Stypendia ministra

Stypendia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego za wybitne osiągnięcia naukowe, artystyczne lub sportowe zostały przyznane studentom i doktorantom na rok akademicki 2015/2016. Najlepsze na UPWr okazały się kobiety – pięć studentek i dwie doktorantki.

W przypadku studentów przy ocenianiu wniosków stypendialnych brane były pod uwagę m.in. publikacje naukowe, udział w projektach badawczych czy referaty wygłaszane na konferencjach. Dla doktorantów poprzeczka została podniesiona jeszcze wyżej: oceniano np. uzyskanie patentu i wkład autorski w publikacje. 26 ekspertów reprezentujących siedem obszarów nauki i sztukę wyłoniło łącznie 744 najlepszych studentów i 79 doktorantów.

Katarzyna Cytera, studentka ostatniego roku rolnictwa na Wydziale Przyrodniczo-Technologicznym może pochwalić się publikacjami i nagrodami m.in. na wrocławskim Sejmiku Studenckich Kół Naukowych: – Swoje studia wybrałam nieprzypadkowo, ale z myślą o przyszłości – w regionie, z którego pochodzę rolnictwo działa bardzo prężnie, po tym kierunku będzie mi tam łatwiej znaleźć pracę. Mam też nadzieję, że ta nagroda to po prostu docenienie mojego zaangażowania, postawy i ambicji.

Patrycja Szczepańska jest dopiero na trzecim roku biotechnologii, ale już teraz może pochwalić się pracą przy jednym z największych i najważniejszych projektów, które realizuje obecnie uczelnia. – Zaczynałam od organizowania różnych konferencji, potem zaczęłam pomagać przy projekcie Biocervin, który opiera się na macierzystych komórkach porożogennych. Pracowałam głownie z dr. Sapikowskim z Katedry Chorób Wewnętrznych na weterynarii, monitorowałam zwierzęta, wpływ podawanych komórek na psie dziąsła, miałam też swój udział w publikacjach przygotowywanych na konferencję w Bangkoku – opowiada stypendystka i przyznaje, że chociaż sporo ma teraz wspólnego z weterynarią, w przyszłości chciałby wykorzystywać swoją wiedzę biotechnologiczną w farmaceutyce.

Małgorzata Ponikowska po studiach planuje pracę w klinice, ale badania też sprawiają jej dużo frajdy: – Stypendium to dorobek zeszłego roku, przede wszystkim dwie prace badawcze. Pod okiem dr. Paconia badałam pasożyty u żółwi, udało mi się nawet dotrzeć do tych z wrocławskiego zoo, a pod okiem dr. Piaseckiego – choroby nerek u fretek i z tej pracy powstał artykuł, została doceniona w konkursach. Teraz zaczęłam kolejną o chorobie świnek morskich, która może przechodzić na ludzi i być groźna dla kobiet w ciąży – studenta piątego roku weterynarii dodaje też, że nie nastawiała się na zdobycie stypendium: – Słyszałam, że wymagania są bardzo wyśrubowane, więc nie sądziłam, że się załapię. Ale pomyślałam, co mi szkodzi i złożyłam wniosek.

Weterynarię kończy już Dominika Kubiak (Wydział Medycyny Weterynaryjnej jest wśród stypendystek najliczniej reprezentowany) ze Studenckiego Koła Naukowego Medyków Weterynaryjnych „Chiron”: – W moim przypadku do uzyskania stypendium dołożyła się nie tylko działalność w kole, ale też doniesienia konferencyjne za granicą, głównie we Lwowie i w Kijowie, i publikacje w czasopismach weterynaryjnych, które są punktowane przez ministerstwo – mówi, już niedługo, lekarz weterynarii zainteresowana głównie gastroenterologią. Teraz jeszcze skoncentrowana na ukończeniu studiów i obronie dyplomu, po studiach chce zacząć staż, ale nie wyklucza powrotu na uczelnię na doktorat.

Doktorantka Monika Marędziak i studentka Katarzyna Kornicka spędzają długie godziny w tej samej pracowni – Laboratorium Mikroskopii Elektronowej na Wydziale Biologii i Hodowli Zwierząt. I obie zgodnie przyznają, że te sukcesy to przede wszystkim zasługa ich promotora dr. Krzysztofa Marycza.

– Nie pracuję ze zwierzętami, ale dla zwierząt. Zajmuję się komórkami macierzystymi, sprawdzam jak możemy przyspieszyć ich namnażanie, dzięki czemu zwierzęta mogłyby szybciej dostawać naturalny lek. Myślę, że stypendium zdobyłam głownie za publikacje związane z tymi badaniami – mówi Marędziak, formalnie doktorantka Wydziału Medycyny Weterynaryjnej, która na drugim roku doktoratu ma już prawie 20 punktów Impact Factor, i podkreśla, że to wynik ciężkiej pracy całego zespołu.

To właśnie ona namówiła na złożenie wniosku o stypendium koleżankę z laboratorium. – Ja przy tych samych badaniach zajmuję się starzeniem komórek macierzystych. Okazuje się, że komórki pobrane ze starszych organizmów wykazują „starczy charakter”, szukam więc możliwości odmłodzenia, wzmocnienia komórek przed ich klinicznym zastosowaniem i tym samym zwiększenia efektywność terapii – Katarzyna Kornicka z piątego roku biologii ze specjalizacją techniki laboratoryjne ma też na swoim koncie punktowane publikacje.

O Żanecie Król pisaliśmy już kilkukrotnie. Doktorantka prof. Andrzeja Jarmoluka na Wydziale Nauk o Żywności zdobyła m.in. srebrny medal na wystawie wynalazków w Genewie: – Jest to materiał wytworzony na bazie polimerów naturalnego pochodzenia, czyli żelatyny i alginianu sodu, który poddajemy działaniu prądu i który może stanowić powłoki, otoczki, osłonki dla przemysłu żywnościowego, kosmetycznego i farmaceutycznego. Teraz pracujemy na przykład nad osłonkami na kabanosy. Zastosowanie przepływu prądu elektrycznego przedłuża trwałość produktu lub pozwala na wyeliminowanie konserwantów – opowiada doktorantka, której o upływającym terminie składania wniosków, przypomniała pani z dziekanatu.

Wysokość stypendium została w tym rozdaniu podwyższona do 15 tys. zł dla studentów i 25 tys. zł dla doktorantów. I chociaż wszystkie stypendystki UPWr przyznają, że większość tych pieniędzy poczeka na koncie na właściwy moment – podróże, wkład we własne mieszkanie, wyjazd naukowy czy staż za granicą – to nieśmiało przyznają też, że może znajdzie się też drobna kwota na przyjemności.

mj