eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Żegnamy prof. Jerzego Fabiszewskiego

Prof. Jerzy Fabiszewski. Botanik, lichenolog i ekolog. Zajmował się roślinami naczyniowymi, porostami obszarów górskich, badał roślinność, zwłaszcza wysokogórską i ekosystemów polarnych. Doktor honoris causa Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu zmarł 3 lutego 2024 roku. Żył 87 lat.

Obdarzony wysublimowanym poczuciem humoru (choć niektórzy przyznają, że jego cięty język bywał czasem nieprzewidywalny). – Ale humor, którego używał choćby jako szef katedry w kontaktach z podwładnymi, często zresztą doprawiony lekką, ale życzliwą ironią, był skutecznym narzędziem w zarządzaniu zespołem – wspomina prof. Ludwik Żołnierz, dodając, że prof. Jerzy Fabiszewski był osobą życzliwą ludziom i bardzo pomocną.

Wykłady, seminaria i temperament

Prof. Klara Tomaszewska: – Jego żywiołem były wykłady. Tak jak praca. Pracował  zresztą w swoim gabinecie do poźnych godzin wieczornych, a nieraz i nocnych. Kiedy nasza Katedra mieściła się jeszcze przy ul. Cybulskiego to wieczorami, gdy kończyły się ostatnie zajęcia i studenci "wysypywali się" z sali ćwiczeń na korytarz, od razu reagował na hałas. Lubił ciszę.

Prof. Teresa Brej: – Ale był przez tych studentów lubiany. Ma liczne grono wychowanków i to w całej Polsce.

– Do dziś wspominam seminaria u profesora Fabiszewskiego. Były na bardzo wysokim poziomie, zmuszały nas do wysiłku studiowania trudnej obcojęzycznej literatury, bo obok zagadnień fundamentalnych rozważaliśmy i dyskutowaliśmy również najbardziej aktualne problemy ekologii, które ledwo co ukazały się w "Science", "Nature" lub podobnej rangi tytułach. Bywało to trudne i wyczerpujące, ale dawało niekłamaną satysfakcję prawdziwego studiowania – wspomina prof. Żołnierz, a prof. Tomaszewska dodaje: –  Zawsze – także w czasach przed Internetem – miał bardzo dużo kontaktów w świecie i był na bieżąco z literaturą naukową. Dostawał bardzo dużo nadbitek artykułów. Miał je nie tylko  w szafach w swoim gabinecie, ale także w innym pomieszczeniu – tzw. ciemni. I przyznam, że to był fenomen, ale profesor doskonale orientował się w tej ogromnej masie materiałów.

To zdjęcie prof. Jerzego Fabiszewskiego zostało zrobione podczas prac badawczych w Karkonoszach. Prof. Ludwik Żołnierz podkreśla, że ekspresyjny gest wybitnego naukowca mówi wiele o jego pasji
To zdjęcie prof. Jerzego Fabiszewskiego zostało zrobione podczas prac badawczych w Karkonoszach. Prof. Ludwik Żołnierz podkreśla, że ekspresyjny gest wybitnego naukowca mówi wiele o jego pasji
fot. archiwum prywatne

Prof. Bronisław Wojtuń, który pod okiem prof. Fabiszewskiego napisał doktorat z ekologii torfowskich w Sudetach: – Zaskakiwał nas erudycją, wiedzieliśmy, że badał torfowiska w Kanadzie, ale w trakcie wyjazdów terenowych w okolice Zieleńca czy Milicza czerpaliśmy z jego wiedzy o torfowiskach rodzimych. Dla mnie jednak profesor przede wszystkim jest i pozostanie człowiekiem, dzięki któremu moje życie naukowe weszło na nowe, zupełnie zaskakujące początkowo tory. Zaproponował mi wyjazd na wyprawę Australijskie Lato 87-88. To był kilkumiesięczny wyjazd do polskiej stacji na Antarktydzie. Koniec PRL-u, a my płynęliśmy statkiem po drodze zawijając m.in. na Wyspy Kanaryjskie czy przechodząc chrzest na równiku, który do dzisiaj wspominam z dreszczem. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że przyjmując zaproszenie profesora, wchodzę na nową drogę i zajmę się badaniami ekosystemów polarnych.

Polska, Kanada i Antarktyda

Prof. Jerzy Fabiszewski  – urodził się 7 października 1936 roku na Mazowszu, we wsi Tosie. Studia skończył na Wydziale Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Wrocławskiego, a w swojej pracy magisterskiej zajął się opracowaniem flory Czarnego Kotła Jagniątkowskiego w Karkonoszach. Na tej samej uczelni obronił doktorat – 1965 roku, na podstawie rozprawy Porosty Śnieżnika i Gór Bialskich – studium florystyczno-ekologiczne. Promotorem tej pracy był  prof. Stanisław Tołpa.  Było to szeroko zakrojone pierwsze na tym terenie opracowanie. Po raz pierwszy też przyszły profesor połączył opis flory porostowej z badaniami ekologicznymi. Było to wówczas novum w badaniach lichenologicznych. Takie podejście Jerzy Fabiszewski powtórzył w kolejnych dużych projektach badawczych (np. opracowanie bioty porostów Masywu Ślęży). Habilitował się w roku 1975 już w Instytucie Biologii Roślin i Biofizyki Akademii Rolniczej we Wrocławiu w pracy prezentującej badania porostów na torfowiskach wschodniej Kanady w prowincjach Ontario i Quebec prowadzone w początkach lat 70. Badania ekologiczne prowadził też podczas wypraw polarnych na Svalbard i Antarktydę.

Uroczystość nadania prof. Jerzemu Fabiszewskiemu doktoratu honoris causa odbyła się w 2006 roku
Uroczystość nadania prof. Jerzemu Fabiszewskiemu doktoratu honoris causa odbyła się w 2006 roku
fot. UPWR

Profesorem nadzwyczajnym jest od roku 1982, zwyczajnym od 1988.

Kierował badaniami ekologicznymi w Sudetach Zachodnich w dobie katastrofy ekologicznej lat 80. i 90. Był mocno zaangażowany w różne działania zarówno naukowe, jak i praktyczne dotyczące ochrony przyrody na terenie Sudetów, m.in. jako wieloletni członek (1980-2000) i przewodniczący (1980-1986) Rady Naukowej Karkonoskiego Parku Narodowego. Prof. Jerzy Fabiszewski 30 lat kierował Katedrą Botaniki i Ekologii Roślin. Osiągnął w tym czasie wysoką pozycję naukową w skali kraju (m.in. został członkiem rzeczywistym PAN), był członkiem krajowych i międzynarodowych towarzystw naukowych, redaktorem czasopism naukowych, brał udział w pracach licznych rad i komisji naukowych, niektórym z nich przewodniczył. Był autorem łącznie ponad 140 oryginalnych prac naukowych, w tym 38 w czasopismach zagranicznych. Brał udział w kilkudziesięciu międzynarodowych konferencjach. Prowadził wykłady m.in. w Kanadzie, USA i w Niemczech.

Profesor Fabiszewski był prezesem Polskiego Towarzystwa Botanicznego w przełomowych latach 1989-1992, a później członkiem honorowym. W latach 1978–1984 przewodniczył Oddziałowi Wrocławskiemu Polskiego Towarzystwa Botanicznego. W latach 1990–1992 pełnił obowiązki prorektora ds. nauki Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Pionier, dyplomata i organizator

– Był inicjatorem pionierskich w skali kraju badań dotyczących  np. bioindykacji skażeń przemysłowych, antropogenicznych przemian górskich zbiorowisk roślinnych itp. Z doświadczenia profesora korzystali jego uczniowie. Był promotorem 12 prac doktorskich, w tym siódemki pracowników katedry oraz doktorantów z innych ośrodków. Inspirująco wpływał na plany badawcze swoich podopiecznych, sugerował kierunki prac, podpowiadał często oryginalne rozwiązania, wskazywał źródła literaturowe, a często sam ich dostarczał, co w czasach utrudnionego dostępu do czasopism naukowych było niezwykle cenne – mówi prof. Ludwik Żołnierz, dodając, że aktywność w badaniach terenowych prof. Jerzy Fabiszewski koncentrował na obszarze Sudetów. Szczególnie świetnie znał Karkonosze, z którymi związany był od początku swojej pracy naukowej, jeszcze w czasach studenckich.

– Jego żywiołem były wykłady, które studenci uwielbiali – mówią wychowankowie profesora Fabiszewskiego
– Jego żywiołem były wykłady, które studenci uwielbiali – mówią wychowankowie profesora Fabiszewskiego
fot. UPWr

– Z sentymentem wspominam nasze wielodniowe wyprawy, kiedy w trudno dostępnych miejscach kotłów polodowcowych wyszukiwaliśmy stanowiska rzadkich gatunków roślin. To wtedy kilku z nas, wówczas młodych doktorantów, u boku profesora nie tylko chłonęło przekaz jego wiedzy o wysokogórskiej przyrodzie, ale też uległo swoistemu „zarażeniu”, wiążąc się z nią na resztę swojego naukowego życia – wspomina prof. Żołnierz, dodając, że profesor Fabiszewski z powodzeniem przekazywał swoim uczniom własne zaangażowanie w ideę ochrony przyrody tym bardziej, że bardzo dobrze orientował się we jej współczesnej problematyce zarówno w sferze naukowych podstaw, jak i działań praktycznych.

Przez cały czas działalności zawodowej ogromnie dużo czasu i wysiłku poświęcał badaniom populacji szczególnie rzadkich i zagrożonych gatunków flory Dolnego Śląska. Zebrany z tych obserwacji materiał ma niezwykłą wartość naukową i praktyczną dla ochrony tych gatunków

– Potrafił dostrzegać dalekosiężne konsekwencje na pozór mało znaczących zjawisk dziejących się w ekosystemach. Brał udział w różnych krajowych i regionalnych gremiach związanych z ochroną przyrody, angażował się też w działalność społeczną na tym polu i wreszcie zachęcał do aktywności nas, swoich uczniów. Zawsze znajdował czas, żebyśmy mogli z nim dyskutować o rozmaitych problemach, konsultować opracowania eksperckie czy, po prostu, naradzić się, gdzie i jak działać, kogo przekonywać i gdzie szukać sojuszników, żeby ochronić przyrodę – podkreśla prof. Ludwik Żołnierz.

Prof. Klara Tomaszewska: – Nasze badania były i są czasoschłonne. Profesor o tym wiedział, że nie da się niczego ominąć, czy przyspieszyć. Było to istotne przy publikacjach – stawiał na ich jakość. Popierał badania interdyscyplinarne, kiedy takie podejście budziło jeszcze nieufność. Profesor z niezwykłym talentem dyplomatycznym potrafił rozwiązywać różne problemy wynikające z tej interdyscyplinarności.

Profesor Tomaszewska wspomina też sytuację, która wymagała nie tylko dyplomacji, ale też odwagi. W stanie wojennym z Katedry Genetyki zwolniono doc. Jana Cebrata, zaangażowanego w działania podziemnej Solidarności.

– A profesor Fabiszewski przyjął go do naszej Katedry. I to z całą aparaturą w sytuacji, kiedy nie było specjalnie na nią miejsca – uśmiecha się prof. Tomaszewska.

Profesor angażował się w szeroko rozumianą ochronę przyrody, kierował badaniami w Sudetach Zachodnich w dobie kęski ekologicznej w latach 80. i 90. XX wieku
Profesor angażował się w szeroko rozumianą ochronę przyrody, kierował badaniami w Sudetach Zachodnich w dobie klęski ekologicznej w latach 80. i 90. XX wieku
fot. Shutterstock

Prof. Brej: – Był kierownikiem tej Katedry przez 30 lat... To chyba najlepszy dowód jego umiejętności i pozycji naukowej. Mogę tylko dodać, że był świetnym organizatorem życia naukowego, dopingował swoich uczniów do rozwoju i publikowania. Z ogromną życzliwością podchodził nie tylko do nas, ale do wszystkich pracowników katedry. Sam był wspaniałym badaczem, o bardzo szerokich horyzontach naukowych, nie tylko tych, które się wymienia w tej chwili: botanik, ekolog, polarnik. Interesował się też ewolucjonizmem i był nieustannie ciekawy wielu zjawisk, mechanizmów, procesów

A profesor Tomaszewska przypomina, że ta organizacja życia naukowego w Katedrze polegała m.in. na cyklicznych spotkaniach pracowników naukowych, podczas których przedstawiali swoje aktualne badania, dyskutowali o publikacjach. – Rozmawialiśmy ze sobą. Każdy oczywiście zajmował się swoją pracą, ale dzięki tym spotkaniom wiedzieliśmy, co kto robi i w co jest zaangażowany. To dawało nam wszystkim naprawdę szeroką wiedzę o kierunkach badawczych, w jakie zaangażowana jest Katedra.

Prof. Żołnierz: – Przez cały czas działalności zawodowej, a nawet później, już jako emeryt, ogromnie dużo czasu i wysiłku poświęcał badaniom populacji szczególnie rzadkich i zagrożonych gatunków flory Dolnego Śląska. Zebrany z tych obserwacji materiał ma niezwykłą wartość naukową i praktyczną dla ochrony tych gatunków. Pozostaje mieć nadzieję, że badania te będą kontynuowane przez następców.

 

 

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg