uczelni korzystne. Wydaje się, że wprowadzony na potrzeby IDUB model wiodących zespołów już można uznać za jedno z lepszych rozwiązań. Podobne mechanizmy wykorzystują najpotężniejsze globalne firmy.

Czym są wiodące zespoły

Mechanizm wydaje się logiczny: w dużej instytucji, zatrudniającej ponad 1,6 tys. osób, kształcącej 8 tys. studentów, z kulturą organizacyjną kształtowaną przez 70 lat, nie da się transformacji nakazać, zarządzić czy narzucić. Codzienne procesy trwają, ludzie realizują swoje zadania, swoje pasje i interesy, mają utarte ścieżki postępowania.

Jedyny sposób to znaleźć wśród nich liderów zmiany, którym wystarczy pokazać cel na horyzoncie i pozwolić działać. Pomysły liderów, ale także ich dorobek, styl pracy, osobowość przyciągają innych, którzy w pracy z takim liderem widzą szansę realizacji własnych zamierzeń i aspiracji.

Tak powstają ogniska zmiany, na UPWr nazwane wiodącymi zespołami. Nie wszystkie pomysły wypracowane w wiodących zespołach się sprawdzą, nie wszystkie zespoły przetrwają przez cały okres transformacji, ale ewolucyjnych zmian, które od nich się zaczynają, nie da się powstrzymać ani odwrócić.

lider.jpg
fot. Shutterstock

Jedna z najbardziej innowacyjnych firm na świecie – 3M (to ta, która wśród ponad 55 tys. swoich produktów ma i wszechobecne samoprzylepne karteczki Post-it, i buty dla kosmonautów), jest przykładem organizacji, która swój największy rozwój (i sukcesy) zawdzięczała m.in. właśnie takim wiodącym zespołom (inicjatorzy dobrych pomysłów na nowe produkty mogli je w 3M rozwijać tworząc własne projektowe zespoły, a nawet działy i piony produkcyjne; albo mogli korzystać z podwójnej ścieżki kariery – nie rezygnując z wykonywanej pracy, realizować swój pomysł w innej strukturze). W latach 20. XX wieku menedżer tej firmy tak instruował pracowników: „Każdy nowy pomysł powinien zostać przetestowany z dwóch powodów: 1) jeśli okaże się dobry, rozwiniemy go; 2) jeśli okaże się niedobry, będziemy mieć spokojną głowę, kiedy udowodnimy jego niepraktyczność”.

Rektor UPWr Jarosław Bosy, powołując pod koniec ubiegłego roku Wiodące Zespoły Dydaktyczne, zachęcał ich liderki: – Jestem otwarty na każdy pomysł, który mógłby prowadzić do jakościowego przełomu w dydaktyce. Zacznijmy małymi krokami, niech na każdym wydziale ci najaktywniejsi, którzy chcą i lubią uczyć, zrealizują chociaż jeden projekt skutkujący trwałą jakościową zmianą. Jeśli któryś pomysł się nie sprawdzi, będziemy wiedzieć, że nie tędy droga.

Aktualnie jest ich na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu dwadzieścia jeden – szesnaście Wiodących Zespołów Badawczych (WZB) działających już od prawie 2 lat w ośmiu dyscyplinach naukowych uprawianych na UPWr i skupionych w trzech Priorytetowych Obszarach Badawczych (POB: środowisko, weterynaria i żywność) oraz pięć Wiodących Zespołów Dydaktycznych (WZD) powołanych na każdym z pięciu wydziałów uczelni zaledwie miesiąc temu.

Wiodące Zespoły Badawcze

Dr Katarzyna Krauzy-Dziedzic, dyrektor Działu Nauki na UPWr, jest związana z WZB od samego początku – rozpisywała koncepcję ich działania i finansowania, pomagała od strony formalnej wszystko zorganizować. Pytana o genezę WZB, uśmiecha się: – To przez zamiłowanie prof. Bosego do analizy danych.

zespoly-badawcze.jpg
fot. Shutterstock

Jako prorektor ds. nauki prof. Jarosław Bosy odpowiadał za wzmocnienie naukowej pozycji UPWr i przyciągnięcie na uczelnię pieniędzy z innych niż budżet ministerstwa źródeł. Sposób wypraktykował jeszcze pracując w swoim macierzystym Instytucie Geodezji: projekty badawcze finansowane z zewnętrznych źródeł, których efekty będą na tyle znaczące, by opisać je w wysoko punktowanych czasopismach, a takie publikacje to prestiż pozwalający łatwiej sięgać po kolejne projekty – klasyczny efekt kuli śnieżnej.

Projekty badawcze finansowane z zewnętrznych źródeł, których efekty będą na tyle znaczące, by opisać je w wysoko punktowanych czasopismach, przynoszą prestiż pozwalający łatwiej sięgać po kolejne projekty – klasyczny efekt kuli śnieżnej

Przeprowadzona pod kierownictwem prorektora Bosego analiza danych bibliometrycznych pozwoliła jednoznacznie rozpoznać liderów – pracowników UPWr z największą liczbą wysoko punktowanych publikacji, cytowań i przyciągających do pracy naukowej młodych ludzi.

To oni dostali zadanie, by sformułować strategie na badania, które wzmocnią dyscyplinę naukową w ramach POB (Priorytetowych Obszarów Badawczych), przyniosą środki finansowe i zaowocują publikacjami. Mogli dowolnie dobrać zespoły i przygotować autorskie koncepcje ich rozwoju. Dostali na początek wsparcie finansowe, choć – co warto podkreślić – w pewnym sensie to środki, które sami pozyskali (powołanie WZB miało znaczenie dla oceny wniosku złożonego przez UPWr w konkursie IDUB, dodatki dla liderów WZB pochodzą z pieniędzy, które uczelni przyniósł start w tym konkursie). 

Zgodnie z planem, w tym roku (czyli w połowie 4-letniego okresu, na jaki zostały powołane) WZB przejdą ewaluację. Będzie wiadomo ile i za ile projektów zrealizowały, ile i jak punktowanych miały publikacji.

Rektor Bosy i dyrektor Krauzy-Dziedzic odmawiają rozmów o efektach pracy WZB przed ewaluacją : – Trzeba być konsekwentnym, jeśli umówiliśmy się, że mają wolną rękę przez dwa lata, to nie można wcześniej oceniać – podkreśla rektor. I dodaje: – Jedno jest pewne, że liderzy i większość członków WZB od razu zrozumieli, że projekty, które realizują, muszą być zarówno działaniem na rzecz dyscypliny naukowej, której dotyczą, ale też działaniem na rzecz tworzenia własnego, indywidualnego naukowego portfolio.

Wiodące Zespoły Dydaktyczne

Walcząc o status uniwersytetu badawczego i znaczącą pozycję w sieci światowych ośrodków naukowych zajmujących się tematyką: żywność – zdrowie – środowisko, władze UPWr ogłosiły tę kadencję – kadencją… dydaktyki.

To pozorna sprzeczność. Lider Wiodącego Zespołu Badawczego WBVG (waloryzacji odpadów i biomasy), prof. Andrzej Białowiec, mówi: – Najważniejsi są studenci. Obecność studentów czyni z nas uniwersytet, bez nich bylibyśmy jedynie instytutem badawczym. Trzeba się wsłuchać w potrzeby rynku – jakie wykształcenie będzie na nim potrzebne, ale i w to, co mówią sami studenci: oni przychodzą na uczelnię z jakimiś oczekiwaniami, wyobrażeniami. Wtóruje mu prof. Ewa Burszta-Adamiak, liderka zespołu WCE (woda – klimat – środowisko): – Świadomie zapraszałam do zespołu młodych ludzi, bo oni są bardzo chętni do pracy. Cenię ich odwagę i zaangażowanie.

dydaktyka2.jpg
fot. Shutterstock

Prof. Andrzej Białowiec podkreśla, że udział młodych w projektach realizowanych w obrębie WZB, to dla nich przepustka do dalszych etapów kariery i podaje przykład: – Prof. Arkadiusz Dyjakon z naszego zespołu dwa artykuły w wysoko punktowanych czasopismach przygotował współpracując z inżynierami, dla Łukasza Sobola fakt, że ma już dwa takie artykuły mógłby być poważnym wkładem w dalszy rozwój naukowy. 

Ta nierozłączność nauki i dydaktyki przewija się też w wypowiedziach rozpoczynających dopiero swoją misję liderek Wiodących Zespołów Dydaktycznych: – Wydaje mi się, że najlepszych partnerów do realizacji projektów dydaktycznych znajdę w WZB – mówi prof. Barbara Król.

Wiodące Zespoły Dydaktyczne oparte są na tych samych przesłankach co WZB: lider zespołu kreuje pomysł, opracowuje koncepcję możliwych działań. Do lidera dołączają osoby, które są zainteresowane zmianami, chcą działać, a przy okazji realizować własne projekty i indywidualne aspiracje. Uczelnia zapewnia wsparcie organizacyjne i – w pewnym zakresie, na początkowym etapie – finansowe. Docelowo jednak projekty wiodących zespołów powinny być tak atrakcyjne, by zyskać uznanie i – w ślad za nim – finansowanie instytucji zewnętrznych.

Wiodące Zespoły Dydaktyczne oparte są na tych samych przesłankach co WZB: lider zespołu kreuje pomysł, opracowuje koncepcję możliwych działań. Do lidera dołączają osoby, które są zainteresowane zmianami, chcą działać

Na UPWr wydziały są strukturami organizującymi kształcenie, więc WZD powołano na każdym z pięciu wydziałów. Liderami zostały: prof. Joanna Chmielewska, prof. Katarzyna Kosek-Paszkowska, prof. Barbara Król, prof. Beata Raszka i prof. Katarzyna Szopka, pełniące równocześnie funkcje prodziekanów. Ich zadaniem jest wykreowanie, przetestowanie, wdrożenie nowych systemowych pomysłów zmieniających dydaktykę (od kierunków i programów studiów zaczynając na metodach kształcenia kończąc).

Wielkie, ryzykowne i śmiałe

Przełomowe zmiany w dużych instytucjach potrzebują uwolnienia energii i kreatywności, dlatego sprzyja im działanie ponad strukturami i poza hierarchicznymi zależnościami. To oczywiście może rodzić napięcia.

Wiodące zespoły nie są ani nakładką na istniejące struktury (katedry, instytuty czy wydziały), ani formalnymi jednostkami w uczelnianej strukturze. To grupy osób realizujących wspólne projekty poza swoimi podstawowymi zadaniami wykonywanymi w obrębie różnych jednostek. W dużej mierze od liderów zespołów zależy poziom zintegrowania tych wspólnych działań i intensywność relacji pomiędzy członkami grupy.

Zysk uczelni z pracy wiodących zespołów został wpisany w ich istotę: Wiodące Zespoły Badawcze to rozwój dyscyplin, w których ewaluowana będzie uczelnia; Wiodące Zespoły Dydaktyczne – rozwój kształcenia, realizowanego w tych samych dyscyplinach, którego jakość weryfikuje rynek i ewoluuje co kilka lat Polska Komisja Akredytacyjna (PKA).

Wiodące Zespoły Badawcze to rozwój dyscyplin, w których ewaluowana będzie uczelnia; Wiodące Zespoły Dydaktyczne – rozwój kształcenia, realizowanego w tych samych dyscyplinach

Każda przełomowa zmiana potrzebuje liderów, którzy potrafią przekonać innych do pomysłu i poderwać do działania.

Autorzy książki „Wizjonerskie organizacje” o największych globalnych firmach, które osiągnęły trwały sukces rynkowy, jako jeden z gwarantujących sukces mechanizmów wskazują BHAG-i, czyli wielkie, ryzykowne i śmiałe cele, mechanizm stosowany m.in. w IBM, Boeingu, 3M, Sony, General Motors, tak opisywany: „BHAG motywuje – wyciąga do ludzi rękę i budzi w nich instynktowną potrzebę postępu. Jest wymierny, mobilizujący i jednoznaczny. Sprawia, że ludzie przystępują do działania i nie potrzebują dodatkowych wyjaśnień”*. Czy zmiana pozycji uczelni, na której się realizuje własne zawodowe aspiracje, to jest wystarczający BHAG?

jc

* Cytaty za: J.Collins, J.I.Porras „Wizjonerskie organizacje”, wyd. 2008.

Zobacz również:

Powrót
27.01.2021
Głos Uczelni
badania

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg