eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Archeolodzy i antropolodzy z UPWr i badania w czeskich Libkovicach

Już ponad 450 ekshumowanych grobów, setki zabytków oraz przypadek paleopatologii wyjątkowy w skali światowej! Oto efekty 3. sezonu wyprzedzających badań ratowniczych prowadzonych przez polskich archeologów i antropologów w opuszczonej czeskiej wsi Libkovice. A to tylko wierzchołek prawdziwej góry lodowej!

Libkovice położone w północno-zachodnich Czechach pod względem możliwości badawczych są stanowiskiem unikatowym na skalę światową. Wieś funkcjonowała nieprzerwanie przez prawie 800 lat. Dopiero pod koniec XX wieku w związku z planami rozszerzenia pobliskiej kopalni węgla brunatnego, mieszkańcy zostali przesiedleni, a miejscowość zrównana z ziemią.

Nim jednak dojdzie do całkowitego zniszczenia Libkovic i terenów położonych wokół, od wielu lat trwają badania mające na celu rozpoznanie, jak wyglądało tam osadnictwo na przestrzeni wieków. I nie ma co ukrywać, nikt nie spodziewał się takich rezultatów! Dotychczasowe badania ratownicze prowadził Instytut Ochrony Zabytków Archeologicznych Północno-Zachodnich Czech w Moście (UAPP Most) i Uniwersytet Zachodnioczeski w Pilźnie (ZČU). Jednak w związku z intensyfikacją badań, w 2019 r. dołączył do nich Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu.

W 2021 r. w badaniach uczestniczyli studenci kierunku biologia człowieka, doktoranci Szkoły Doktorskiej oraz naukowcy z Zakładu Antropologii UPWr, studenci archeologii z Instytutu Archeologii UWr, członkowie fundacji Archeolodzy.org, doktorantki ZČU i pracownicy UAPP Most. Sektor badawczy polskiej ekipy obejmuje relikty średniowiecznego kościoła św. Mikołaja i rozciągające się wokół cmentarzysko, na którym chowano mieszkańców Libkovic. Zmarłych grzebano w tym miejscu od końca XII po połowę XIX wieku.

libkovice2021-4.jpg
Po odsłonięciu i doczyszczeniu wyraźnie widoczne są mury dwóch świątyń: młodszego kościoła z XIX wieku i gotyckiego
fot. M. Cendrowska

Co jest takiego unikatowego w Libkovicach?

Nie często zdarza się, że archeolodzy mają okazję trafić na stanowisko, które po prawie 800 latach istnienia nagle zostało zatrzymane w czasie. Niczym okręt wsadzony do butelki, misternie skonstruowany, a następnie zabezpieczony. Normalnie zarówno wsie, a jeszcze bardziej miasta, są żyjącym organizmem. Możliwości badawcze zwykle ograniczone są do nowych inwestycji, w trakcie których planowane prace ziemne mogą zagrażać potencjalnemu dziedzictwu kulturowemu skrytemu pod ziemią. Otrzymujemy jedynie wycinek z większego obszaru, przez to i informacje uzyskiwane podczas wykopalisk są ograniczone. Szerokopłaszczyznowe badania w sercach miast są już rzadkością. Ogromne hale czy autostrady powstają poza miastami, bardzo rzadko kosztem całych miejscowości. Najczęściej dzieje się tak w przypadku dużych zbiorników wodnych i kopalni odkrywkowych. Różnie to jednak bywa ze stopniem angażowania w te inwestycje archeologów. W przypadku działalności Severočeské doly a.s, abstrahując całkowicie od kwestii wpływu na środowisko i dramatu, jakim było przesiedlenie mieszkańców, relacjom na linii kopalnia-archeologia aktualnie nie można nic zarzucić.

Wszystkie budynki zburzone. Jak okiem sięgnąć nic nie wystaje ponad powierzchnię ziemi. Jednak wszystko co jest pod ziemią, pozostało w nienaruszonym stanie! A przecież to właśnie interesuje nas – archeologów – najbardziej! Oto czescy koledzy otrzymali szansę na zweryfikowanie skuteczności wszystkich swoich metod. Czy dotychczasowe hipotezy na temat rozwoju średniowiecznych wsi zostaną potwierdzone? Czy znane plany wsi pokryją się z wynikami badań? Jak mają się wyniki prospekcji geofizycznej do wyników eksploracji? Jak daleko sięgają najstarsze ślady osadnictwa na tym obszarze? A do przebadania jest bardzo dużo, bo prędzej czy później rypadlo (z czes. kombajn górniczy) pochłonie cały ten obszar, pozostawiając jedynie ogromną dziurę.

Libkovice zamieszkiwane już w paleolicie!

Oczywiście, nie wieś Libkovice per se, a obszar, na którym we wczesnym średniowieczu pojawiły się pierwsze domy stanowiące ową miejscowość. Okazuje się, że żyzna ziemia, łagodne pagórki i leniwie roztaczający się pośród nich strumyk, a jednocześnie położenie na jednym z najwyższych punktów w całej okolicy, pasowały ludziom już od niepamiętnych czasów. Jeszcze kiedy słońce było bogiem, chciałoby się literacko napisać… I choć śladów osadnictwa w neolicie i późniejszych epokach już czescy koledzy znaleźli co nie miara, to z jeszcze wcześniejszych czasów nie było nic. Dopiero w tym sezonie bystre oko specjalisty od paleolitycznego krzemieniarstwa odnalazło w rzecznym żwirze przepiękne krzemienne narzędzie kultury magdaleńskiej.

W miejscu, gdzie pracował polski zespół, śladów pradziejowej aktywności jest niewiele, gdyż większość została zniszczona przez średniowieczne i nowożytne pochówki. Również w tym sezonie, gdy zaczęto eksplorować obszar położony poza cmentarnym murem, zaczęto natrafiać na starsze zabytki, jak np. fragment naczynia kultury ceramiki sznurowej. Dla przypomnienia, przedstawiciele tej kultury, której istnienie datowane jest na okres ok. od 3 100 do 1 800 lat p.n.e., odgrywają kluczową rolę w rozważaniach nad pochodzeniem Praindoreupejczyków.

O wiele większą liczbą znalezisk z neolitu, eneolitu, epoki brązu, ale i związanych z ludnością celtycką mogą się pochwalić zespoły czeskie. Szczególnie działające na szczytach pobliskich pagórków. Pochówki z wyposażeniem, tysiące dołków posłupowych, osada na planie kwadratu otoczona palisadą z czterema bramami – mogłoby się wydawać, że nie było okresu, gdy teren ten był niezamieszkany.

libkovice2021-3.jpg
Wieś Libkovice funkcjonowała nieprzerwanie przez prawie 800 lat. Plan oparty na katastrze z 1842 roku: A – kościół św. Mikołaja, B – możliwa lokalizacja najstarszego cmentarza, a – budynki ceglane, b – budynki drewniane, c – strumień i stawy, d – działki przebadane archeologicznie, e – hipotetyczne centrum wsi z przełomu XII/XIII wieku, 1, 2 – młyny
oprac. P. Vařeka / Západočeská univerzita v Plzni

Średniowieczna wioska Libkovice

Z dotychczasowych badań czeskich kolegów wynika, że korzenie średniowiecznej wsi sięgają VII/VIII wieku n.e. Do przełomu X/XI wieku składało się na nią parę odizolowanych domostw luźno ułożonych wzdłuż potoku. Z tego okresu zachowało się jednak najmniej źródeł archeologicznych w związku z późniejszymi przekształceniami, przebudowami itd. Dopiero od XI wieku aż do początku wieku XIII stopniowo coraz bardziej zabudowywana była część centralna wsi, zlokalizowana wokół późniejszego kościoła parafialnego, oraz obszary na południe i na zachód od niej. Możliwe, że w centrum znajdowały się również m.in. młyn i kużnia. A jako, że to Czechy, to osobiście chciałbym też wierzyć, że na pewno była tam i gospoda.

I z taką wsią można właśnie wiązać pierwszą wzmiankę źródłową na temat Libkovic, pochodzącą z 1240 roku. Wtedy też Slavko – przeor pobliskiego klasztoru cystersów w Oseku, zakupić miał fragment wioski. Swoją drogą, klasztor w Oseku istnieje do dnia dzisiejszego i jest przepięknym przykładem architektury gotyckiej ukrytej pod płaszczem baroku. Jest świeżo po remoncie, a dodatkowo można w nim skosztować wyśmienitego piwa z lokalnego browaru, który znalazł sobie przytulne miejsce w klasztornych murach.

Jedną z najważniejszych informacji, którą udało się uzyskać dzięki systematycznie prowadzonym badaniom archeologicznym, jest niezmienność zmian wprowadzonych na przełomie XIII i XIV wieku. O co chodzi? Wtedy mniej więcej wieś uzyskała plan typowej tzw. ulicówki, z dwoma rzędami budynków ciągnącymi się wzdłuż strumyka –pPo jednym rzędzie po jednej stronie cieku wodnego i pasami pól położonymi za budynkami. Układ ten nie zmienił się aż do początku XIX wieku, kiedy to dotychczasowa rzeczywistość uległa totalnemu przewrotowi w związku z gwałtowną industrializacją regionu. Oczywiście nie oznacza to, że przez dobrych 500 lat nic w wiosce się nie działo. Jedną z najbardziej oczywistych i stałych zmian było choćby to, że ludzie rodzili się i umierali.

zbiorcze.png
  • W związku z intensyfikacją prac w 2019 r. do badań dołączył zespół z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu
  • Tradycyjnie dla średniowiecznych i nowożytnych cmentarzysk część pochówków jest zniszczona przez późniejsze groby
  • Dewocjonalia odkrywane w trakcie badań
  • Pośród odkrywanych artefaktów są również przedmioty osobiste
    fot. M. Ehlert

Po co badać cmentarzysko i szkielety?

I o ile rodzenie się następowało dla każdego w bardzo podobnych okolicznościach, to już umieranie było całkowicie odmienną sprawą. Indywidualną wręcz. Badania wszystkich cmentarzysk, nie tylko tego w Libkovicach, pozwalają nie tylko rozpoznać kulturę materialną i zwyczaje funeralne. Przede wszystkim dostarczają informacji istotnych dla zrozumienia demografii, stanu zdrowia i odżywienia oraz biologii pochowanej społeczności. Nie wspominając już o czysto moralnym aspekcie, że każdy ze szkieletów zasługuje na ekshumowanie i spoczęcie w miejscu niezagrożonym zniszczeniem.

W przypadku wsi jest to szczególnie ważne, jako że większość wykopalisk archeologicznych prowadzi się na cmentarzyskach miejskich. A jakby na to nie patrzeć, zdecydowana większość naszego gatunku na przestrzeni całego epizodu zwanego ludzkością, mieszkała właśnie na wsi. Dopiero rewolucja industrialna wpłynęła znacząco na ten stan, ale przykładowo, wedle danych z 2019 roku, w Polsce na wsi mieszka wciąż 40% populacji naszego kraju. I oczywiście nie ma w tym nic złego, bo każdy mieszkaniec dużego miasta w środku lata oddałby wszystko za weekend na wsi, jednak archeolodzy przez długi czas zaglądali do nich bardzo rzadko. Nawet w przypadku zanikłych miejscowości, częściej na terenie Polski bada się ośrodki zbliżone do małych miasteczek.

Co wyszło do tej pory w trakcie prowadzonych analiz antropologicznych? Badany materiał szkieletowy pochodził przede wszystkim z grobów położonych na cmentarzu wokół kościoła św. Mikołaja oraz ossuariów powstałych przy budowie nowej świątyni. W wielu przypadkach odnajdywano luźne kości lub pochówki niezachowane w całości, co wynikało z przemieszczeń związanych z kopaniem nowych grobów. Na ten moment ekshumowano w sumie ponad 450 pochówków zachowanych w różnym stopniu.

Po pierwszym sezonie mającym miejsce w 2019 roku ustalono, że najwięcej kobiet umierało w wieku adultus (ok. od 22 do 35 lat), z kolei mężczyźni w wieku maturus (ok. od 35 do 55 lat). Tego rodzaju rozkład kategorii wieku w chwili śmierci wśród płci jest charakterystyczny dla średniowiecznych populacji ludzkich. Obserwuje się w nich bowiem nadumieralność kobiet, szczególnie w okresie związanym z porodami i okresem połogu. Warto również podkreślić dość znaczną w materiale liczebność osobników w wieku starczym (senilis) – wśród pochówków regularnych 2,7% i w materiale ossuaryjnym 7,8%. Dożywanie wieku starczego jest charakterystyczne dla populacji żyjących w korzystnych warunkach środowiskowych i cechujących się dobrą kondycją biologiczną.

libkovice2021-6.jpg
Fetus-in-fetu to rzadka anomalia ciąży
fot. R. Biel

Unikatowy w skali światowej przypadek paleopatologii ciąży

Był to tylko drobny wycinek w stosunku do powierzchni całego cmentarza. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, po tym sezonie (2021) do przebadania zostanie już tylko 1/4 całości. Jednak zdecydowanie najbardziej zaskakującym spośród dotychczasowych odkryć było natrafienie w jednym z pochówków z XIX wieku na skalcyfikowaną cystę! I choć znajdujący się w terenie antropolodzy mieli co do jej charakteru pewne hipotezy, to wymagane było przeprowadzenie szeregu specjalistycznych analiz.

Możliwe, że mamy w tym przypadku do czynienia z tzw. fetus-in-fetu, czyli rzadką anomalią polegającą na obecności zwapniałej płodokształtnej masy w obrębie jamy ciała noworodka lub niemowlęcia. Jest to rzadka malformacja, pod wieloma względami zbliżona do zaotrzewnowego potworniaka, ale różniąca się ukształtowaniem patologicznej masy i jej metameryczną segmentacją w obrębie osi kręgosłupa.

Jest ona bardzo podobna również do tzw. kamiennego dziecka (lithopedion), a identyfikację utrudnia bardzo mała liczba zadokumentowanych przypadków odkrytych w trakcie badań archeologicznych. Jest tylko jeden na świecie potwierdzony archeologiczny przypadek lithopedionu! Odkryto go w 1993 r. na stanowisku Bering Sinkhole w stanie Teksas. Więcej o niezwykłych patologiach ciąży pisaliśmy w Archeologii Żywej 1 (79) 2021, a przypadek z Libkovic doczekał się publikacji poświęconego mu artykułu w renomowanym czasopiśmie PLOS One.

To nie koniec badań

Badania wciąż trwają i dotychczasowe wnioski jeszcze mogą ulec zmianom. Dodatkowo badania w terenie to dopiero pierwszy krok. Kolejne to dopracowanie dokumentacji, konserwacja zabytków, analizy zabytkowego materiału. Na szczęście współpraca wszystkich zaangażowanych instytucji – Ústav archeologické památkové péče severozápadních Čech, Západočeská univerzita v Plzni i Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu z inwestorem w postaci Severočeské doly a.s układa się świetnie i możemy być dobrej myśli, że nic nie pójdzie na marne. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że każda z wielkich inwestycji będzie tak zaplanowana.

dr Radosław Biel

Artykuł ukazał się w magazynie popularnonaukowym Archeologia Żywa.
 

 

Przeczytaj także:

 

Powrót
08.12.2021
Głos Uczelni
badania

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg