eu_green_logo_szare.png

Aktualności
W nauce obok samej nauki najważniejsze są kontakty. Ich budowaniu służy program wsparcia wymiany stypendialnej PROM. W tym roku skorzystali z niego Karolina Tkacz, Igor Turkiewicz i Tomasz Noszczyk.

PROM. Jak to się robi w Ameryce?

W nauce obok samej nauki najważniejsze są kontakty. Ich budowaniu służy program wsparcia wymiany stypendialnej PROM. W tym roku skorzystali z niego Karolina Tkacz, Igor Turkiewicz i Tomasz Noszczyk.

PROM to projekt, którego realizacja rozpoczęła się w styczniu 2018. Jego koniec przewidziany jest na marzec 2021, a celem – dzięki stworzeniu mechanizmu wsparcia finansowego programów wymiany stypendialnej adresowanych do doktorantów i kadry akademickiej – wyjazdy na renomowane uczelnie zachodnie. Krótkie, od 5 do 30 dni, pobyty mają poprawić dostępność międzynarodowych programów kształcenia oraz zwiększyć mobilność kadr i to w obu kierunkach, a więc zarówno w zakresie wyjazdów przedstawicieli polskich uczelni za granicę, jak i przyjazdów stypendystów do Polski, w tym osób pochodzących spoza UE.

prom_wyjazdy-1.jpg
Igor Turkiewicz i Karolina Tkacz: – Na pewno wrócimy do USA
fot. archiwum prywatne

Karolina Tkacz i Igor Turkiewicz z Katedry Technologii Owoców, Warzyw i Nutraceutyków Roślinnych wyjechali  na staż do grupy badawczej profesor A. Saari Csallany pracującej na University of Minnesota-Twin Cities (Department of Food Science and Nutrition). Uczelnia ta zajęła 79. miejsce w World University Rankings 2020 oraz 8. pod względem nakładów finansowych na badania wśród uczelni publicznych w USA. Młodzi badacze z Wrocławia z możliwości, jakie daje PROM, skorzystali po raz drugi – rok temu w ramach I edycji programu odbyli staż w CEBAS-CSIC w Murcji, w Hiszpanii, we współpracy z ekspertami z Grupo de Calidad, Seguridad y Bioactividad de Alimentos Vegetales.

–  Założeniem programu PROM są krótkoterminowe, 30-dniowe staże, ale nasz wyjazd do Stanów Zjednoczonych był dłuższy, ponieważ wiza J1 zapewnia miesięczny grace period. Dlatego też zaraz po zakończeniu stażu wyruszyliśmy w podróż po Ameryce – mówią z uśmiechem Karolina Tkacz i Igor Turkiewicz.

prom_wyjazdy-2.jpg
Pamiątkowe zdjęcie z susłem – symbolem-maskotką University of Minnesota-Twin Cities
fot. archiwum prywatne

Rekrutacja do programu, jak przyznają uczestnicy ostatniego wyjazdu, ze strony UPWr przebiega bardzo sprawnie. Wyjeżdżając do USA trzeba jednak mieć na uwadze kilka istotnych formalności. Pierwszym etapem jest znalezienie jednostki badawczo-naukowej i supervisora.

– Nam zajęło to trochę czasu, bo aż kilka miesięcy. Dotychczas nie było nawiązanej współpracy między Katedrą Technologii Owoców, Warzyw i Nutraceutyków Roślinnych a amerykańskimi jednostkami naukowymi o tym profilu badawczym – przyznaje Karolina Tkacz.

Trzeba było więc wysłać kilkadziesiąt listów aplikacyjnych do różnych jednostek, w tym do Kanady. Nieocenioną pomocą służyła młodym naukowcom ich promotorka, prof. Aneta Wojdyło, która rekomendowała uczelnie na najwyższym światowym poziomie w dziedzinie nauk o żywności. Niespodziewanie pozytywną odpowiedź i formalne zaproszenie przesłała prof. Csallany z University of Minnesota – ekspert w dziedzinie chemii i biochemii żywności. Kolejnym etapem kwalifikacji do wyjazdu była oczywiście wymagana przez jednostkę goszczącą wiza J1 (przeznaczona dla osób uczestniczących w programach wymian międzynarodowych). Podstawą do jej uzyskania jest formularz DS-2019, wystawiany przez stronę amerykańską. Należy też uwzględnić koszty opłat wizowych i SEVIS oraz transatlantyckiej polisy ubezpieczeniowej, ale środki finansowe zapewniane w ramach programu PROM przewidują wszystkie te koszy. Potem były jeszcze testy językowe przeprowadzone przez UMN oraz kilka rozmów (Skype, e-mail) z członkami zespołu badawczego prof. Csallany – naukowcy z UPWr musieli poznać założenia i programy badawcze.

prom_wyjazdy-3.jpg
Igor Turkiewicz brał udział w badaniach składu chemicznego
smażonych warzywnych przekąsek
fot. Tomasz Lewandowski

–  Już na miejscu brałem udział w badaniach nad wpływem stresu termicznego na skład chemiczny i profil toksykologiczny smażonych warzywnych przekąsek. W procesie głębokiego smażenia zachodzą różnorakie reakcje, m.in. peroksydacja, hydroliza, tworzenie rodników, cyklizacja i polimeryzacja które przekształcają triacyloglicerole w wolne, kwasy tłuszczowe oraz pierwotne i wtórne produkty utleniania lipidów. W ramach stażu nauczyłem się metod analizy ilościowej i jakościowej szkodliwych aldehydów w tłuszczach smażalniczych z wykorzystaniem wysokosprawnej chromatografii cieczowej – tłumaczy Igor Turkiewicz.

Karolina Tkacz z kolei uczestniczyła w badaniach nad oceną peroksydacji lipidów w odpowiedzi na dietę bogatą w wielonienasycone kwasy tłuszczowe (PUFA).

– Peroksydacja lipidów jest procesem indukowanym przez wolne rodniki, w którym PUFA są rozkładane na wodoronadtlenki lipidów i reaktywne lipofilowe aldehydy i ketony. Proces ten występuje w żywności i błonach biologicznych, a produkty reakcji są wysoce reaktywne i potwierdzony jest ich udział w etiologii miażdżycy, cukrzycy i chorobach neurodegeneracyjnych. Stosowałam wcześniej opracowaną przez laboratorium UMN metodę identyfikacji i oceny ilościowej wydalanych z moczem produktów peroksydacji lipidów na modelach zwierzęcych, a następnie metodą zwalidowaną w badaniach z udziałem ludzi – opowiada Karolina Tkacz, która zdobyte na stażu wiedzę i umiejętności wykorzystuje obecnie w prowadzonych projektach nad owocami rokitnika pospolitego, wyjątkowo bogatego w kwasy tłuszczowe.

prom_wyjazdy-4.jpg
Karolina Tkacz uczestniczyła w badaniach dotyczących lipidów
fot. Tomasz Lewandowski

Poza indywidualnymi projektami, młodzi naukowcy z Katedry Katedry Technologii Owoców, Warzyw i Nutraceutyków Roślinnych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu uczestniczyli też w zajęciach dla graduate students i poznali laboratoria wydziałów chemii, biologii molekularnej, farmacji i bioinżynierii.

Tomasz Noszczyk, absolwent Odnawialnych Źródeł Energii i Gospodarki Odpadami na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu i doktorant w Instytucie Inżynierii Rolniczej na Wydziale Przyrodniczo-Technologicznym wyjechał do Iowa State University, gdzie współpracował z profesorem Jackiem Kozielem z katedry Inżynierii Rolniczej i Biosystemów (Department of Agricultural and Biosystems Engineering). Do wyjazdu zachęcili go promotor dr hab. inż. Arkadiusz Dyjakon, prof. Andrzej Białowiec z grupy badawczej oraz sam prof. Jacek Koziel z Iowa State University, który chętnie dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem.

prom_wyjazdy-5.jpg
Tomasz Noszczyk: – Zależało mi na stażu w ISU,
bo to jedna z najlepszych amerykańskich uczelni rolniczych
fot. Tomasz Lewandowski

– Swoją pracę doktorską prowadzę w dyscyplinie Inżynieria Środowiska, Górnictwo i Energetyka w tematyce termicznego przetwarzania biomasy i odpadów z przemysłu rolno-spożywczego. Jestem członkiem wiodącego zespołu badawczego Waste and Biomas Valorization Group na UPWr, który współpracuje między innymi z prof. Jackiem Kozielem. Ponadto Iowa State University to jedna z najlepszych uczelni rolniczych w Stanach Zjednoczonych, dlatego wybór był oczywisty – mówi Tomasz Noszczyk i wylicza dlaczego zależało mu na stażu na amerykańskiej uczelni. Bo to możliwość współpracy w międzynarodowej grupie badawczej, szansa na zobaczenie, jak wygląda praca naukowa w Stanach Zjednoczonych oraz zdobycie duże bagażu doświadczeń.

prom_wyjazdy-6.jpg
Tomaszowi Noszczykowi staż skróciła pandemia, ale i tak warto było
fot. archiwum prywatne

– Taki wyjazd pozwala nie tylko wymienić poglądy, zobaczyć i dowiedzieć się, jak wyglądają studia w USA, ale też zdobyć doświadczenie i wiedzę, jak pisać profesjonalne, wysoko punktowane, cytowalne i wyróżniające się artykuły naukowe, co było jednym z celów mojego wyjazdu Osobiście chciałem też zgłębić wiedzę z zakresu termicznego przetwarzania biomasy i odpadów, a także podszkolić swój język angielskim podczas rozmów na uczelni oraz w życiu codziennym – uśmiecha się Tomasz Noszczyk, który zdecydował się pojechać samemu na staż naukowy za ocean.

Początkowo miał sporo obaw: sam wielkim państwie, ponad 7000 km od Wrocławia, wszyscy anglojęzyczni. Jednak po kilku dniach zastanowienia wypełnił wniosek, wysłał zapytanie do prof. Jacka Koziela, czy jest chętny przyjąć go na 30-dniowy staż naukowy. Na początku grudnia Tomasz Noszczyk dostał wiadomość, że został zakwalifikowany do wyjazdu naukowego w ramach programu PROM.

prom_wyjazdy-7.jpg
Tomasz Noszczyk: – Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze raz przyjechać
na ISU i pracować z zespołem prof. Jacka Koziela
fot. archiwum prywatne

– Wszystko zapowiadało się znakomicie, jednak rozwój globalnej pandemii COVID-19, stale pogarszająca się sytuacja w Polsce, zamknięcie granic, zawieszenie wszystkich lotów krajowych i międzynarodowych oraz w Stanach Zjednoczonych – zdalna praca z domu na Iowa State University ostatecznie zmusiły mnie do skrócenia stażu do 10 dni. 20 marca wylądowałem w Warszawie i przyjechałem do Wrocławia na dwutygodniową kwarantannę – opowiada Tomasz Noszczyk, któremu mimo tych przeciwności udało się jednak  zaobserwować kształcenie na ISU,wymienić doświadczenia ze studentami oraz dokończyć zaplanowane efekty poprzez zdalną współpracę z prof. Jackiem Kozielem.

Jakie są różnice w systemie kształcenia na studiach? Karolina Tkacz i Igor Turkiewicz wyliczają: studenci nie mają egzaminów ustnych i odbywa się systematyczna i regularna ewaluacja postępów w nauce. Na studiach drugiego stopnia studenci kreują własny plan zajęć prowadzonych na różnych wydziałach a jedynym ograniczeniem jest system punktowy. Studia doktoranckie kładą nacisk na większą samodzielność, niemniej jednak kandydat musi posiadać źródło finansowania projektu badawczego. Dlatego też na wydziałach jest znacznie mniej doktorantów, a część z nich dodatkowo pracuje jako laboranci lub zewnętrznie.  Na wydziale, na którym gościli, prowadzone są cotygodniowe otwarte seminaria. Doktorzy, doktoranci i magistranci prezentują postęp swoich badań.

prom_wyjazdy-8.jpg
Amerykańskie uczelnie dbają bardzo więzi studenckie – na lata.
Tworzą je też stowarzyszenia
fot. archiwum prywatne

– I nie chodzi tu o ocenę prezentującego, ale o dyskusję nad problematyką badań, możliwym ich ukierunkowaniu, nawiązaniu współpracy. Odbywają się też regularne obrady grup badawczych w formie odprawy na kolejny tydzień. Taki charakter spotkań warto przenieść do nas. Generalnie relacje pracownik naukowy – student są mniej oficjalne niż w Polsce, co sprzyja lepszemu zrozumieniu i usprawnieniu pracy – nie kryje Karolina Tkacz, a Igor Turkiewicz dodaje, że specyfiką amerykańskich uczelni jest silna więź społeczności akademickiej z uniwersytetem, co można zauważyć w pierwszych minutach spędzonych na kampusie. Emblemat z uczelnianym wizerunkiem susła – maskotki University of Minnesota-Twin Cities – widnieje na wszelkich możliwych częściach ubrań, plecakach, gadżetach, a rozgrywki sportowe drużyn Golden Gophers są przeżyciem nie do opisania, niczym z amerykańskich filmów.

Młodzi badacze z UPWr przyznają, że w Stanach Zjednoczonych nie ma kierunku technologia żywności, a nauki o żywności mają silnie interdyscyplinarny charakter, co przekłada się na realizację badań we współpracy z zespołami z kilku wydziałów.

– Ale Amerykanie mogą wiele zaczerpnąć z polskiej nauki. Zaplecze badawcze jednostek europejskich niczym nie odbiega od amerykańskich standardów, a poziom badań nad żywnością jest niekiedy bardziej zaawansowany niż tam – dodają Karolina Tkacz i Igor Turkiewicz. A Tomasz Noszczyk nie kryje, że dla niego zaskoczeniem było ciepłe i miłe przywitanie na Iowa State University. Wszyscy byli bardzo pomocni i życzliwi.

– Zwłaszcza Karen z International Student and Scholar Office, która wytłumaczyła mi, co  mam załatwić, by móc funkcjonować w ISU. Pozostawała w stałym kontakcie w każdej sytuacji, kiedy tego potrzebowałem. Zaskoczyło mnie też ekspresowe załatwianie spraw. Technologie informatyczne i przepływ informacji w Iowa State Univeristy jest na bardzo wysokim poziomie. Większość potrzeb załatwia się w sposób zdalny, a kiedy trzeba udać się z wnioskiem papierowym do biura to wszystko jest załatwiane „od ręki”. Wszystkie formalności wraz z wyrobieniem klucza do mojego biura oraz wyrobieniem karty dostępu do ISU załatwiłem w ciągu jednego dnia. Samo wyrobienie karty trwało jakieś 15 min, którą od razu otrzymałem – opowiada Tomasz Noszczyk i dodaje, że w poszczególnych biurach amerykańskiej uczelni to studenci obsługują petentów, takich jak choćby goście z Europy.

prom_wyjazdy-9.jpg
Igor Turkiewicz i Karolina Tkacz
po stażu zdążyli jeszcze odbyć podróż po USA
fot. archiwum prywatne

Doktorant z UPWr nie kryje, że amerykańscy studenci mają bardzo dużą wolność, swobodę i są obdarzani wysokim zaufaniem podczas pracy w laboratorium. Często wykonują swoje prace badawcze czy to zajęcia laboratoryjne samodzielnie, bez stałego dozoru prowadzącego. – To bardzo dobre podejście, bo widać było, że w pełni oddawali się swojej pracy – uśmiecha się Tomasz Noszczyk, którego laboratoria interesowały szczególnie.

W Iowa State University kładzie się duży nacisk na praktykę i przygotowanie do zawodu. Stąd też bardzo dużo sal i laboratoriów wyposażonych w wyspecjalizowane aparatury pomiarowo-badawcze, na których pracowali studenci. Co więcej, studenci w ISU mają własne biura. To kolejna, uderzająca różnica między USA a Polską: doktorant z Polski po przyjeździe dostał klucz do biura, w którym było ok. osiem stanowisk do pracy, każde wyposażone w komputer.

prom_wyjazdy-10.jpg
Takie widoki zostają w pamięci na długo
fot. archiwum prywatne

– Poznałem tam pochodzącą z Chin studentkę o imieniu Chen. Byłem przekonany, że jest doktorantką. Zacząłem rozmowę, pytając czym się zajmuje, w jakiej dziedzinie realizuje swoją pracę itp. Jak się po chwili okazało, była studentką pierwszych lat i miała swoje biuro, gdzie w spokoju i ciszy mogła pracować. W polskim szkolnictwie wyższym z czymś takim się jeszcze nie spotkałem. Jak widać tam od początku studiów studenci są traktowani jak młodzi naukowcy. Bardzo duży plus za to – przyznaje Tomasz Noszczyk i chwali też to, że na ISU każdy student może wejść do sali komputerowej, w której aktualnie nie odbywają się zajęcia i popracować na komputerze, używając swojego numeru ID.

Tomasz Noszczyk na Iowa State University zauważył bardzo podobne funkcjonowanie grup badawczych co Karolina i Igor. Każdy tydzień rozpoczynał się zebraniem członków grupy badawczej, na którym omawiane były wszystkie bieżące sprawy. – Podobne funkcjonowanie i regularne zebrania wprowadziliśmy jakiś czas temu również do naszej grupy badawczej WBVG na UPWr – dodaje Tomasz.

Troje młodych naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu deklaruje, że wrócą za ocean. Karolina Tkacz i Igor Turkiewicz, którzy po stażu zwiedzili Nowy Jork, Waszyngton, Miami, Filadelfię i San Francisco, a w Minnesocie, drugim najzimniejszym stanie po Alasce, przeżyli „jedynie” -27°C – mróz i dotknięcie american dream zaostrzyły tylko apetyt na ponowny wyjazd. A Tomasz Noszczyk, któremu koronawirus nie tylko skrócił staż, ale też zafundował dwutygodniową kwarantannę, chciałby kontynuować współpracę z ISU i ma nadzieję, że będzie mógł ponownie odwiedzić prof. Jacka Koziela i amerykańską uczelnię raz jeszcze. – Make your dreams happen! – podpowiadają Karolina Tkacz, Igor Turkiewicz i Tomasz Noszczyk.

logotyp_pl.jpg

kbk

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg