Europejska Karta Naukowca na UPWr
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu będzie ubiegał się o prestiżowe logo „HR Excellence In Research”, przyznawane przez Komisję Europejską – dlatego uczelnia zwiera szyki, mobilizuje zespoły i wdraża standardy Europejskiej Karty Naukowca.
Logo „Human Resources Excellence In Research” jest przyznawane instytucjom, stosującym zasady Europejskiej Karty Naukowca i Kodeksu postępowania przy zatrudnianiu pracowników naukowych. Oba te dokumenty zostały uchwalone przez Komisję Europejską w 2005 roku i opisują prawa i obowiązki, jakim podlegają naukowcy, ale też uczelnie czy instytucje, które ich zatrudniają. Zwracają szczególną uwagę na stabilność zatrudnienia na każdym etapie rozwoju naukowca.
– Zdobycie takiego logo to przede wszystkim ogromny prestiż dla uczelni, bo tylko nieliczne jednostki w Europie je uzyskują. W Polsce ma je tylko 30 instytucji i nie ma wśród nich żadnej uczelni o podobnym do naszego profilu kształcenia – mówi Krzysztof Kafarski, dyrektor Działu Współpracy z Zagranicą i jeden z koordynatorów projektu. – Ale idą za nim też wymierne korzyści: więcej punktów przy ocenie jednostek, a także łatwiejsze pozyskiwanie grantów krajowych i europejskich. A dla samej uczelni to również znakomita okazja do zrewidowania wewnętrznych zasad i procedur oraz uzyskania transparentności w zatrudnianiu naukowców – będziemy musieli wybierać najlepszych, podnosić swoje standardy.
Uniwersytet Przyrodniczy już zadeklarował poparcie dla zasad Europejskiej Karty Naukowca, a zarządzeniem rektora Tadeusza Trziszki powołany został zespół odpowiedzialny za ich wdrożenie. W jego skład wchodzą pracownicy naukowi i administracyjni, którzy przygotowują m.in. dokumentację organizacyjną, prawną i informacyjną oraz opracowują strategii HR i plan działań. Teraz najważniejsza jest ocena i analiza działających na uczelni zasad i ich zgodności z wymogami europejskimi.
– Każdy pracownik naukowy musi wypełnić ankietę dotyczącą warunków pracy, którą wyślemy do niego 3 października. I to jest naprawdę ważne, właściwie w tym momencie najważniejsze, żeby wszyscy tę ankietę uzupełnili i odesłali, bo suma odpowiedzi, oczywiście odpowiednio opracowanych, będzie podstawą do oceny uczelni przez urzędników Komisji Europejskiej – tłumaczy Dominika Mańkowska, koordynator zespołu ds. wdrożenia Europejskiej Karty Naukowca, i dodaje, że najpierw logo jest przyznawane na „okres próbny”. – To jest czas na uzupełnienie braków i niedociągnięć. Równamy standardy z Europą, a po dwóch latach przechodzimy audyt, który weryfikuje nasze postępy. Dopiero wtedy mamy szansę dostać logo na stałe.
Ankieta składa się z 40 pytań, w każdym należy wybrać jedną z pięciu odpowiedzi. Pytania dotyczą 4 obszarów pracy naukowca: aspektów etycznych i zawodowych, rekrutacji i oceny, warunków pracy i ubezpieczenia społecznego oraz szkoleń. Na jej wypełnienie jest tylko tydzień (do 10.10), ponieważ do 15. listopada uczelnia musi złożyć wszystkie dokumenty w Komisji Europejskiej.
Terminy są napięte, ale nagroda warta wysiłku. Zwłaszcza, że od nowego roku zmienią się zasady: – Teraz możemy podeprzeć się doświadczeniem i strategiami wypracowanymi przez inne instytucje, od 2017 roku zdani bylibyśmy tylko na siebie i przecieranie nowych ścieżek. Prawdopodobnie byłoby też dużo trudniej, dlatego warto się zmobilizować – przekonuje Mańkowska.
Jak podkreśla prof. Jarosław Bosy, prorektor ds. nauki i współpracy z zagranicą i przewodniczący zespołu ds. wdrożenia zasad karty, to będzie także świetny sprawdzian dla uczelni – sprawdzian systemu zarządzania macierzowego, w którym będziemy pracować w najbliższych latach, i tego, czy damy sobie radę – bo projekt wymaga mobilizacji i szybkiego działania, a zaangażowany jest w niego praktycznie cały uniwersytet.
mj
