eu_green_logo_szare.png

Aktualności

W przyjaznej atmosferze studenci efektywniej się uczą

Pośród wykładowców z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności studenci najwyżej ocenili Adama Głowackiego. Docenili jego sposób przekazywania wiedzy i to, jaką potrafi stworzyć atmosferę na zajęciach.

Adam Głowacki z Katedry Technologii Fermentacji i Zbóż przyznaje, że w dydaktyce naprawdę dobrze się odnajduje. W dużej mierze przypisuje to niewielkiej różnicy wieku pomiędzy sobą a studentami i pracy w kole naukowym, gdy jeszcze sam był studentem. – Jestem absolwentem naszego uniwersytetu, a podczas studiów działałem w kole naukowym, więc interakcje z innymi studentami mam na porządku dziennym od lat. Dziś staram się to wykorzystywać i przekładać na pracę z młodymi ludźmi. Chyba dlatego łatwo nawiązuję kontakt ze studentami – tłumaczy dydaktyk i dodaje, że bardzo ucieszyło go wyróżnienie przez studentów. 

Jak przyznaje, przeglądając i analizując wyniki ankiet chciał zobaczyć, co dokładnie studenci doceniają w jego pracy. – Dwie rzeczy pojawiły się wielokrotnie: przyjemna atmosfera i efektywny sposób przekazywania wiedzy. Wydaje mi się, że te dwie rzeczy są ze sobą ściśle powiązane. Jeżeli podczas zajęć panuje dobra atmosfera, to umysły studentów są bardziej otwarte na przyjmowanie wiedzy. Sądzę, że czasem warto na początek zajęć trochę pożartować, rozluźnić studentów i potem przekazać im wiedzę w postaci mniej gorzkiej pigułki – śmieje się wykładowca i jednocześnie podkreśla, że odnosi się w ten sposób do własnych doświadczeń. Jak przyznaje, według niego w stresie ciężej przyswaja się wiedzę, zaś pozytywne sytuacje i skojarzenia zostają w pamięci na dłużej.

Adam Głowacki
Adam Głowacki przyznaje, że zajęcia poruszające tematy technologii produkcji żywności, w tym piwa i wina są wśród studentów popularne
fot. Tomasz Lewandowski

Wielu dydaktyków przyznaje, że wśród studentów przedmioty praktyczne są najbardziej lubiane. Nie inaczej twierdzi Adam Głowacki. Wykładowca, który prowadzi m. in. zajęcia z zastosowania drożdży w procesach fermentacyjnych, biotechnologii żywności, czy projektowania technologicznego. Przyznaje, że to właśnie zajęcia poruszające tematy technologii produkcji żywności, w tym piwa i wina są popularne. Głównie z powodu ich złożoności, a także ze względu na pozytywne skojarzenia i to, że dotyczą produktów, którymi jako konsumenci jesteśmy zainteresowani.

– Mam też szansę na zajęciach obalić mity związane np. z produkcją piwa. Niektórzy twierdzą, że do piwa dodaje się bydlęcej żółci, by było gorzkie. Inni uważają, że kolorowe kropki na dnie puszki, które są umieszczane ze względu na aspekty techniczne produkcji opakowań i druku etykiet, tak naprawdę oznaczają jakiegoś rodzaju zwroty produktu do producenta i  ponowne wprowadzanie na rynek, co oczywiście jest nieprawdą. Pokazując, jak wygląda produkcja od samego początku do produktu finalnego, pokazujemy, że takie praktyki nie mają miejsca w procesie technologicznym. Często mówi się też, że piwo jest produkowane z chmielu. To też nieprawda, piwo jest produkowane przede wszystkim z wody i słodu. Z tych surowców produkujemy brzeczkę piwną, która następnie jest poddawana procesowi fermentacji. Chmiel jest tylko przyprawą. Chmielu dodajemy kilka gramów na litr gotowego produktu. To tak jakby mówić, że rosół to zupa z pieprzu – śmieje się wykładowca, który o piwie wiele wie, bo przez kilka lat pracował w przemyśle browarniczym. Dzięki temu wiedzę teoretyczną, którą przekazuje studentom uzupełnia wiedzą praktyczną i doświadczeniem z pracy w przemyśle. 

piwo
Wokół produkcji piwa istnieje wiele mitów
fot. Tomasz Lewandowski

Czasem także udzieli studentom bieżących informacji na temat aktualności z rynku pracy, bo jak podkreśla, choć nie pracuje już w browarze, to kontynuuje współpracę z przemysłem w ramach działalności akademickiej, by być na bieżąco. A studenci takie praktyczne rady doceniają.

Adam Głowacki jest absolwentem Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i tu dziś pracuje. Jednak na studia z biotechnologii trafił w zasadzie przypadkiem. W klasie maturalnej szukał ciekawych kierunków i ten przykuł jego uwagę. Kierunek okazał się strzałem w dziesiątkę. – Pod koniec studiów inżynierskich zacząłem się interesować piwowarstwem i fermentacją, na początku w ramach piwowarstwa domowego. Wiedza dotycząca aspektów mikrobiologicznych zdobywana na studiach okazała się też bardzo przydatna pod kątem mojego zainteresowania. Do tego zacząłem działać w Studenckim Kole Naukowym Technologii Fermentacji i Zbóż, które pomogłem założyć. Wtedy też zostałem dostrzeżony przez prof. Kawę-Rygielską i to wsparcie spowodowało, że moja ścieżka kariery została ukierunkowana na naukę. W ramach swojej pracy zajmuję się aspektami mikrobiologicznymi w technologii fermentacji. Dziś bardzo się cieszę, że zostałem na uczelni, bo czuje, że spełniam się zawodowo w roli dydaktyka i naukowca – to była dobra decyzja. – podsumowuje.

Z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności, studenci pozytywnie ocenili także w ankietach prof. Małgorzatę Kapelko-Żeberską z Katedry Technologii Rolnej i Przechowalnictwa.

Powrót
11.05.2023
Głos Uczelni
dydaktyka

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg