eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Centrum szkoleniowe chirurgii laparoskopowej

Studenci weterynarii i lekarze zyskali aparaturę, dzięki której mogą uczyć się doskonalić umiejętności w chirurgii laparoskopowej. To 11 stanowisk zakupionych dla Katedry i Kliniki Chirurgii ze środków zewnętrznych. Docelowo w klinice ma powstać europejskie centrum szkoleniowe, drugie po Strasburgu we Francji i trzecie na świecie po amerykańskim w Kalifornii.

Chirurgia laparoskopowa, podobnie jak diagnostyka, to dzisiaj jeden ze standardów w medycynie człowieka. Małoinwazyjna, co wpływa m.in. na czas i tempo rekonwalescencji pacjenta, wkracza od kilku lat do medycyny weterynaryjnej. W Klinice Chirurgii Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu jest już 11 symulatorów do ćwiczeń dla studentów i lekarzy w trakcie specjalizacji – zakupionych  ze źródeł zewnętrznych – wyjaśnia prof. Zdzisław Kiełbowicz.

Izabela Kobylas z szóstego roku weterynarii jest już po ostatnim egzaminie. Ćwiczy na symulatorze, przyznając, że najtrudniejsze w laparoskopii jest wyczucie głębi.

Izabela Kobylas przyznaje: – Łatwo nie jest
Izabela Kobylas przyznaje: – Łatwo nie jest
fot. Tomasz Lewandowski

– Na monitorze mam obraz w 2D, nie wiem więc, jak daleko mogę przesunąć się z narzędziami, które są długie, a czasem nawet bardzo długie i każde drgnięcie ma tu ogromne znaczenie. Ruch, który wymaga milimetrowego przesunięcia, a na ekranie wygląda jak kilka centymetrów – mówi Izabela Kobylas, która usiłuje nałożyć gumki w aparacie do ćwiczeń, obserwując ruchy wykonywane ramieniem symulatora na ekranie. Przyszła lekarz weterynarii dodaje, że przyszłość chirurgii weterynaryjnej, tak jak w przypadku części zabiegów chirurgii człowieka, jest właśnie w laparoskopii. To mniejsza inwazyjność zabiegów, większa precyzja. Można je wykonywać na jamie brzusznej, począwszy od tak podstawowych jak sterylizacja, po bardziej zaawansowane procedury jak usunięcie pęcherzyka żółciowego czy zamknięcie przewodów chłonnych w obrębie klatki piersiowej z zastosowaniem zieleni indocyjaninowej pod kontrolą wizualną specjalistycznej aparatury. Bartosz Wolny, student piątego roku weterynarii, przekonuje, że do chirurgii laparoskopowej nie trzeba mieć jakichś szczególnych predyspozycji. – Przede wszystkim trzeba mieć chęci. I trenować.

Przemysław Prządka, dr hab. specjalizujący się w tej specjalności, prowadzi wykłady na temat chirurgii laparoskopowej, wprowadzając do nauki technik operacyjnych na trenażerach laparoskopowych. – I oczywiście każda nowa technika jest najpierw sprawdzana na zwierzętach, laparoskopowa też, tylko, że technologia przez wiele lat była niezwykle droga i z tego powodu była mało dostępna dla środowiska weterynaryjnego. Ale jej rosnąca popularność w medycynie człowieka wpłynęła na obniżenie kosztów i tak można powiedzieć, że wraca do źródeł, czyli do weterynarii – tłumaczy dr hab. Prządka, dodając, że chirurdzy, i ci operujący ludzi, i ci operujący zwierzęta, walczą o to, by dostęp operacyjny był minimalnie inwazyjny. Bo oznacza to mniejszy mniejsze rany operacyjne, ból pooperacyjny, mniejszą bliznę, a w konsekwencji szybszy powrót do zdrowia. A jeśli zabieg wykonuje doświadczony chirurg, zagrożenie potencjalnymi komplikacjami pooperacyjnych, które zawsze są możliwe, jest znacznie mniejsze.

W nauce chirurgii laparoskopowej przydają się umiejętności zdobyte w grach komputerowych
W nauce chirurgii laparoskopowej przydają się umiejętności zdobyte w grach komputerowych
fot. Tomasz Lewandowski

Zdaniem Przemysława Prządki, żeby zostać chirurgiem, trzeba jednak mieć pewne predyspozycje, a jeśli ktoś chce się doskonalić w technice laparoskopowej, musi najpierw opanować tzw. chirurgię otwartą, bo zawsze może się zdarzyć tak, że w trakcie zabiegu konieczne będzie pełne otwarcie pola operacyjnego.

– Istnieje coś takiego jak krzywa uczenia do poszczególnych zabiegów operacyjnych, a więc w zależności od tego, jaki zabieg chcielibyśmy wykonać, opanować, zarówno w technice chirurgii otwartej, jak i laparoskopowej, trzeba wykonać ich odpowiednią liczbę, najlepiej z pomocą, czy pod opieką osoby o większym doświadczeniu, albo doświadczonej w danym zakresie. I to też będzie bezpośrednio przekładać się na czas, jakiego będzie potrzebowała dana osoba, aby opanować pewne techniki. Oczywiście w tej nauce znaczenie ma zaangażowanie – mówi dr hab. Przemysław Prządka, który wyjaśnia, że trening na trenażerach pozwala w nieinwazyjny sposób nabrać umiejętności (bez ryzyka dla pacjenta), daje możliwość ćwiczenia o każdej porze dnia i nocy, trenowania umiejętności manualnych, psychoruchowych, kontrolowania komunikacji przebiegającej na osi oko – ręka – ręka – monitor.

Przemysław Prządka z rozbawieniem przyznaje, że na pewno łatwiej nauka technik laparoskopowych przychodzi tym, którzy grają na playstation. Bo zasada koordynacji jest podobna.

– Na naszych salach operacyjnych od kilku lat robimy nie tylko zabiegi laparoskopowe, ale też torakoskopowe i endochirurgiczne. Jesteśmy autorami kilku nowych technik operacyjnych. Cytują nas autorzy podręczników do tzw. chirurgii minimalnej. Współpracujemy też ściśle z chirurgią człowieka. W zeszłym roku współpracowaliśmy z medykami z Kliniki Chirurgii Dziecięcej i Urologii Dziecięcej. Jako pierwsi na świecie opisaliśmy możliwość zastosowania laparoskopii w leczeniu nietrzymania moczu na tle ektopii moczowodów. Laparoskopia pozwala w nieinwazyjny sposób przemieścić moczowód – mówi dr hab. Prządka, dodając, że ograniczenia w kształceniu studentów i lekarzy w trakcie specjalizacji wynikały niewielkiej liczby sprzętu.

W tej chwili w Klinice jest już sześć w pełni wyposażonych urządzeń endoskopowych, 11 trenażerów do laparoskopii, które zostały pozyskane ze źródeł zewnętrznych – podkreśla prof. Zdzisław Kiełbowicz, kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, dodając, że do stanowisk treningowych zostanie dokupionych 10 stołów operacyjnych, tak, by mogło powstać Europejskie Centrum w zakresie szkolenia laparoskopowego, torakoskopowego, artroskopowego i na trenażerach z oprogramowaniem komputerowym dla lekarzy medycyny człowieka i weterynaryjnej.

Prof. Zdzisław Kiełbowicz: – Fundusze na zakup trenażerów i budowę nowoczesnego centrum szkoleniowego zdobyliśmy poza uczelnią
Prof. Zdzisław Kiełbowicz: – Fundusze na zakup trenażerów i budowę nowoczesnego centrum szkoleniowego zdobyliśmy poza uczelnią
fot. Tomasz Lewandowski

– Trenażery zakupiliśmy za środki finansowe pozyskane ze źródeł zewnętrznych od wrocławskiej firmy stworzonej przez absolwentów Politechniki Wrocławskiej, a kolumny do operacji małoinwazyjnych z przodujących firm na świecie. To jest najwyższy światowy poziom rozwiązań technologicznych. Dodam, że na świecie są tylko cztery firmy, które produkują takie urządzenia – tłumaczy prof. Kiełbowicz i podkreśla, że ośrodki szkolące chirurgów w laparoskopii weterynaryjnej są we francuskim Strasburgu i amerykańskiej Kalifornii, a Wrocław mógłby do nich dołączyć. I to już niedługo. – Powoli, krok za krokiem, idziemy w kierunku Europejskiego Centrum Szkolenia na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej – pointuje prof. Zdzisław Kiełbowicz.

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg