eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Marsz dla Nauki

22 kwietnia w międzynarodowy Dzień Ziemi w ponad 500 miastach na całym świecie odbędzie się Marsz dla Nauki. W ten sposób naukowcy i studenci chcą sprzeciwić się dyskredytowaniu nauki.

W 1600 roku spłonął na stosie Giordano Bruno, były dominikanin. Wśród zarzutów Świętego Oficjum, które skazało go na śmierć za herezję, kardynał Bellarmino wyliczał: „uważa, że wykazał przyczynę ruchu Ziemi i bezruchu firmamentu przy pomocy pewnych racji nieprzynoszących – według niego – żadnej szkody Pismu Bożemu; przeciwstawił doktrynę nieskończonego i wiecznego Wszechświata, składającego się z licznych światów dogmatowi o stworzeniu świata. Uzasadniał to słowami: kto przeczy nieskończoności skutku, ten przeczy również nieskończoności możliwości”. Kopernikańskiej teorii heliocentrycznej wyrzekł się – by ratować życie – Galileusz, który podobno na łożu śmierci powiedział „a jednak się kręci”.

Ludzie nauki przez stulecia gotowi jednak byli na największe ofiary i poświęcenia, by poznawać chemię, fizykę, anatomię człowieka i zwierząt, biologię roślin. Każde kolejne odkrycie ogłaszane było z triumfem i nadzieją na nowe przełomy. Regres przyszedł pod koniec XX wieku i jednym z najlepszych przykładów na rozdźwięk pomiędzy światem nauki a jego adresatami jest ruch antyszczepionkowy. W 2011 roku Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła Amerykę Północną i Południową kontynentem wolnym od choroby Heine-Medina. Europa uwolniła się od polio w 2001 roku. To efekt wprowadzenia obowiązkowych szczepień, po pandemii, jaka opanowała północną półkulę w pierwszej połowie XX wieku. Pierwszą skuteczną szczepionkę przeciwko tej chorobie wymyślił zresztą Polak – Hilary Koprowski. Polio, które wydawałoby się zostało wyeliminowane, jednak wraca. W 2014 roku pojawiło się na Ukrainie, gdzie rok wcześniej połowa dzieci nie została zaszczepiona m.in. ze względu na konflikt wojenny w Donbasie.

marsz1

W obronie nauki i jej wiarygodności w Dzień Ziemi będą maszerować nie tylko ci, którzy tę naukę uprawiają. Największy Marche for Science odbędzie się w Waszyngtonie i tu nie obejdzie się bez politycznych odniesień. Organizatorzy marszów w USA nie ukrywają, że protestują przeciwko polityce swojego nowego prezydenta, który dał się poznać jako osoba ignorująca, a wręcz negująca naukowe podejście do rozwiązywania kluczowych dla świata problemów. Jedną z pierwszych decyzji nowej administracji było usunięcie wszelkich odniesień dotyczących globalnego ocieplenia ze stron internetowych najważniejszych amerykańskich ośrodków badawczych, takich jak NASA czy Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna. Pod koniec lutego nowo mianowany szef Agencji Ochrony Środowiska zapowiedział „bardzo agresywne” cofnięcie przepisów m.in. w sprawie ograniczenia emisji dwutlenku węgla czy emisji metanu z instalacji gazowych i naftowych.

Jak informuje Konferencja Rektorów Szkół Publicznych, podczas spotkania sekretarzy generalnych krajowych konferencji rektorów w ramach dorocznej konferencji EUA w Bergen (5-7 kwietnia) okazało się, że niektóre krajowe konferencje rektorów zaangażowały się we wspieranie Marszu dla Nauki. Francuska Konferencja Prezydentów Uniwersytetów (CPU) bierze udział w organizowaniu marszów w 15 miastach, Niemiecka Konferencja Rektorów (HRK) informuje i zachęca przedstawicieli środowiska akademickiego do udziału w marszach organizowanych w Niemczech. Marsze promują też konferencje rektorów w Irlandii, Austrii, Holandii i Belgii (Flandria). W Warszawie informacje rozchodzą się poprzez media społecznościowe.

Celem marszów jest przypomnienie rządzącym i opinii publicznej o kluczowej roli nauki dla rozwoju społeczeństw. Są one też wyrazem protestu przeciwko negatywnemu postrzeganiu nauki, dyskredytowaniu, a niekiedy wręcz negowaniu jej osiągnięć.

Więcej o Marszu

kbk

Powrót
21.04.2017
Głos Uczelni
wydarzenia

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg