eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Slam dydaktyczny: jak uczyć i nie nudzić

Laureaci „Wrocławskiego Slamu Dydaktycznego 2019” – wyłonieni i nagrodzeni. Wygrała Natalia Michalczyk z SP nr 88 we Wrocławiu, specjalne wyróżnienie zdobył dr Wojciech Kilian z UPWr, a nagrodę publiczności dr Tomasz Greczyło z UWr.

Slam – w slangu oznacza „zatrzasnąć” i „trzasnąć”.  Kojarzony jest z poezją i rywalizacją na improwizacje, a więc „trzaśnięcie” słowem. Najbardziej znany w historii, przynajmniej dla Polaków, jest slam, który odbył się w 1841 roku. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia przy rue de l'Echaude de St Germain, w Paryżu, w mieszkaniu braci Eustachego i Romualda Januszkiewiczów spotkało się blisko 40 mężczyzn. Bohaterami wieczoru byli poeci: Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. Podczas kolacji, suto zaprawionej winem, autorzy „Dziadów” i „Kordiana” odbyli pojedynek na improwizacje.

slam_dydaktyczny-1
Wrocławski Slam Dydaktyczny był adresowany do nauczycieli wszystkich szczebli edukacji
fot. UPWr

Dzisiaj nikt nie improwizuje całą noc. Zasada jest prosta: każdy z uczestników slamu ma 3 minuty na zaprezentowanie utworu. Nie może wykorzystywać żadnych rekwizytów czy instrumentów, a zwycięzcę wybiera publiczność. W 1984 roku w chicagowskim klubie jazzowym Marc Kelly Smith, robotnik i poeta, zorganizował pierwsze takie spotkania publiczności z poetami. Dwa lata później w klubie Green Mill odbył się pierwszy w historii slam, „The Uptown Poetry Slam”, też organizowany przez Smitha. Jak się jednak okazuje, slam nie musi być tylko poetycki. Może też być dydaktyczny, jak ten podczas konferencji „O edukacji inaczej. Edukacja w epoce cyfrowej”, organizowanej przez Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu. Do wygłoszenia 8-minutowej prezentacji zaproszono siedmiu uczestników konkursu, nauczycieli różnych szczebli kształcenia, w tym nauczycieli akademickich naszej uczelni.

slam_dydaktyczny-5
Prezentacje uczestników slamu budziły duże zainteresowanie
fot. UPWr

– Zgodnie z założeniami regulaminu konkursu przedmiot prezentacji musiał spełniać określone warunki. Prezentowane narzędzie, koncepcja, rozwiązanie dydaktyczne w pierwszej kolejności miało nawiązywać do tematyki konferencji. Ponadto musiało być oparte na dowodach naukowych np. z zakresu psychologii lub pedagogiki, oraz rozwijać jedną z ośmiu kompetencji kluczowych zalecanych przez Radę Unii Europejskiej w procesie uczenia się przez całe życie. W ocenie istotne były również: innowacyjność, użyteczność oraz możliwość zastosowania do różnych przedmiotów i etapów kształcenia. O wynikach konkursu zdecydowały ponadto sposób prezentacji, charyzma prowadzącego, jakość interakcji z publicznością – mówi prorektor ds. studenckich Józef Sowiński.  

Komisja Konkursowa pod przewodnictwem prof. Barbary Żarowskiej z UPWr przyznała pierwsze miejsce Natalii Michalczak ze Szkoły Podstawowej nr 88 przy Zespole Placówek Oświatowych we Wrocławiu za wystąpienie pt. „Ballady & Romance”. Drugie miejsce zdobył dr Tomasz Greczyło z Uniwersytetu Wrocławskiego, za prezentację pt. „Technologia informacyjno-komunikacyjna i…. miłość”, trzecie – Monika Kapuśniak z SP 118 we Wrocławiu z prezentacją dotyczącą zastosowania kodów QR w edukacji, z elementami pokoju zagadek, a specjalne wyróżnienie otrzymał dr inż. Wojciech Kilian z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu za wystąpienie „It’s a lemon!”. Publiczność za najlepszą uznała prezentację dr. Greczyły.

slam_dydaktyczny-3
– Żeby dobrze uczyć, trzeba lubić uczenie – podkreślają uczestnicy slamu dydaktycznego
fot. UPWr

Tomasz Greczyło, adiunkt w Zakładzie Nauczania Fizyki, kształci przyszłych nauczycieli fizyki. – Jeśli mówimy, że kogoś uczymy, to sugerujemy, że potrafimy zrobić tak, że ten ktoś się nauczy, podczas, gdy w rzeczywistości tylko stwarzamy warunki do tego, by ta druga strona się czegoś nauczyła – mówi dr Greczyło, który przyznaje, że podczas swojej prezentacji porównał nauczanie do jeżdżenia na desce elektrycznej, którą poruszał się po sali. – Jazdy na desce elektrycznej nie da się nauczyć teoretycznie. Można tłumaczyć, co trzeba robić, ale żeby pojechać, trzeba na niej stanąć i ruszyć. Można być nauczycielem teoretycznym każdego przedmiotu, ale czy o to chodzi w edukacji? Naszym prawdziwym zadaniem jest stworzenie warunków do tego, by ktoś się czegoś nauczył, zdobył użyteczne umiejętności, wykształcił pożądane kompetencje. Ja staram się na różne sposoby i te różne sposoby pozwalają dotrzeć do wszystkich, a przecież i tak nie mam gwarancji sukcesu.

Dr Tomasz Greczyło w swojej prezentacji przedstawił model, który może być wykorzystywany przez nauczycieli do oceny poziomu zaangażowania technologii jako narzędzia w procesie nauczania i  uczenia się. Zastosował telefon komórkowy – różnymi aplikacjami ilustrował poziomy zaangażowania technologicznego w proces uczenia.

– Ale prezentację zakończyłem stwierdzeniem, że technologia technologią, model modelem, a i tak najważniejszy jest nauczyciel, który tę technologię wykorzystuje. Jego zamiłowanie i otwarcie na innych ludzi, które może być postrzegane jak miłość, jest niezbędne, by proces nauczania i uczenia się miał szanse powodzenia.

Jeśli nauczyciel nie będzie lubił tego, co robi, to cała technologia i wiedza, którą będzie się posługiwał niczemu nie będą służyć

Jeśli nauczyciel nie będzie lubił tego, co robi, to cała technologia i wiedza, którą będzie się posługiwał niczemu nie będą służyć – podkreśla dr Tomasz Greczyło.

slam_dydaktyczny-4
Slam dydaktyczny patronatem objęli prorektorzy ds. studenckich wrocławskich uczelni
fot. UPWr

Natalia Michalczak, nauczycielka, socjoterapeutka i terapeutka kształcenia, w swojej prezentacji pokazała to, co udało jej się zrobić z grupą uczniów we współpracy z Centrum Kultury Agora we Wrocławiu.

– Generalnie stawiam na pracę grupową nad projektem. W tym wypadku pracowałam z dziećmi z opóźnieniami edukacyjnymi, w wieku od 15 do 17 lat. Uczniowie mieli poznać ballady Adama Mickiewicza, ale zamiast po prostu analizować wiersze, najpierw dowiedzieli się kim ich autor był. I to przystępnym językiem. Dowiedzieli się więc, że „disował” ze Słowackim i to ich wciągnęło. Przełożyli tę historię na swój język, przeczytali ballady Mickiewicza, a potem szukali różnych rytmów na You Tubie. Jak znaleźli bity pasujące do rytmu konkretnego wiersza, to skomponowali muzykę i tak powstała zupełnie nowa perspektywa poznawania poezji romantycznej – opowiada Natalia Michalczak, która podczas slamu pokazała, jak wyglądała tak niecodzienna praca z uczniami, która zaowocowała nie tylko piosenkami, ale też przedstawieniem, sześcioma filmami i świetną zabawą.

Dr inż. Wojciech Kilian z Uniwersytetu Przyrodniczego przyznaje z kolei, że podczas slamu dydaktycznego poszedł pod prąd i zdecydował się wrócić do… korzeni poznawania.

– 11 lat temu zostałem zaproszony do prowadzenia zajęć na Uniwersytecie Dzieci. Bardzo mi się spodobała ich spontaniczność, entuzjazm, skupienie i autentyczna ciekawość. Postanowiłem więc z koleżanką zajęcia, jakie zrobiliśmy dla dzieci, przenieść na trzeci rok budownictwa. Studenci budowali mosty z listewek i tektury. I okazało się, że taki swoisty powrót do dzieciństwa wyzwala i koncentrację, i kreatywność. To mi otworzyło oczy – trzeba zmienić sposób prowadzenia zajęć. Oczywiście nie wszystkich, ale wiemy już z badań, że nieustanny kontakt z komputerem i smartfonem, stałe podłączenie do sieci nie tylko wpływają negatywnie na relacje społeczne, ale też na poziom koncentracji i wrażliwość na bodźce – tłumaczy dr Wojciech Kilian, który w swojej prezentacji „It’s a lemon” wykorzystał… cytrynę. Publiczność mogła więc zobaczyć na ekranie wirtualny model cytryny wykonany w technice 3D. Ale potem każdy dostał do ręki pudełko, w którym prawdziwa cytryna była w postaci plasterków, ćwiartek, połówek czy w całości. Zadanie polegało nie tylko na opisaniu różnicy, ale też na przekonaniu się, na czym naprawdę polega różnica pomiędzy modelem wirtualnym a rzeczywistym obiektem.

– Slam dydaktyczny towarzyszył konferencji poświęconej dydaktyce w epoce mediów cyfrowych. I oczywiście wykorzystanie mediów cyfrowych, praca w chmurze, z komputerem czy telefonem są potrzebne, ale jednocześnie postęp technologiczny powoduje, że tracimy pierwotny kontakt ze światem, z przedmiotami, ze środowiskiem i materią. Okazuje się, że dzieci w wieku 12 lat nigdy nie miały w ręku młotka i nie wbijały gwoździa, a liście znają z obrazków a nie z parku czy lasu. Sądzę więc, że przed nami jest nowa era w dydaktyce: korzystając z technologii, wracajmy do korzeni – uśmiecha się dr Wojciech Kilian.

Wrocławski Slam Dydaktyczny patronatem objęli prorektorzy ds. kształcenia wrocławskich uczelni. Konkurs był elementem corocznej konferencji z cyklu „O edukacji inaczej” organizowanej już po raz czwarty we współpracy wrocławskich ośrodków akademickich: Uniwersytetu Wrocławskiego, Politechniki Wrocławskiej oraz UPWr, a także wrocławskich ośrodków doskonalenia nauczycieli.

Laureatom konkursu przyznano nagrody o wartości ponad 3500 zł, które ufundowali: BASF sp. z o.o., Bergman Engineering sp. z .o.o., Karkonoski Park Narodowy, Park Narodowy Gór Stołowych, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu.

kbk

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg