Zielona Dolina: podpisano porozumienie UPWr i samorządu
300 milionów złotych z Regionalnego Programu Operacyjnego – to wymierny efekt porozumienia pomiędzy Uniwersytetem Przyrodniczym i Dolnośląskim Urzędem Marszałkowskim dotyczącym budowy „Zielonej Doliny”.
Nutraceutyki, żywność wpływająca korzystanie na stan naszego zdrowia – to jeden z nieuchronnych aspektów rozwoju cywilizacyjnego i zarazem szansa zarówno dla Uniwersytetu Przyrodniczego, uczelni przodującej w badaniach naukowych w tym zakresie, jak i dla rozwoju całego regionu. Dlatego właśnie w sali im. prof. Tołpy na UPWr uroczyście podpisano porozumienie o współpracy w ramach programu „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia”.
– Chcemy stworzyć program budowy nowych fabryk, które będą wytwarzały nutraceutyki tak potrzebne w profilaktyce chorób cywilizacyjnych, takich jak otyłość, cukrzyca czy miażdżyca. Zdrowa żywność odpowiada w 80 procentach za nasz stan zdrowia. Musimy więc dać szansę naturze, by z tych produktów ekstrahować biosubstancje, które potem mogą pomagać nam w leczeniu na przykład nowotworów. My już potrafimy te substancje wyodrębniać i wprowadzać je do żywności – tłumaczył na spotkaniu rektor Tadeusz Trziszka.
Porozumienie o współpracy podpisali: marszałek Cezary Przybylski, wicemarszałek Ewa Mańkowska i rektor UPWr Tadeusz Trziszka fot. Tomasz Lewandowski
Marszałek województwa Cezary Przybylski przyznał, że program ma szanse pozyskania środków z Regionalnego Programu Operacyjnego, ale… – Przede wszystkim liczymy na zaangażowanie kapitału prywatnego. Bo poza wszystkimi celami, które przyświecają „Zielonej Dolinie”, to jest też po prostu biznes – produkcja, sprzedaż, rozwój gospodarczy. My umożliwimy firmom rozwój, ale one – jak w każdym biznesie – będą musiały zainwestować. Ten program, ambitny i wizjonerski, to jest kwestia wykorzystania potencjału Dolnego Śląska. Naukowego – bo przecież uczestniczyć w nim nie będzie tylko Uniwersytet Przyrodniczy, ale również inne wrocławskie uczelnie – wyjaśniał marszałek Przybylski, dodając, że szczególnie istotne dla realizacji programu „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia” będzie zaangażowanie zarówno młodych naukowców, jak i producentów żywności. – Większość dużych firm przetwórczych poupadało, ale w ich miejsce pojawiły się małe i średnie przedsiębiorstwa, których produkty są w Polsce naprawdę poszukiwane. A to świadczy o dużej aktywności Dolnoślązaków, którą chcemy wykorzystać. Ważna tutaj będzie również rola samorządów, które najlepiej znają swoje regiony, ich potencjał i możliwości. Po ich stronie będzie również pozyskiwanie wszelkiego rodzaju koncesji, pozwoleń, uzgodnień. „Zielona Dolina” jest dla wszystkich. A dla mnie dobrym zwiastunem jest zainteresowanie rządu. Chcemy wpisać ten projekt do Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, co stworzy nam kolejne możliwości – podkreślił marszałek.
Prof. Wojciech Witkiewicz, kardiochirurg i dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, obecny na uroczystości podpisania porozumienia powiedział: – Cała ewolucja była kształtowana przez współżycie człowieka z przyrodą. Cały postęp w medycynie dokonywał się i dokonuje się ciągle na podstawie tego, co stworzyła przyroda. Ale człowiek przez lata niszcząc przyrodę i degradując ją, doprowadził do zachwiania dotychczasowej równowagi. Naszym zadaniem jest jej przywrócenie lub maksymalne spowolnienie negatywnych procesów, jakie się ukształtowały na skutek łamania praw przyrody. I ten projekt jest taką szansą.
W spotkaniu wzięli udział wszyscy związani z powstaniem projektu „Zielonej Doliny” i podpisaniem porozumienia z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego. W górnym rzędzie od lewej: Anna Chełmońska-Soyta – prorektor UPWr ds. innowacji i współpracy z gospodarką, Zbigniew Dynak – dyrektor Departamentu Rozwoju Regionalnego UMWD, Marek Winkowski – wiceprezes zarządu Wrocławskiego Parku Technologicznego, prof. Wojciech Witkiewicz – dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, prof. Barbara Kutkowska – współtwórczyni programu Zielonej Doliny z Wydziału Przyrodniczo-Technologicznego UPWr, Marek Woron – wiceprezes zarządu BCC i kanclerz Loży Dolnośląskiej. Przy stole porozumienie podpisują:
marszałek Cezary Przybylski, wicemarszałek Ewa Mańkowska i rektor UPWr Tadeusz Trziszka fot. Tomasz Lewandowski
– Z mojego punktu widzenia tu się pojawia olbrzymia szansa relokacji wartości dodanej. Olbrzymia część środków finansowych przeznaczana jest na leczenie ludzi, a odwracając tę sytuację, czyli oferując ludziom zdrową żywność, można uniknąć leczenia, a te fundusze wykorzystać na inne cele. Na przykładzie jednego preparatu pokazałem, że 2 miliardy złotych można by zaoszczędzić, suplementując naturalnym produktem statyny. Ale tu się też pojawia olbrzymia szansa dla nowych technologii spoza rolnictwa – nie krył zainteresowania Marek Winkowski, wiceprezes zarządu Wrocławskiego Parku Technologicznego, dodając: – Trzeba uwiarygodnić fakt, że ta żywność naprawdę może zastąpić farmakologię. A to oznacza, że konieczne będą bardzo proste instrumenty testujące, zarówno na poziomie produktu, jak i na poziomie organizmu ludzkiego. I ja upatruję tu, widząc potencjał Parku Technologicznego, olbrzymie szanse w wynajdywaniu i produkowaniu urządzeń, które będą testować i udowadniać korzystne działanie nutraceutyków.
Strony zaangażowane w program „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia” liczą, że jego uruchomienie będzie przełomem w gospodarce i medycynie na Dolnym Śląsku, regionie, który jest nie tylko polskim liderem leczenia uzdrowiskowego, ale też innowacji w medycynie. Dzięki funduszom z Regionalnego Programu Operacyjnego za blisko 300 milionów złotych na Dolnym Śląsku mają powstać parki technologiczne i fabryki, które będą skupiać naukowców, rolników i lokalnych wytwórców produktów spożywczych. Cel jest jasny: do 2020 roku żywność prozdrowotna i nutraceutyki, czyli preparaty lecznicze, bioaktywne pochodzące np. z roślin, jaj czy mleka, mają trafić do masowej produkcji i sprzedaży.
– Obecnie na Dolnym Śląsku prężnie działa 2300 lokalnych winiarni, mleczarni czy piekarni. Ale swoje produkty mogą oferować tylko w regionie, bo takie regulacje wynikają z prawa europejskiego. Certyfikat „Zielonej Doliny”, potwierdzający prozdrowotne działanie ich produktów, pozwoli im wyjść na szersze wody. A cel mamy wspólny: doprowadzić do tego, by produkty regionalne nowej generacji w przyszłości sprzedawane były w specjalnej sieci supermarketów, gdzie każdy będzie mógł je kupić – prof. Tadeusz Trziszka nie krył w rozmowie z dziennikarzami obecnymi na uroczystości dalekosiężnych planów związanych z rozwojem programu „Dolny Śląsk. Zielona Dolina Żywności i Zdrowia”.
Ta strona wykorzystuje pliki cookies własne w celu zapewnienia prawidłowego jej działania. Te pliki cookies pozostaną aktywne zawsze, nie ma możliwości wyboru w tym zakresie, ponieważ są to pliki cookies, dzięki którym strona funkcjonuje w prawidłowy sposób. W tych plikach cookies zapisana zostanie informacja o ustawieniach plików cookies użytkownika. Dodatkowo wykorzystywane są pliki cookies podmiotów trzecich w celu korzystania z narzędzi zewnętrznych. Więcej informacji w polityce prywatności.
Cel
Umożliwia przechowywanie danych (np. plików cookie) związanych z reklamami.
Zgoda
Określa stan zgody na wysyłanie do Google danych użytkownika związanych z reklamami.
Zgoda
Określa stan zgody na reklamy spersonalizowane.
Zgoda
Umożliwia przechowywanie danych (np. plików cookie) dotyczących statystyk, np. czasu trwania wizyty.
Zgoda
Umożliwia przechowywanie danych, które obsługują funkcje witryny lub aplikacji, np. ustawień języka.
Zgoda
Umożliwia przechowywanie danych dotyczących personalizacji, np. rekomendacji filmów
Zgoda
Umożliwia przechowywanie danych związanych z zabezpieczeniami, takimi jak funkcja uwierzytelniania, zapobieganie oszustwom i inne mechanizmy ochrony użytkowników.