Rodzina Kornów znowu w Pawłowicach
Kwietniowy koncert z cyklu „Wieczory Pawłowickie” zaczarował słuchaczy klimatem sięgającym historii. Do Pałacu w Pawłowicach wrócili jego dawni właściciele – Heinrich von Korn i jego żona Helena – kopie posągów dłuta Chistiana Behrensa.
– Czujcie się tu dobrze, wszak znowu jesteście u siebie – tak Maria Kołacz, żona rektora prof. Romana Kołacza, w żartobliwy sposób powitała kopie posągów Heinricha von Korna i jego żony, dawnych właścicieli pałacu w Pawłowicach.
Należące dziś do Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu pałac, folwark oraz park w Pawłowicach, były kiedyś własnością rodziny Kornów – księgarzy, wydawców i mecenasów sztuki. W XIX wieku figury Heinricha von Korna i jego żony dłuta Chistiana Behrensa znalazły się na wrocławskim Ratuszu wśród wizerunków ważnych ówczesnych wrocławian. Uniwersytet Przyrodniczy, dzięki hojności sponsorów, przygotował trójwymiarowe kopie posągów. Dziś można je podziwiać w holu pałacu w Pawłowicach.
– Ten pomysł to nie tylko ukłon w stronę tradycji, wyraz szacunku dla historii, ale przede wszystkim okazja do pokazania jakimi możliwościami technicznymi dysponuje uczelnia – podkreślał w rozmowie prof. Roman Kołacz.
Pomysłodawca i czuwajacy nad każdym etapem prac prof. Jerzy Monkiewicz, nie krył dumy. – Pałac zmienia się z roku na rok. Można uznać, że dzięki przychylności sponsorów i współczesnych mecenasów sztuki, odzyskuje swój dawny blask.
Wiosną specjaliści z Instytutu Geodezji i Geoinformatyki pod przewodnictwem dr. Przemysława Tymkowa, wykorzystując najnowocześniejsze urządzenia, zeskanowali dwie figury oraz stworzyli ich trójwymiarowy model. Od tego etapu już tylko krok do przygotowania kopii dzieła Chistiana Behrensa.
Uroczystego odsłonięcia posągów dokonano podczas kwietniowego koncertu z cyklu „Wieczory Pawłowickie”, zatytułowanego „Różne Klimaty Muzyczne”, podczas którego zagrał zespół Noble Five.
– Zachęcam do odwiedzin pałacu w Pawłowicach, by przed wspaniale wykonanymi replikami ratuszowych rzeźb obu postaci, chociaż przez chwilę zadumać się nad nieustannym dotykiem historii, której także nieustannie jesteśmy częścią – mówił Andrzej Krupski, meloman, stały bywalec „Wieczorów Pawłowickich”.
ak, jc, ds