Święto przyrodników za nami
Zabawy dla dzieci, zajęcia tłumaczące, jak wygląda ul i co w tym ulu robią pszczoły, małe zoo, porady specjalistów i pasjonatów nauki – X Dni Przyrodników za nami. Podczas jarmarku wręczono też po raz drugi certyfikaty Zielonej Doliny.
Motywem przewodnim tegorocznych Dni Przyrodników były pszczoły i miód. W programie więc przygotowano nie tylko stoiska bartników, ale też zajęcia dla dzieci poświęcone tym owadom, warsztaty, a nawet specjalne stanowisko, na którym można było znaleźć się w wirtualnej rzeczywistości – dokładniej zaś dzięki specjalnym goglom wejść do środka ula.
Dni Przyrodników tradycyjnie rozpoczęły się zmaganiami sportowymi – w piątek rozegrano Bieg o Puchar Rektora. Wzięło w nim udział 50 osób. Wśród kobiet najlepsze były: Weronika Dworecka, Dominika Biernaczyk i Aleksandra Osika, wśród mężczyzn Tomasz Noszczyk, Marek Konieczny i Mateusz Plotnik.
Sportu nie zabrakło też w sobotę – podczas jarmarku pawłowickiego rozegrano zawody na ergometrach wioślarskich, podczas których o palmę pierwszeństwa walczyli nie tylko reprezentujący wydziały zawodnicy, ale też kibice dopingujący swoich faworytów. Wyniki: Wydział Biotechnologii i Nauk o Żywności – łączny czas 522,2 s, Wydział Medycyny Weterynaryjnej 524,2 s i Wydział Biologii i Hodowli Zwierząt 535 s.
Podczas sobotniego jarmarku przyrodnikom sprzyjała pogoda – słońce ściągnęło na Pawłowice całe rodziny, które mogły liczyć i na zabawę, i na zakupy – do wyboru były kwiaty, miody, tradycyjne wędliny, chleby, sery, a nawet piwa. Jak zwykle każdy mógł liczyć na fachowe porady specjalistów, a profesor Marian Rojek, który wcielił się w konferansjera przepytywał, tłumaczył i podpowiadał, co trzeba zobaczyć, co warto poznać i czego można się nauczyć. A było w czym wybierać.
Architekci krajobrazu pomagali w planowaniu wymarzonych ogrodów i podpowiadali, jakie rośliny sadzić, by odwiedzały je pszczoły, lekarze medycyny weterynaryjnej udzielali porad posiadaczom czworonogów, a Studium Języków Obcych przygotowało zabawy językowe. Tłum milusińskich oblegał małe zoo, gdzie z zainteresowaniem przyglądano się wężom, gekonowi lamparciemu i orzęsionemu. Studenci z programu Erasmus częstowali gości daniami swoich kuchni narodowych, m.in. chałwą z Nepalu i serem ze Szwecji. Zainteresowaniem cieszyły się propozycje Laboratorium Kreatywności, które przygotowało… basen wypełniony cieczą nieniutonowską i walki robotów oraz doświadczenia z miodem, podobnie jak Studenckie Koło Biotechnologów.
Specjalny program przygotowała też Biblioteka UPWr – „W bibliotece jak w pasiece”. Były więc książki o miodzie, hodowli pszczół i roślinach miododajnych, ale też beletrystyczne, których bohaterami są te owady. Na chętnych czekały ulotki z wykazem „pszczelarskich” książek i ich bibliotecznymi sygnaturami, ale też z przepisami na domowe kosmetyki z miodem, nalewki, wypieki, napoje i „leki z domowej apteki”. Dla najmłodszych przygotowano gry planszowe, puzzle i układanki, rebusy, krzyżówki, labirynty – również „pszczelarskie”. Dr Paweł Migdał z Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt przygotował dla najmłodszych warsztaty zatytułowane „Myśl jak pszczoła”. Dzieci poznały rolę woszczarek, czyścicielek, budowniczych, opiekunek czerwi, magazynierek i zbieraczek, dowiedziały się, czy każda pszczoła jest tak samo ważna i jaką ilość czasu poświęca na różne zadania. Nie zabrakło też gości tajemniczym ogrodzie przygotowanym przez Wydział Przyrodniczo-Technologiczny, gdzie można było zobaczyć, jak buduje się domki dla pszczół.
W tym roku nie zabrakło również cieszącej się jak zawsze dużą popularnością wspinaczki na wysokie drzewa, której najmłodsi uczestnicy jarmarku doświadczali dzięki grupie Arborysta.com. A nie tylko melomanom radość sprawił występ orkiestry policyjnej pod dyrekcją kapelmistrza nadkomisarza Adama Witiwa – w tym roku orkiestra świętuje swoje 45. urodziny, więc dołączyli do gratulacji i życzeń.
Dzięki wsparciu konsulatów Austrii, Bułgarii, Chile, Republiki Czeskiej, Francji, Litwy, Łotwy, Niemiec, Peru, Słowacji, Ukrainy, Włoch, Hiszpanii, Indii, Węgier oraz Polsko-Gruzińskiej Izby Przemysłowo-Handlowej zorganizowana została także degustacja win.
Rektor Tadeusz Trziszka witając wszystkich, którzy przyjechali do Pawłowic, nie tylko życzył dobrej, rodzinnej zabawy. Kulminacyjnym punktem Dni Przyrodników było wręczenie, już po raz drugi, certyfikatów Zielonej Doliny. Tym razem wyróżniono pierniki trzcińskie lukrowane produkowane przez formę Doroty Goetz, wina Johanniter (białe półsłodkie i białe wytrawne), Cabernet Cortis – firmowane przez spółkę Vin-Sor, trzy wina z winnicy Moderna Nestora Kościańskiego: Cabernet Cortis, Johanniter i Muscaris, jabłka, agrest i wiśnie w czekoladzie produkowane ręcznie w manufakturze DOTI, chleb żytni „Ziarna” z piekarni Vitafit, która certyfikaty zdobyła też dla kwasów chlebowych Free Anka i Honey Ania. Wyróżniono również piekarnię Ulijanka za chleb na zakwasie bez drożdży oraz niegazowaną wodę mineralną Wojcieszanka ze źródła krasowego wypływającego u stóp wzgórza Miłek w rezerwacie przyrody góry Miłek.
kbk
Galeria zdjęć