Badania małpy, operacja lemura – nietypowi pacjenci weterynarii
W ostatnich dniach do klinik Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UPWr trafili egzotyczni pacjenci – małpa z uszkodzeniami czaszki i lemur z niedowładem kończyn, który przeszedł udaną operację rdzenia kręgowego.
Na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu zwierzęta egzotyczne były od wielu już lat jednym z ważnych tematów badań naukowych, prowadzonych głównie w Katedrze Epizootiologii z Kliniką Ptaków i Zwierząt Egzotycznych. Teraz, kiedy od przynajmniej dwóch dekad w Polsce panuje „moda” na trzymanie w domach różnego rodzaju zwierząt egzotycznych, ta wiedza okazuje się niezbędna także w codziennej praktyce weterynaryjnej.
Przypadek lemura Juliana
8-letni Julian jest mieszkańcem ZOO Safari w Borysewie. To tylko jeden z ogrodów zoologicznych, z którym współpracują specjaliści z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu – stałymi pacjentami wrocławskiej weterynarii są między innym hodowane w Borysewie bardzo rzadkie białe lwy.
Kiedy więc opiekun tamtejszych zwierząt, dr Łukasz Rawicki zauważył, że jeden z lemurów, Julian, przestał chodzić i ma wyraźny niedowład kończyn, natychmiast skontaktował się z dr. Marcinem Wrzoskiem, neurologiem z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej UPWr.
Julian najpierw przeszedł badanie w jednej z trzech najnowocześniejszych w Europie pracowni rezonansu magnetycznego (uczelniane kliniki weterynaryjne dysponują sprzętem jakiego mogą im pozazdrościć inne szpitale, nie tylko te dla zwierząt), podczas którego okazało się, że lemurowi wypadł dysk. Leczenie farmakologiczne nie przyniosło rezultatów, więc przy kolejnej wizycie przeprowadzone zostały dodatkowe specjalistyczne badania, m.in. elektromiografia, czyli badanie neurologiczne pozwalające na wykrycie chorób mięśni i nerwów. Później dr Wrzosek przeprowadził udaną operację rdzenia kręgowego, która powinna przywrócić lemurowi sprawność łap.
Małpi niemowlak uratowany
O dramatycznych zdarzeniach związanych z trzymaniem w domach egzotycznych zwierząt najwięcej na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu wie zapewne dr Tomasz Piasecki, bo to do niego trafiają niemal każdego dnia pełzający, skaczący, fruwający nietypowi pacjenci.
W ostatnimi czasie dr Piasecki miał na wizycie kontrolnej na przykład małpie niemowlę. Kapucynka czubata, która do specjalistów z UPWr przyjechała z Kołobrzegu, ma dopiero miesiąc. Trzy tygodnie temu trafiła do dr. Piaseckiego z uszkodzeniami płatów czołowych i skroniowych mózgu oraz połamanymi kośćmi czaszki. Ugryzła ją matka. – To się zdarza, na skutek jakiegoś bodźca, na przykład silnego stresu – wyjaśnia dr Piasecki.
Badania kontrolne (w tym szczegółowe neurologiczne wykonane przez dr. Wrzoska) wykazały, że terapia prowadzona przez dr Piaseckiego przyniosła efekty. Kapucynka jest w dobrym stanie, zachowuje się jak przystało na miesięcznego niemowlaka, a za kolejny miesiąc, podczas kolejnej wizyty kontrolnej lekarze sprawdzą badaniem rezonansowym, czy nie ma jakichś ukrytych powikłań po odniesionych urazach.
jc