eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Sport – dla zdrowia, przyjemności i towarzystwa

Jeszcze rok temu sekcja narciarska UPWr liczyła… trzy osoby. Były to Katarzyna Sobiło, Magdalena Rozwadowska i Paulina Kaszowska. Z tęsknoty za nartami dziewczyny dały sekcji drugie życie. I właśnie robią kolejny nabór.

Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia niewystarczająca aktywność fizyczna jest kluczowym czynnikiem ryzyka wystąpienia chorób niezakaźnych, takich jak choroby sercowo-naczyniowe, nowotwory i cukrzyca, a tym samym jednym z wiodących czynników ryzyka prowadzących do śmierci. Jedna na cztery dorosłe osoby na świecie nie jest wystarczająco aktywna fizycznie. Za wystarczająco dla osób od 18. do 64. roku życia uznaje się 150 minut aktywności fizycznej w ciągu tygodnia, przy czym przez aktywność rozumie się tu nie tylko sport, ale i ruch w czasie pracy, podróży czy wykonywania obowiązków domowych.

Z badań Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w 2016 roku regularnie (czyli co najmniej raz w tygodniu) ćwiczył co piaty Polak, ale aż 60 proc. ćwiczących to osoby w wieku 10-14 lat (w badaniach nie uwzględniono zajęć z wychowania fizycznego). Odsetek ćwiczących spada wraz z wiekiem. Jednocześnie w zakończonym właśnie 3-letnim projekcie badawczym pracownicy Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności wykazali, że w 2016 r. 22 proc. wrocławskich gimnazjalistów miało nadwagę, co jest skutkiem dostępu do wysoko przetworzonej żywności, ale i braku ruchu.

A przecież ruch to nie tylko zdrowie, ale i przyjemność.

narty-6

fot. archiwum prywatne

Jeszcze rok temu sekcja narciarska UPWr liczyła… trzy osoby. Były to Katarzyna Sobiło, Magdalena Rozwadowska i Paulina Kaszowska. Z tęsknoty za nartami dziewczyny dały sekcji drugie życie.

– Wychowałam się koło Zieleńca, tata jest instruktorem narciarstwa, mama też jeździ, więc postawili mnie na nartach, kiedy miałam 2,5 roku. Zawsze jeździłam rekreacyjnie, czasami za dzieciaka brałam udział w jakichś miejskich zawodach, nic specjalnego. Na studiach zapisałam się do sekcji, pojechałam na zawody do Zieleńca, potem do Zakopanego, za każdym razem dowiadując się o nich kilka dni wcześniej. Nigdy nie trenowałam na tyczkach, więc na początku to była mocna partyzantka. Ale spodobało mi się, zaczęłam częściej jeździć, trenować, pasja odżyła. Okazało się, że mam do tego smykałkę, przyszły pierwsze sukcesy – opowiada Kasia Sobiło, studentka budownictwa na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, która w tym roku zdobyła brązowe medale na Akademickich Mistrzostwach Polski i w rozgrywkach Dolnośląskiej Ligi Międzyuczelnianej.

narty-4
fot. archiwum prywatne

– W dzieciństwie mieszkałam 5 minut do stoku. Gdy miałam 8 lat, w mojej miejscowości powstał pierwszy klub narciarski i po prostu musiałam w nim jeździć. Rodzice nie mogli się nie zgodzić. Brałam udział w różnych, mniejszych i większych zawodach, ale w liceum rzuciłam narty. Trochę nie było czasu, trochę priorytety się pozmieniały. A potem przyjechałam spod Krakowa do Wrocławia i nagle do gór zrobiło się znacznie dalej, zatęskniłam – mówi Magda Rozwadowska, studentka weterynarii. – Istnienie sekcji narciarskiej na UPWr było trochę jak plotka – niby każdy słyszał, ale nikt nie widział, więc na pierwszym roku odpuściłam. Na drugim już tak bardzo brakowało mi nart, że szukałam, aż znalazłam.

W 2018 roku dziewczyny zajęły na Akademickich Mistrzostwach Polski I miejsce w klasyfikacji drużynowej kobiet w typach uczelni społeczno-przyrodniczych (po raz pierwszy w historii UPWr!) i V miejsce w klasyfikacji generalnej oraz I miejsce w Dolnośląskiej Lidze Międzyuczelnianej. Jeżdżą w dwóch konkurencjach – slalom i slalom gigant. W slalomie zbija się pojedyncze tyczki, promień skrętu jest niewielki, ale przejazd bardziej techniczny. W gigancie tyczki są podwójne z płachtą pomiędzy, zjazd jest bardziej rytmiczny, a promień skrętu znacznie większy. W obu przypadkach liczy się tylko czas, ale zazwyczaj im lepsza technika, tym lepszy czas.

narty-2
fot. archiwum prywatne

W ostatnim roku dziewczyny zrobiły też nabór do sekcji – zgłosiło się 25 osób, po 6 latach UPWr ma znowu męską reprezentację narciarzy (panowie w obu klasyfikacjach byli ostatnio szóści), a od października cała grupa, ze wsparciem uczelnianego klubu Akademickiego Związku Sportowego, zaczęła wspólne zajęcia z przygotowania motorycznego, żeby podszlifować formę. – Nie tylko nogi muszą być silne, ważna jest równowaga, rozciągnięcie, gibkość, dynamika. Narciarstwo to wymagający sport. Zjazd na zawodach trwa kilkadziesiąt sekund, ale jest ogromnym wysiłkiem dla całego organizmu, dlatego chcemy się wspólnie przygotowywać do kolejnego sezonu. No i w grupie zawsze łatwiej się zmotywować – przyznaje Magda. 

– Jesteśmy amatorkami, to jest nadal jeżdżenie rekreacyjne tylko na tyczkach. Nie mamy szans z dziewczynami, które trenują zawodowo, codziennie i właściwie od zawsze, ale daje nam to dużo frajdy, a każdy wyjazd na zawody to też wydarzenie towarzyskie – spotykamy znajomych z uczelni z całego kraju, czasami nawet ludzi, z którymi jeździłyśmy lata temu, i to jest super. Mam nadzieję, że w nowym roku akademickim dzięki wyjazdom uda nam się scementować sekcję – dodaje Kasia.

***

Sekcja narciarska właśnie prowadzi nabór – poszukuje studentów, którzy dobrze i chętnie jeżdżą na nartach, niekoniecznie na tyczkach. Ponadto Uczelniany Klub AZS UPWr oferuje studentom jeszcze 13 innych sekcji sportowych – m.in. futsal, wspinaczkę sportową i wioślarstwo halowe. Sprawdźcie.

szporty

mj

Powrót
06.11.2018
Głos Uczelni
studenci

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg