eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Rok w pandemii na UPWr

Aż 80 procent zaszczepionych nauczycieli, przygotowania do szczepienia pozostałych pracowników, wzrost liczby publikacji, przeniesienie nie tylko dydaktyki, ale też i konferencji naukowych do trybu on-line – podsumowujemy rok z koronawirusem.

Prof. Adam Szewczuk, prorektor ds. organizacji i rozwoju i jednocześnie pełnomocnik rektora ds. pandemii przyznaje, że rok z koronawirusem łatwy nie był, przyniósł wiele wyzwań, wiele też zmienił.

– Na pewno swoistym szokiem dla wszystkich był całkowity lockdown ogłoszony w marcu 2020 roku. Uczelnia to miejsce, które tętni życiem, a tu z dnia na dzień, musiała opustoszeć i przenieść się niemalże w całości do systemu pracy zdalnej – mówi prorektor Adam Szewczuk i od razu przypomina, że jedna z pierwszych decyzji rok temu dotyczyła wprowadzenia zasad obecności na uczelni. W dużym skrócie: w budynkach kampusu mogli się pojawiać tylko niezbędni pracownicy np. opiekujący się zwierzętami czy nadzorujący badania. Każda obecność musiała być jednak zgłoszona, wprowadzono też system kontroli krzyżowych, by w ten sposób potwierdzać, kto rzeczywiście pracował danego dnia na uczelni.

– Te obostrzenia i kontrole nie miały na celu utrudniania komuś pracy, ale ochronę ludzi i szybko się okazało, że jest tu duże zrozumienie dla podjętych działań – przyznaje prof. Szewczuk i dodaje, że obostrzenia objęły też akademiki. Początkowo opustoszałe przez studentów, ostatecznie zmodernizowane zostały tak, by pokoje były maksymalnie dwuosobowe – również ze względów bezpieczeństwa. To bezpieczeństwo stało też za decyzją o podpisaniu umowy, w ramach której miesięcznie wykonywanych jest 100 testów u pracowników, którzy podejrzewają, że są zakażeni koronawirusem, mają objawy covid-19 lub mieli kontakt z osobą chorą.

Dom Studencki "Raj" – studenci po ogłoszeniu lockdownu w marcu 2020 roku musieli opuścić akademiki
Dom Studencki "Raj" – studenci po ogłoszeniu lockdownu w marcu 2020 roku musieli opuścić akademiki
fot. Urszula Michalska

– Po roku mogę powiedzieć, że praca zdalna przestała być już czymś dziwnym czy przerażającym, choć oczywiście nie dotyczy wszystkich i w pełnym wymiarze. Chociażby panie z płac nasze wypłaty naliczają w budynku przy Norwida, a nie w domach – mówi prorektor Szewczuk, który nie kryje, że plusem pandemii jest jego zdaniem przeniesienie zebrań i spotkań do trybu on-line. Dzięki temu wiele spraw można załatwić szybciej (choć z drugiej strony – jak podkreśla prof. Szewczuk, łatwość organizowania zebrań przed monitorem komputera sprawia, że czasem spędza się na on-line’owych naradach cały dzień).

Prorektor ds. organizacji i rozwoju nie kryje, że jednym z największych wyzwań nie tylko dla niego jako pełnomocnika ds. pandemii, było zorganizowanie szczepień dla nauczycieli akademickich. Ministerstwo decyzję o tym, że jest to zadanie uczelni ogłosiło w piątek na konferencji prasowej, a Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu w ciągu jednego weekendu zarejestrował na szczepienia blisko 80 procent nauczycieli.

Na UPWr w jeden weekend na szczepienia zapisało się 80 procent nauczycieli akademickich
Na UPWr w jeden weekend na szczepienia zapisało się 80 procent nauczycieli akademickich
fot. Shutterstock

– Po pierwsze już sama liczba nas ucieszyła, bo pokazuje, że ludzie chcą się szczepić. Po drugie, do tych pozostałych 20 procent, a więc osób, które według naszej wiedzy po prostu miały różne obawy albo przeoczyły maila z zaproszeniem, wysłana została ponowna propozycja. Rozważaliśmy, czy szczepienia powinny odbywać się w kilku punktach, czy w jednym, ostatecznie zdecydowaliśmy się na współpracę ze szpitalem zarządzanym przez członka naszej Rady Uczelni, pana Hana. Tempo w jakim udało nam się wszystko przeprowadzić sprawiło, że przymierzamy się do rozpoczęcia szczepień pracowników, którzy nauczycielami akademickimi nie są – mówi prof. Adam Szewczuk.

Jak podkreśla prorektor ds. organizacji i rozwoju, rok z pandemią, choć przyniósł wiele nowych doświadczeń, nie oznaczał, że uczelnia zaniechała inwestycji czy zaplanowanych działań. Udało się zdobyć dofinansowanie z ministerstwa do remontu akademików, opracowano system oceny pracowników niebędących nauczycielami akademickimi, obecnie trwają ostatnie prace nad tzw. protokołem rozbieżności.

– Ze względu na pandemię złożyliśmy też wniosek o przesunięcie terminu rozliczenia funduszy, jakie otrzymaliśmy z Regionalnego Programu Operacyjnego na największą inwestycję ostatnich lat na naszej uczelni, czyli CIT. Lockdown, wprowadzone ograniczenia, ale również sytuacja gospodarcza nie pozostały bez wpływu na jej przebieg, stąd nasze pismo o prolongatę – tłumaczy prorektor ds. organizacji i rozwoju UPWr prof. Adam Szewczuk.

Nauka: wzrost opublikowanych wyników badań i aplikacji o projekty

Prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą prof. Aneta Wojdyło nie kryje, że pandemia wpłynęła i odcisnęła swoje piętno w wielu aspektach naszego życia naukowego.

– W sytuacji, kiedy wszyscy podkreślamy znaczenie współpracy międzynarodowej, bo ona naprawdę otwiera horyzonty, nasze umysły i zmienia sposób patrzenia na naukę, pandemia jest ogromnym utrudnieniem i wyzwaniem. Konferencje naukowe przeniosły się do internetu. I oczywiście można uczestniczyć w spotkaniu z każdego miejsca świata niemalże w kapciach, tylko czy o to nam chodzi? Ogromne znaczenie mają tutaj kuluarowe rozmowy, bo to właśnie tam często poznaje się i zaprasza partnerów do współpracy, do prowadzenia wspólnych międzynarodowych badań – przyznaje prof. Aneta Wojdyło i od razu dodaje, że jednocześnie w pandemii i przymusowym ograniczeniu mobilności można obserwować ciekawe zjawisko: wzrost liczby opublikowanych prac naukowych oraz wzrost liczby wniosków projektowych.

Naukowcy z UPWr w ostatnim roku, mimo pandemii, zwiększyli aplikacyjność po finanse zewnętrzne
Naukowcy z UPWr w ostatnim roku, mimo pandemii, zwiększyli aplikacyjność po finanse zewnętrzne
fot. Shutterstock

– Żartobliwie można powiedzieć, że przymusowa izolacja zintensyfikowała pracę naszych naukowców, gdyż w wielu przypadkach sięgnęliśmy po wyniki czy pomysły, które przez lata leżały w szufladzie w oczekiwaniu na opisanie, a teraz ujrzały światło dzienne w postaci publikacji lub wniosku projektowego. Zwiększyliśmy swoją aplikacyjność po finanse zewnętrzne do instytucji projektodawczych, tj. Narodowe Centrum Nauki, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju czy Unii Europejskiej, i w roku poprzednim był to znaczący wzrost w porównaniu do lat wcześniejszych. Przyznam, że jest to bardzo optymistyczne, bo pokazuje, że nie poddajemy się i pracujemy mimo trudnej sytuacji związanej z trwającą wokół nas pandemią – podkreśla prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą.

Pandemia wpłynęła także istotnie na wiele innych aspektów życia naukowego. Ministerstwo wychodząc naprzód potrzebom przesunęło ewaluację o jeden rok, co wydaje się być dla działań naukowców korzystne. Wprowadziło także zawieszenie związane z przeprowadzeniem wewnętrznej oceny okresowej nauczycieli akademickich, co niestety stało się uciążliwe z powodu innych zapisów, które nakłada na nich ustawa, a chodzi tu m.in. o zatrudnienia na czas nieokreślony.

Kolejny obszar, na który wpłynęła pandemia, to stażowa wymiana międzynarodowa. Jak przyznaje prof. Wojdyło, od marca ubiegłego roku, a więc wraz z lockdownem w Polsce, spadła mobilność naukowców i doktorantów. Niejednokrotnie pandemia „złapała” na zagranicznych stażach naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego, którzy nierzadko przedłużali je z powodów niezależnych od nich: zamknięte granice, odwołane loty, obostrzenia, które dotyczyły wszystkich niezależnie od kraju.

Na początku uczelnia pomagała pojedynczym osobom, które się znalazły za granicą i ciężko im było wrócić ze względu na brak połączeń lotniczych. Powrót odbywał się zazwyczaj za pośrednictwem akcji „Lot do domu”.

Uczelnia pomogała naukowcom wrócić z zagranicy po wprowadzeniu obostrzeń
Uczelnia pomogała naukowcom wrócić z zagranicy po wprowadzeniu obostrzeń
fot. Shutterstock

– Ale uczelnia pomagała też tym, którzy przedłużyli staż, decydując się na pokrycie dodatkowych kosztów – mówi prof. Aneta Wojdyło i przypomina, że przedłużono wszystkie projekty mobilnościowe od roku do 1,5, a Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu wciąż ma tu spore fundusze do wykorzystania. Takim przykładem jest projekt PROM, gdzie całkowity budżet projektu w wysokości 1 159 996 zł jest przeznaczony na mobilność doktorantów i młodych pracowników naukowych. Z racji trwającej pandemii w agencji finansującej NAWA Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu uzyskał przedłużenie jego realizacji do września bieżącego roku.

– Dotychczas udało się sfinalizować tylko 20 mobilności z 70 zakładanych. Do września musimy wysłać i przyjąć około 50 stypendystów. Będzie to bardzo trudne do wykonania, niemniej jednak zakładamy, że wykorzystamy wszystkie przyznane nam środki finansowe. Chcielibyśmy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby tak się stało – zapewnia prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą, dodając, że w przypadku studentów w ramach Erasmus+, który jest największym programem mobilnościowym na uczelni, zaobserwowano spadek o 25% liczby mobilności zarówno w przypadku studentów wyjeżdżających, jak i przyjeżdżających. Pomimo tego, że wciąż wynik ten jest mało satysfakcjonujący, to w obecnej sytuacji należy go uznać za jeden z najwyższych w odniesieniu do innych uczelni.  

– Wszyscy czekamy na powrót do normalnych działań, a szeroki dostęp do szczepień naszych wszystkich pracowników zdecydowanie ułatwiłby nam wielopłaszczyznowe funkcjonowanie na polu naukowym – podsumowuje prof. Aneta Wojdyło.

Studenci i dydaktyka

Rok z covid-19 był też ogromnym (a kto wie, czy nie największym) wyzwaniem dla dydaktyki. Uczelnia na początku pandemii musiała zmierzyć się z wyzwaniem, jakim było szybkie przejście od nauczania tradycyjnego do nauczania zdalnego. Zarówno nauczyciele, jak i studenci musieli więc nauczyć się korzystania z platform e-learningowych do prowadzenia zajęć, przeprowadzania zdalnych zaliczeń i egzaminów kończących zajęcia, w tym także egzaminów dyplomowych i magisterskich.

Tak wyglądała obrona pracy inżynierskiej na UPWr – komisja na uczelni, studentka na monitorze
Tak wyglądała obrona pracy inżynierskiej na UPWr – komisja na uczelni, studentka na monitorze
fot. Tomasz Lewandowski

– Oczywiście okazało się, że zmagamy się z różnymi problemami technicznymi, początkowo też ze względu na ograniczenie przez Google Meet liczby uczestników pojedynczej sesji nie wszyscy studenci mogli brać udział w wykładach – mówi prof. Damian Knecht, prorektor ds. studenckich i edukacji, przypominając, że w efekcie władze uczelni zaapelowały do pracowników, by usprawiedliwiali nieobecności na zajęciach spowodowane przyczynami technicznymi, a wykłady udostępniali na wirtualnym dysku Google Drive.

Sytuacja zmieniła się, kiedy kupiono licencję G-Suite Enterprise bez ograniczeń czasowych pojedynczej sesji i z liczbą uczestników do 250 osób. – Okazało się też, że przygotowanie do zajęć i ich realizacja on-line pochłania więcej czasu, a dopasowanie metod i technik nauczania do nowych warunków jest wyzwaniem szczególnie trudnym w przypadku przedmiotów specjalistycznych np. laboratoryjnych – przyznaje prof. Damian Knecht.

Tam, gdzie było to niezbędne, zajęcia odbywały się na uczelni, ale w reżimie sanitarnym
Tam, gdzie było to niezbędne, zajęcia odbywały się na uczelni, ale w reżimie sanitarnym – tu na ostatnim semestrze weterynarii
fot. Tomasz Lewandowski

Jak podkreśla prorektor ds. studenckich i edukacji, pandemia spowodowała też więcej pracy w dziekanatach i Centrum Spraw Studenckich. I przyniosła zmiany.

– Sprawy procedowane do tej pory jedną drogą, np. wnioski przyjmowane tylko osobiście, załatwiamy teraz na kilka możliwych sposobów, a więc osobiście, mailowo, pocztą tradycyjną, przez ePUAP. Dokumenty podpisywane są tradycyjnie i elektronicznie. Wszystko to jednak zwiększa nakłady potrzebnej pracy. Konieczne były szkolenia pracowników i to w niełatwym czasie izolacji, a zmiany poprzedziło wiele aktów prawnych, których tworzenie i konsultacja, angażująca wszystkie potencjalne grupy zainteresowanych, a więc studentów, nauczycieli akademickich, dziekanów, prodziekanów, kolegium rektorskie, pracowników administracji, dostosowanie narzędzi, modyfikacja porządku organizacyjnego i prawnego była i nadal jest procesem bardzo czasochłonnym – nie kryje prof. Knecht.

W ocenie prorektora ds. studenckich i edukacji wyzwaniem, jakie przyniosła pandemia, jest ograniczona liczba zajęć praktycznych, co bezpośrednio wpływa na poziom kształcenia. Nauczyciele wykonali wiele pracy nad modyfikacją zajęć, ale wciąż marzeniem jest dotknięcie w rzeczywistości urządzenia, zwierzęcia, wykonanie zabiegów polowych, laboratoryjnych czy czynności w obiekcie inwentarskim.  Innym problemem są trudności związane z weryfikacją efektów uczenia się – egzaminy on-line są obarczone większym ryzykiem ściągania, nie przez wszystkich oczywiście, ale jednak skala zgłaszanych wątpliwości była duża.

– W lockdownie początkowo studenci zgłaszali brak dostępu do literatury, ale problem został szybko rozwiązany dzięki udostępnieniu zasobów elektronicznych. I dzisiaj, z perspektywy całego pandemicznego roku, mogę powiedzieć, że zmagając się z kolejnymi okresami odizolowania, zyskaliśmy nową wartość. To większy dostęp do materiałów dydaktycznych przesyłanych przez nauczycieli, intensywniejsze korzystanie studentów z zasobów bibliotek cyfrowych, zdigitalizowanych materiałów naukowych, wreszcie wprowadzenie nowoczesnych metod prowadzenia zajęć i ograniczenie formuły podawczej, można mówić o postępie z semestru na semestr – wykładowej – wylicza prof. Damian Knecht.

Ten rok przyniósł wiele zmian w dydaktyce, wszyscy – i nauczyciele, i studenci – zdobyli nowe umiejętności
Ten rok przyniósł wiele zmian w dydaktyce, wszyscy – i nauczyciele, i studenci – zdobyli nowe umiejętności
fot. Shutterstock

Przez ten rok prowadzący zajęcia nauczyli się zarządzać wirtualną przestrzenią, dzielić studentów na mniejsze grupy/pokoje, przygotowywać multimedialne przerywniki w postaci filmów, animacji, stosować quizy i ankiety. Pandemia wymusiła zmianę, o której mówiło się od lat, a która wcześniej była bardzo trudna do przeforsowania – unowocześnienie i uatrakcyjnienie zajęć przy jednoczesnym motywowaniu studenta do aktywnego zdobywania wiedzy, umiejętności i ich wykorzystywania w praktyce, oraz rozwoju kompetencji społecznych, niejako jako efekt uboczny zastosowanych metod.

– Paradoksalnie część studentów, do tej pory nieśmiała, aktywniej zaczęła uczestniczyć w zajęciach. Ale wiemy też, że u wielu innych izolacja, czasem trudne warunki w domu, lęk o zdrowie i życie bliskich czy po prostu brak kontaktu z przyjaciółmi powodowały wiele trudnych sytuacji i nasilenie problemów natury emocjonalnej i psychicznej – przyznaje prorektor ds. studenckich i edukacji, dodając, że tę sytuację odzwierciedla wyraźny wzrost liczby osób zwracających się do Poradni Rozwoju Osobistego na uczelni, równocześnie będących w trakcie psychiatrycznego leczenia farmakologicznego. Większość konsultacji psychologicznych odbywała się on-line, kilka sesji w formie rozmowy telefonicznej. W przypadkach tego wymagających i okolicznościach na to pozwalających, konsultacje odbywały się stacjonarnie w siedzibie uczelni. Reakcją władz uczelni na trudności, jakie przyniósł rok 2020, jest też decyzja o możliwości uzyskania zapomogi częściej niż dwa razy w roku akademickim w czasie ograniczenia (lub zawieszenia) funkcjonowania UPWr w związku z pandemią.

– Kiedy rozpoczął się rok akademicki, wróciły ograniczenia. To szczególne wyzwanie zwłaszcza dla studentów pierwszego roku, którzy nawet nie mają jak nawiązać przyjaźni. Stąd też zorganizowaliśmy dla nich grę integracyjną, wspólne oglądanie filmów i zdalne spotkania integracyjne (brawo Samorząd Studencki). Właściwie wszystko było zdalne, bo i konferencje studenckie, i Dzień  Aktywności Studenckiej, i Forum Uczelni Technicznych, czy spotkania ze mną i dyrektorem Centrum Spraw Studenckich, podczas których tłumaczyliśmy między innymi formalne i organizacyjne aspekty zdalnej sesji, zaliczeń i egzaminów, w tym egzaminów dyplomowych i magisterskich – mówi prof. Damian Knecht.

W sposób szczególny pandemię odczuli też mieszkańcy akademików, którzy zostali zmuszeni do ich opuszczenia lub nie zdążyli zabrać wszystkich niezbędnych rzeczy przed lockdownem, często wracając do domów, w których nie mieli warunków do zdalnego udziału w zajęciach. Pandemia spowodowała też, że od osób powracających z zagranicy do domów studenckich UPWr wymaga się wykonania testu na COVID-19 i uzyskania wyniku negatywnego.

– Umożliwialiśmy wykonanie tych testów na początku, organizowaliśmy je, czasami towarzyszyły temu emocje, ale panie kierowniczki DS-ów stanęły na wysokości zadania, a ich doświadczenie, pomoc, bez względu na porę dnia i dzień tygodnia okazały się bezcenne – podkreśla prof. Damian Knecht.

Gospodarka w pandemii

W pionie prorektor Anny Chełmońskiej-Soyty, odpowiadającej za innowacje i współpracę z gospodarką w międzynarodowym obszarze badawczo-rozwojowym rok pandemii to przygotowanie projektów w ramach programu ramowego Horyzont 2020, zarówno w ramach Wspólnego Przedsięwzięcia na rzecz Bioprzemysłu (BBI JU), jak i Europejskiego Zielonego Ładu (głównie Strategii Farm to Fork) oraz projektów krajowych i umów badawczych. Tak więc pomimo zmiany trybu pracy i niewątpliwych utrudnień komunikacyjnych w pierwszym miesiącu pandemii kontakty on-line w odczuciu pionu innowacji i współpracy z gospodarką sprzyjają kontaktom z interesariuszami zewnętrznymi.

W zakresie współpracy międzynarodowej złożony w 2020 roku projekt BBI JU z udziałem UPWr „Promoting Cooperation Instruments for Enhancing Skills and Competences of Bio-based Industries, facing Social, Academic and industry Need”, o akronimie TRIBUTE pod kierownictwem prof. Andrzeja Białowca, kierownika Katedry Biogospodarki Stosowanej, uzyskał maksymalną liczbę punktów KE (15).

– Trafił jednak na listę rezerwową – przyznaje prof. Anna Chełmońska-Soyta i wylicza, że w ramach konkursu Horyzont 2020 złożono siedem projektów innowacyjnych z udziałem biznesu i interesariuszy regionalnych (Innovation Action), sześć w obszarze Farm to Fork i jeden dotyczący środowiska.

Pandemia odbiła się na liczbie patentów i przychodach z komercjalizacji
Pandemia odbiła się na liczbie patentów i przychodach z komercjalizacji
fot. Shutterstock

Dofinansowanie Komisji Europejskiej zdobył projekt RISE o akronimie EYE, „Economy bY spacE” w ramach działań Marii Skłodowskiej-Curie (MSCA). Jego kierownikiem jest dr Iwona Kaczmarek z Instytutu Gospodarki Przestrzennej UPWr. Projekt EYE dotyczy szerokiego wykorzystania teledetekcji w połączeniu z technikami sztucznej inteligencji i nowymi modelami ekonomicznymi do oceny wskaźników ekonomicznych w różnych skalach geograficznych w celu prognozowania i przewidywania wpływu naturalnych i spowodowanych przez człowieka kryzysów globalnych oraz ich wpływu na europejską gospodarkę regionalną.

– W tym pandemicznym roku nasi naukowcy korzystali z uczestnictwa UPWr w sieci ERRIN (European Regions Research and Innovation Network), uczestnicząc w pracach grup roboczych m. in. Smart Cities, Bioeconomy, Smart Specialization, dostarczając przykładów regionalnych innowacyjnych inicjatyw w zakresie żywienia na rzecz zrównoważonej i zdrowej diety, zasobooszczędnych systemów żywnościowych oraz zrównoważonego wykorzystania surowców naturalnych i technologii sprzyjających ochronie środowiska oraz odnawialnych źródeł energii – mówi prorektor ds. innowacji i współpracy z gospodarką, przypominając, że od marca 2020 roku uczelnia jest też członkiem Zespołu Roboczego ds. Biogospodarki funkcjonującego w ramach Porozumienia Rolniczego przy Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. 

– Jeżeli chodzi o obszar projektów krajowych i międzynarodowych, pandemia nie miała wpływu na liczbę złożonych aplikacji projektowych w obszarze B+R w porównaniu do roku 2019 – przyznaje prof. Chełmońska-Soyta. Jedynie nasi naukowcy złożyli więcej wniosków w ramach konkursu PROW Współpraca w stosunku do roku 2019. Jak dotąd dofinansowanie zostało przyznane dla czterech takich wniosków, na rozpatrzenie oczekuje kolejnych 9.

Jednak pandemia nie pozostała bez wpływu na poziom finansowania umów badawczych – co prawda liczba umów nieznacznie wzrosła w porównaniu z rokiem 2019, ale suma wpływów z umów badawczych zmalała o 27%.

Naukowcy z UPWr włączyli się wraz z przedsiębiorcami w walkę z koronawirusem – wspólnymi badaniami
Naukowcy z UPWr włączyli się wraz z przedsiębiorcami w walkę z koronawirusem – wspólnymi badaniami
fot. Shutterstock

– Ale to, co wydaje się szczególnie ważne, to fakt, że nasi pracownicy naukowi wraz z przedsiębiorcami włączyli się w walkę z koronawirusem realizując wspólne prace badawcze. Takich umów realizowaliśmy w 2020 roku siedem, z czego sześć realizowała prof. Barbara Bażanow z Zakładu Mikrobiologii Wydziału Medycyny Weterynaryjnej. Natomiast drastycznie zmieniła się liczba zgłoszeń patentowych: w roku 2019 było 97 zgłoszeń, a w 2020 jedynie 38. Dla porównania w roku 2018 mieliśmy 119 zgłoszeń patentowych. Ale muszę też powiedzieć, że nie jesteśmy tu wyjątkiem. Dokładnie taka sytuacja jest na innych uczelniach – przyznaje prof. Anna Chełmońska-Soyta i dodaje, że pandemię widać też wyraźnie w spadku przychodów z komercjalizacji: w roku 2019 przychód ten wynosił 5 014 050,79 zł, w roku 2020 – jedynie 2 885 616,30 zł.

– Mamy jednak ogromną nadzieję, że stan ten poprawi się tak szybko jak tylko to będzie możliwe po przywróceniu gospodarki na właściwe tory – podkreśla prof. Anna Chełmońska-Soyta.

Rektorskim okiem

Prof. Jarosław Bosy, rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu rok z pandemią podsumowuje krótko: – Pokazaliśmy, że naprawdę tworzymy wspólnotę, że to słowo wypełniają ludzie zaangażowani, odpowiedzialni, potrafiący myśleć o dobru wspólnym, jaki dla nas wszystkich jest uczelnia. W tym trudnym czasie zabezpieczyliśmy jej funkcjonowanie, mam tu na myśli szczególnie pierwsze miesiące z pandemią i czas całkowitej izolacji.

rok_w_pandemii_rektor-1.jpg
Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, prof. Jarosław Bosy: – Zdaliśmy egzamin jako uczelnia i jako wspólnota
fot. Grymuza

Jak podkreśla rektor UPWr, gwarantuje to bezpieczny rozwój uczelni w niebezpiecznych, bo wciąż obarczonych ogromną niewiadomą co do rozwoju sytuacji, czasach. Jednocześnie też rok z pandemią pokazał, że wspólnotę tworzy się nie tylko w obszarze jednego środowiska związanego z jedną instytucją.

– Można powiedzieć, że w ekstremalnych warunkach sprawdziliśmy, czym jest konsolidacja. Kolegium Rektorów Wrocławia i Opola wspólnie podejmowało decyzje, analizując ich konsekwencje, korzyści i straty. Ta konsolidacja wyraża się choćby w umowie dotyczącej testowania naszych pracowników, którą podpisaliśmy z Uniwersytetem Medycznym. To prof. Krzysztof Simon, jego pracownik, był naszym konsultantem. Ten rok pokazał nam, że potrafimy wyjść poza własny, partykularny interes. Że wiele wielkich słów umiemy wypełnić konkretną, codzienną treścią. I co najważniejsze, wiem, że w tym trudnym czasie naprawdę zdaliśmy egzamin. I jako środowisko, i jako ludzie – mówi rektor UPWr, prof. Jarosław Bosy.  

kbk

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg