eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Studentka UPWr laureatką międzynarodowego konkursu

Kinga Sadowska została laureatką konkursu o stypendium projektowe Vectorworks i nagrodę Richarda Diehla za projekt rewitalizacji terenu przed dworcem Nadodrze, który stworzyła do pracy inżynierskiej.

Kinga Sadowska, studentka architektury krajobrazu na UPWr, przygotowała projekt rewitalizacji obszaru przed dworcem Nadodrze we Wrocławiu jako swoją pracę inżynierską. Po obronie projekt zgłosiła również do konkursu o stypendium projektowe Vectorworks i nagrodę Richarda Diehla.

Najpierw w każdej z czterech kategorii konkursowych – architektura, architektura krajobrazu, oświetlenie sceniczne i scenografia oraz projektowanie wnętrz – wyłonieni zostali laureaci krajowi, a spośród nich zwycięzca całego konkursu. Projekt Kingi był najlepszy w Polsce. Poziom międzynarodowy wygrał student z Full Sail University na Florydzie.

kinga_sadowska1
fot. archiDAY.pl

– Dworzec Nadodrze to miejsce bardzo zaniedbane. Przebywa czy przemieszcza się tam sporo ludzi, nie tylko podróżnych, również artystów, fotografów. Budynek ma ciekawą architekturę i specyficzny klimat, który przyciąga ludzi. Mieszkam w okolicy, ale przed pisaniem pracy nie myślałam o problemach tego miejsca. A jest ich sporo – mówi Kinga Sadowska i wylicza:

– Ten teren nie jest zaprojektowany z myślą o ludziach, a mieszkańcy Nadodrza tworzą silną społeczność, są związani ze sobą i z miejscem, w którym mieszkają, więc potrzebują wspólnych przestrzeni. Podejmują też sporo inicjatyw oddolnych, żeby swoje otoczenie ulepszać, odnawiać, trzeba im tylko dać okazję. Jednocześnie sporo ludzi wyprowadza psy koło dworca, chociaż obok jest park. Ponoć dlatego, że w parku są kamery i trzeba sprzątać po swoich pupilach. Podczas rozmów z pasażerami i pracownikami dworca usłyszałam też historię o tym, jak mama z dzieckiem przyszła posadzić jakąś roślinę na pasie zieleni przed budynkiem. Tak po prostu.

analiza_historyczna

– Zabytkowa kostka brukowa lata świetności ma dawno za sobą, osoba niepełnosprawna nie ma szans dostać się na dworzec. Roślinność przed budynkiem jest przypadkowa, usunięto stare zadrzewienia na wprost wejścia i zasadzono uwielbiane w Polsce żywotniki, które raczej szkodzą niż podkreślają architekturę. Zamiast ścieżek występują przedepty (ścieżki nieformalne), ludzie chodzą tam swoimi drogami. Widać brak uporządkowania w parkowaniu samochodów i autobusów. Do tego dochodzi problem z osobami bezdomnymi i spożywającymi alkohol, którzy „okupują” budynek i jego otoczenie.

Przed stworzeniem projektu Kinga przeprowadziła inwentaryzację terenu, analizę krajobrazową, fotograficzną i historyczną, analizę stanu zachowania budynków, nawierzchni i komunikacji, a także inwentaryzację dendrologiczną. Główne osie kompozycyjne wyznaczyła nawiązując do starego układu, ale przede wszystkim skupiła się na podkreślaniu bryły budynku. – Zaplanowałam symetryczną kompozycję terenu i roślinności. Wprowadziłam rośliny, które nie zdominowałyby budynku, a podkreśliły to, co już istnieje. Bardzo zależało mi na uzupełnieniu niższych warstw roślinności. Przyjęta przeze mnie gama kolorystyczna bazowała na kilku barwach, żeby zachować umiar i porządek zarówno w zieleni, jak i w elementach małej architektury. Zadbałam, żeby teren był atrakcyjny także zimą przez zastosowanie gatunków wiecznie zielonych – wyjaśnia Kinga, która po obronieniu pracy inżynierskiej kontynuuje studia na architekturze krajobrazu.

wizualizacje

Studentka zaproponowała też zmianę nawierzchni, ale nie na beton, lecz na kostkę granitową, która pasuje do przestrzeni i nie stanowi przeszkody dla osób niepełnosprawnych. Rozplanowała nowe ścieżki i ciągi komunikacyjne, wprowadziła małą architekturę i elementy smartcity – modułowy stojak na rowery, który jest jednocześnie przystankiem autobusowym, ma wbudowany systemem parking network, jest porośnięty pnączami umieszczonymi w donicach na dachu, co zwiększa powierzchnię biologicznie czynną i pomaga w redukcji zanieczyszczeń z powietrza.

Promotorką pracy inżynierskiej Kingi była dr Magdalena Zienowicz, o której studentka mówi w samych superlatywach. – Dała mi mnóstwo wskazówek i bez niej na pewno ten projekt nie byłby tak dobry. Ale najważniejsze było dla mnie to, że nauczyła mnie nie tylko technicznego podejścia do projektu, ale też poszukiwania ducha i atmosfery miejsca, którym się zajmuję, zastanawiania się nad tym, jak ludzie odbierają daną przestrzeń, jak powinni się w niej czuć i uwzględniania tego w projekcie.

mj

Powrót
21.11.2019
Głos Uczelni
studenci

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg