„Studia w pigułce” 2017
Uczniowie z Wrocławia i okolic, którzy myślą o podjęciu studiów przyrodniczych, mogli się przekonać, jak to jest być studentem podczas specjalnie dla nich zorganizowanych zajęć na Wydziale Przyrodniczo-Technologicznym.
Jak pokrzywa wstrzykuje w skórę parzącą substancję? Jak rozpoznać na podstawie kawałka patyka bez liści z jakiego drzewa pochodzi? Dlaczego bardziej opłaca się uprawa sałaty pływającej w basenie, niż rosnącej na polu? Jak wyizolować z pomidora poszczególne geny? Albo dlaczego chrząszcze biegacze są takie pożyteczne? Odpowiedzi na te pytania poznało prawie 260 uczniów szkół ponadgimnazjalnych, którzy wzięli udział w „Studiach w pigułce”.
W tym roku wszystkie zajęcia odbyły się pod wspólnym hasłem „Jak zadbać o dobrostan roślin”. Jednodniowi studenci wysłuchali dwóch wykładów: prof. Wojciecha Pusza o tym, czy lekarz roślin jest potrzebny i dr hab. Renaty Galek o wyzwaniach nauki w kontekście odkryć biotechnologii i medycyny roślin.
Potem było zwiedzanie instytutów i laboratoriów, spotkania ze studentami z kół naukowych i przede wszystkim – warsztaty. Z dr. Andrzejem Fogtem uczniowie przeprowadzili doświadczenia z fotokomórkami i promieniem światła zmiennego. Dr Piotr Chohura zaprezentował na czym mogą rosnąć warzywa – sałata w specjalnych basenikach, pomidory, papryka i ogórki na wełnie mineralnej podobnej do tej, którą ocieplamy ściany domów… Niewielu konsumentów wie, że prawie wszystkie polskie pomidory, które kładziemy na kanapkę, jeśli nie są z działki babci lub sąsiada, to nie wyrosły na glebie, a właśnie na takim węglowym podłożu. Okazuje się, że wielkie szklarniowe uprawy prowadzone bez gleby pozwoliły nie tylko zwiększyć plony i ich opłacalność, ale także zminimalizować, a nawet wyeliminować z upraw szkodliwą chemię.
Dr hab. Magdalena Szymura ma w swojej kolekcji kilkadziesiąt pędów, na których studenci uczą się rozpoznawać gatunki. W piątek część z nich poznali także uczniowie. Latem zadanie to jest łatwe – rośliny rozpoznaje się po liściach, ale i zimą przyrodnicy mają swoje sposoby. Na korze znajdują się mała otworki pozwalające na wymianę gazową – przetchlinki – charakterystyczne dla poszczególnych gatunków.
Na zajęciach u dr Iwony Grus uczniowie nauczyli się rozpoznawać pożyteczne owady – m.in. chrząszcze biegacze i biedronki. A dlaczego akurat te są pożyteczne? Bo to drapieżcy pożerający inne, te naprawdę dokuczliwe i szkodliwe dla człowieka owady.
Przy mikroskopach przyszli studenci zasiedli na warsztatach dr Mirosławy Pietryki – wyizolowali i zobaczyli organelle komórki, a przy okazji dowiedzieli się dlaczego chloroplasty są zielone. U dr Doroty Richter, również pod mikroskopem, przyjrzeli się natomiast konstrukcji włosków pokrzywy – na końcu cieniutkiej igiełki znajduje się kulka i małe zakrzywione haczyki, które wbijają się w ludzką skórę.
Dr Bartosz Kozak pomógł uczniom stworzyć żel, w którym izoluje się kwasy nukleinowe, a dr Sylwia Lewandowska przeprowadzić samą izolację.
jc