eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Małgorzata Szczerbakowska: – W dydaktyce nie ma miejsca na nudę

Lektorka języka angielskiego Małgorzata Szczerbakowska ze Studium Języków Obcych i Nauk Humanistyczno-Społecznych o miłości do języka angielskiego, do dydaktyki i o tym, jak ważne na zajęciach jest poczucie humoru.

Nic, tylko uczyć

Małgorzata Szczerbakowska, która wykłada na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu język angielski, nauczycielem chciała być od zawsze. Już w szkole podstawowej podjęła decyzję, że w przyszłości będzie uczyć – choć jeszcze nie wiedziała czego. Dopiero w liceum, za sprawą nauczyciela, który podchodził do zajęć z zaraźliwym entuzjazmem, obudziła się w niej pasja do angielskiego. Od tamtej pory jest zakochana w tym języku. By lepiej go poznać, potrafiła godzinami przesiadywać w bibliotece, chodziła do British Council i w kółko słuchała ulubionych książek na kasetach. Dziś przekazuje swoją wiedzę i pasję kolejnym pokoleniom.

W nauczaniu kocham wszystko: od momentu wejścia do sali, do zakończenia zajęć. Uwielbiam dynamikę każdej grupy, mieć kontakt ze studentami, widzieć zrozumienie na ich twarzach

– W nauczaniu kocham wszystko: od momentu wejścia do sali, do zakończenia zajęć. Uwielbiam dynamikę każdej grupy, mieć kontakt ze studentami, widzieć zrozumienie na ich twarzach – wymienia wykładowczyni. – To najlepsza praca na świecie! – dodaje.

Małgorzata Szczerbakowska przyznaje, że jako dydaktyk praktykuje „democratic teaching”, czyli autorytatywny sposób interakcji z uczniami, który buduje poczucie wspólnoty i odpowiedzialności przez dokonywanie wyborów i podejmowanie decyzji.

 – Staram się przenosić nacisk na odpowiedzialność za proces edukacji i jego efekty na studentów. Podczas pandemii zobaczyłam, że duża część studentów nie umie się odnaleźć, gdy nie ma nad nimi kogoś, kto mówiłby, im co mają robić. Dlatego staram się być dla nich przewodnikiem, który wskazuje stronę, w którą mogą pójść – chcę, by sami podejmowali świadome decyzje i wzmacniam ich wewnętrzną motywację do nauki – tłumaczy Małgorzata Szczerbakowska, opowiadając, że na jej zajęciach studenci sami kształtują swoje oceny procentowe. – Jeżeli test pójdzie im źle, to mogą podwyższyć swoją ocenę ogólną, wykonując dodatkowe zadanie na przykład z słuchania. Daję im wolną rękę, by zdecydowali, który aspekt nauki jest dla nich ważniejszy – dodaje.

Małgorzata Szczerbakowska
– Nauka może być zabawna i przyjemna – Małgorzata Szczerbakowska
fot. Tomasz Lewandowski

Wzajemny szacunek, dobra atmosfera i poczucie humoru

Wykładowczyni przyznaje, że ma duże zaufanie i szacunek do swoich studentów, ale oczekuje od nich tego samego. – Wprowadzam na początku zajęć personalne zasady o akronimie REACH, gdzie R oznacza respect, czyli szacunek. Oczekuję od studentów, że uczciwie będą podchodzili do swojej pracy. Daję im także możliwość porozmawiania ze mną, jeśli mają problem. Kontakt z wykładowcą nie musi kończyć się na zajęciach – wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy niesie ze sobą przez życie pewien bagaż doświadczeń. Moi studenci mogą zawsze liczyć na to, że ich wysłucham – mówi Małgorzata Szczerbakowska, wyjaśniając, co stoi za pozostałymi literami w akronimie.  R – respect; E – English, please, czyli na zajęciach należy mówić po angielsku; A – atmosphere, bo dobra atmosfera to podstawa;  C– cooperation, czyli współpraca student – wykładowca, a także uczeń – uczeń oraz H – hard work, przy czym każdy decyduje czym jest ciężka praca i ile chce od siebie dać.

Na zajęciach angielskiego wykładowczyni stara się też przekazać swoim studentom, jak ważna jest komunikacja. – W nauczaniu języka to nie poprawność jest najważniejsza, a komunikacja. Wielu studentów boryka się z blokadą językową, choć świetnie czytają i piszą. Boją się, że braknie im słówka i wolą się nie odzywać – mówi Małgorzata Szczerbakowska, dodając, że zainspirowało ją to do stworzenia projektu „No more fears formula”, który ruszy w przyszłym roku. Dzięki niemu studenci, którzy mają problem z mówieniem po angielsku, będą mogli zmierzyć się ze swoim z lękiem przed oceną zewnętrzną i różnymi blokadami. A na co dzień na zajęciach w przełamywaniu bariery językowej sprawdza się luźna atmosfera i… poczucie humoru! 

– Zawsze staram się wprowadzać element zaskoczenia lub jakiś żart na zajęciach, ale zwykle zabawne sytuacje naturalnie się wydarzają. W końcu łatwo przekręcić wymowę słowa, by przypadkiem wyszło zupełnie inne słowo, czasem zupełnie niestosowne – śmieje się prowadząca. – Sama też się czasem wygłupiam, by wprowadzić przyjazną atmosferę. W nauczaniu nie ma miejsca na nudę, a dobre samopoczucie studentów wpływa na lepsze przyswajanie wiedzy. Moi studenci wiedzą, że nauka może być zabawna i przyjemna. Nie zawsze musi panować stres i napięta atmosfera – dodaje, podkreślając że dla niej kluczem do organizacji ciekawych zajęć jest zadanie sobie pytania „Na jakich zajęcia chciałabym być, jakie zajęcia sprawiłyby mi przyjemność?” przed wejściem na salę. 

Moi studenci wiedzą, że nauka może być zabawna i przyjemna. Nie zawsze musi panować stres i napięta atmosfera

Według lektorki języka angielskiego, wprowadzanie nieprzewidywalnych elementów urozmaicających zajęcia, zapobiega powtarzalności. Przyciągają one uwagę studentów i sprawiają, że unika się monotonii, sprzyjając zapamiętywaniu nowych informacji. – Staram się, by zajęcia były zawsze ciekawe, nie tylko dla studentów, ale i dla mnie! Na zajęciach przyświeca mi myśl autora znanego podręcznika English File, Paula Seligsona, który powiedział: Enjoy your teaching, because if you don’t, who will, czyli ciesz się swoim nauczaniem, bo jeśli nie ty, to kto będzie? – podsumowuje Małgorzata Szczerbakowska.

is

Zobacz również:

Powrót
11.04.2022
Głos Uczelni
dydaktyka

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg