eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Dobrostan zwierząt: sprawa etyki i... pieniędzy

Ponad 80 procent Polaków wie, jak ważny jest dobrostan zwierząt. Zgodnie z nowymi zasadami, hodowcy, którzy podniosą jego standardy, mogą liczyć na dopłaty – mówią prof. Roman Kołacz i prof. Zbigniew Dobrzański.

Według badań Eurobarometru sprzed kilku lat ponad 80 procent Polaków wie, czym jest dobrostan zwierząt, zarówno hodowlanych, jak i towarzyszących człowiekowi oraz dlaczego jest ważny.

– Ta świadomość jest szczególnie mocno widoczna u hodowców, którzy z jednej strony są prawnie zobligowani do przestrzegania standardów, ale z drugiej wiedzą, że naruszanie ich oznacza wymierne straty finansowe – tłumaczy prof. Roman Kołacz, który wspólnie z prof. Zbigniewem Dobrzańskim wydał właśnie drugie, uzupełnione i poszerzone wydanie jedynego w Polsce podręcznika „Higiena i dobrostan zwierząt”, adresowanego zarówno do środowiska naukowego, jak i hodowców, lekarzy weterynarii i organizacji społecznych.

dobrostan-1
Prof. Zbigniew Dobrzański i prof. Roman Kołacz z nowym wydaniem podręcznika
fot. Tomasz Lewandowski

– Co ciekawe, wydanie tej książki przez Wydawnictwo Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu zbiegło się z ukazaniem się na rynku europejskim pozycji prof. Donalda M. Broome’a z Cambridge University „Stress and animal welfare” w podobnej kolorystycznie szacie graficznej okładki jaką ma nasz podręcznik – podkreśla prof. Kołacz. 

Profesor Broom to najwybitniejszy w świecie specjalista z zakresu dobrostanu zwierząt, prawdziwy guru zarówno dla naukowców, jak i praktyków. – I był kilka lat temu moim  gościem  i wykładowcą na jednej z konferencji – chwali się prof. Roman Kołacz, przypominając, że we wrześniu 2019 roku we Wrocławiu na UPWr odbył się światowy kongres ISAH, w którym uczestniczyło ponad 300 gości z ponad 30 krajów. I najważniejszym tematem obrad i wykładów Międzynarodowego Towarzystwa Higieny Zwierząt był właśnie dobrostan.

W Polsce zmiana kopernikańska nastąpiła wraz z wejściem naszego kraju do Wspólnoty Europejskiej (2004)– w okresie przejściowym nie tylko przygotowano ramy prawne regulujące przepisy wprowadzające minimalne wymogi dla dobrostanu zwierząt hodowlanych, ale też prowadzono  intensywne szkolenia.

– Hodowcy wiedzą więc, jakie są wymagania, czego im nie wolno. Wiedzą też, że w każdej chwili ich hodowla czy gospodarstwo może zostać skontrolowane przez lekarza z inspekcji weterynaryjnej. Nie ma w Polsce „dzikich” hodowli i „dzikich” zwierząt hodowlanych. Każda koza, owca, świnia czy krowa jest zakolczykowana, a każde gospodarstwo i ferma są zewidencjonowane w państwowym systemie – tłumaczy prof. Roman Kołacz.

I tu trzeba powiedzieć o kolejnym kroku: będą dopłaty za podwyższony poziom dobrostanu. Uchwalone w styczniu przez Sejm RP Rozporządzenie Ministra Rolnictwa określa wysokość kwot, a pracownicy agencji rolnych będą przeszkoleni z zakresu dobrostanu, aby właściwie kwalifikować gospodarstwa do dotacji z tego tytułu. Np. maksymalna kwota dopłaty dla krowy mlecznej wynosi 595 zł, zaś dla lochy 301 zł rocznie.

Jak podkreślają autorzy polskiego podręcznika, nagłaśniane przez media przypadki znęcania się nad stadami czy utrzymywania zwierząt w skandalicznych warunkach to margines. Obaj profesorowie przekonują, że te bulwersujące historie dotyczą najczęściej osób starszych, które nie radzą sobie już z trudnymi obowiązkami, ale czasem wynikają też z problemów mentalnych niektórych właścicieli zwierząt.

– Oczywiście możemy rozmawiać o różnym poziomie dobrostanu. Ten najwyższy jest możliwy w małych gospodarstwach, gdzie rolnik trzyma do 30 krów czy sto świń. Tutaj łatwiej jest zapewnić zwierzętom warunki dla nich przyjazne, wprowadzić np. stanowiska ściółowe, swobodę ruchu, wybiegi czy pastwiskowanie, w porównaniu do dużych kompleksów fermowych. W Wielkiej Brytanii 20 procent stada podstawowego świń jest utrzymywana w systemie outdoor paddock, czyli w systemie pastwiskowym na zewnątrz budynku. Świnie mają swobodę ruchu – jednego z podstawowych warunków dobrostanu, mogą ryć w ziemi tak jak dziki, mają specjalne domki, gdzie mogą się schronić przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, czy rodzić prosięta – specjaliści z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu nie kryją, że fundamentalne dla dobrostanu zwierząt są zarówno zmiana mentalności, jak i wykształcenie kadry, która będzie wiedziała, jakie warunki są odpowiednie dla krowy, a jakie dla świni czy drobiu.

– W naszym podręczniku omawiamy więc behawior poszczególnych gatunków, ale przedstawiamy też nowe problemy, a więc te związane z etyką, miejscem zwierząt w ważniejszych religiach świata, ekonomiką dobrostanu, bezpieczeństwem żywności w kontekście dobrostanu, czy budzące ogromne emocje problemy dotyczące hodowli zwierząt futerkowych oraz metod uboju i eutanazji zwierząt. Naukowcy i studenci znajdą też informacje dotyczące dobrostanu zwierząt doświadczalnych oraz etyczne zasady ich wykorzystania w badaniach naukowych – podkreślają prof. Dobrzański i prof. Kołacz.

W podręczniku poświęcono też wiele miejsca szczegółowym warunkom utrzymania poszczególnych gatunków zwierząt, bioasekuracji ferm hodowlanych oraz oddziaływaniu tych ferm na środowisko. W ostatnim rozdziale podręcznika omawiane są problemy bio- i agroterroryzmu oraz zadań służb weterynaryjnych w czasie ewentualnych katastrof. Współautorami podręcznika oprócz pracowników naszej uczelni są specjaliści z czterech ośrodków akademickich (SGGW w Warszawie, UW-M w Olsztynie, UP w Lublinie, UT-P w Bydgoszczy) oraz z zagranicy (Iowa State University, USA).

kbk

Powrót
04.02.2020
Głos Uczelni
wydarzenia

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg