eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Pożegnanie profesor Dety Łuczyckiej

Nie było dla niej problemu, którego nie dałoby się rozwiązać. Jak mówią jej współpracownicy, miała charyzmę, była towarzyska i kochała zwierzęta. Profesor Deta Łuczycka zmarła po ciężkiej chorobie.

Prof. Krzysztof Lejman z Instytutu Inżynierii Rolniczej pracę na Uniwersytecie Przyrodniczym zaczął w tym samym czasie, co prof. Deta Łuczycka.

deta_luczycka-3
Prof. Deta Łuczycka – wymagająca i sprawiedliwa
fot. Tomasz Lewandowski

– Oboje byliśmy wychowankami prof. Bogdanowicza, który uczył nas sumienności, obowiązkowości i wyjątkowego podejścia do wszystkiego, co wiąże się z pracą. To była stara przedwojenna szkoła, której tradycje pielęgnowano w Instytucie Inżynierii Rolniczej, a my z Detą Łuczycką byliśmy jednymi z ostatnich, którzy mieli szansę dojrzewać naukowo pod okiem profesora – wspomina Krzysztof Lejman i przyznaje, że może dlatego, że oboje z prof. Łuczycką pracę zaczęli zaraz po studiach (ona skończyła Politechnikę Wrocławską), ich kariera przebiegała równolegle i w myśl zdrowej rywalizacji.

– Poganiał nas profesor Bogdanowicz, który pilnował, by pokonywanie kolejnych szczebli kariery przebiegało szybko i bez ociągania. I tak ścigaliśmy się na doktorat, potem habilitację, ale to ściganie było mobilizujące, a nie destrukcyjne – podkreśla prof. Krzysztof Lejman.

I on, i prof. Katarzyna Pentoś pytani o to, jakim człowiekiem była profesor Łuczycka, bez wahania odpowiadają: – Towarzyska. Nie było uroczystości studenckiej, czy imprezy w Instytucie, na której byłaby nieobecna. Angażowała się zarówno w organizację, jak i w zabawę, bo kochała taniec i potrafiła szaleć na parkiecie niemalże do białego rana.

Jej obowiązkowość, pilnowane terminów, widoczny od pierwszego spotkania talent organizacyjny, wyczucie zarówno spraw związanych z dydaktyką, jak i nauką, sprawiły, że dwa razy pełniła funkcję prodziekana. Kiedy więc rok temu, późną jesienią, na krótko przed absolutorium, w którego organizację jak zwykle była zaangażowana, po prostu zniknęła, nie odbierając telefonu, nie odpowiadając na mejle i sms-y, było jasne, że stało się coś wyjątkowego.

– To było czymś niezwykłym, bo profesor nigdy, po prostu nigdy nie zawaliła, mówiąc kolokwialnie. Okazało się, że za tą nieobecnością stoi choroba, którą ją ostatecznie pokonała – mówi dziekan Wydziału Przyrodniczo-Technologicznego, prof. Bogdan Stępień i dodaje, że prof. Deta Łuczycka wśród studentów słynęła z tego, że jest bardzo wymagająca.

– Ale też każdy wiedział, czego wymaga. Nie była takim bratem-łatą, człowiekiem wylewnym, do którego wszyscy lgną. Na pierwszy rzut oka mogła się wydawać oschła czy zdystansowana. Odkrywało się ją dopiero po jakimś czasie – opowiada Katarzyna Pentoś, która podkreśla, że prof. Łuczycka była postacią charyzmatyczną. – Gdziekolwiek weszła, czy to na konferencję, czy na salę bankietową, od razu gromadzili się wokół niej ludzie. Tutaj, w Instytucie, miała dar dawania ludziom poczucia bezpieczeństwa. Kiedy ktoś miał jakiś problem, czy trudną sytuację, sadzała go przy stoliku i spokojnie pytała: „No dobra, pokaż, co tam masz, zastanowimy się i jakoś sobie z tym na pewno poradzimy”. To było niesamowite, ale ona naprawdę żyła tak, jakby dla niej nie było spraw, których nie da się załatwić, czy problemów, których nie da się rozwiązać. Tym spokojem i pewnością pomogła wielu z nas – przyznaje prof. Katarzyna Pentoś.

Przyjaciele z Instytutu podkreślają też, że profesor Deta Łuczycka miała wielkie serce dla zwierząt. Angażowała się w pomoc dla bezdomnych psów (sama miała jednego), w ogrodzie zrobiła karmnik dla jeży – zainstalowała w nim kamerkę, by on-line móc na komputerze obserwować, co robią wizytujące karmnik zwierzaki. – Organizowała ludzi do pomocy. Szukała informacji, kiedy pojawiał się problem na przykład związany z jedzeniem czy chorobami – wspomina prof. Pentoś. A prof. Lejman dodaje: – Sprawdzała się działaniu i miała mnóstwo planów, również naukowych. Ostatnio współpracowała z Uniwersytetem Medycznym, w kręgu jej naukowych zainteresowań pojawiła się bowiem kwestia wykorzystania cech elektrycznych osocza krwi we wczesnej diagnostyce chorób.

deta_luczycka-1
Prof. Deta Łuczycka była wielokrotnie nagradzana za swoją działalność naukową i dydaktyczną
fot. Tomasz Lewandowski

Dziekan Wydziału Przyrodniczo-Technologicznego przypomina, że profesor Łuczycka swoje badania przewodnictwa elektrycznego początkowo skupiła na surowcach rolnych i dzięki temu opracowała metodę badania miodu pszczelego pod kątem wykrywana fałszerstw.

Profesor Deta Łuczycka urodziła się w 1961 roku we Wrocławiu. Studia  na Wydziale Elektrycznym Politechniki Wrocławskiej ukończyła w roku 1984 – uzyskując dyplom magistra inżyniera w zakresie elektrotechniki o specjalności Elektroenergetyka i automatyka stosowana. W tym samym roku rozpoczęła pracę w Instytucie Mechanizacji Rolnictwa jako asystent stażysta. Stopień naukowy doktora nauk rolniczych w zakresie agronomii otrzymała w roku 1993 na podstawie rozprawy doktorskiej „Parametry doju a przepływ powrotny w niektórych systemach udojowych”. Naukowo interesowała się zagadnieniami związanymi z cechami elektrycznymi materiałów pochodzenia biologicznego, jak również pozyskiwaniem energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych oraz problemami związanymi z wykorzystaniem i użytkowaniem urządzeń elektrycznych w inżynierii rolniczej. Zajmowała się także możliwościami wykorzystania właściwości elektrycznych do oceny jakości produktów żywnościowych. Brała aktywny udział w utworzeniu i modernizacji Laboratorium Automatyki w Instytucie Inżynierii Rolniczej, a także angażowała się w proces cyfryzacji macierzystej jednostki. Przez dwie kadencje piastowała funkcję prodziekana ds. kierunków studiów technika rolnicza i leśna, a także odnawialne źródła energii i gospodarka odpadami. Była członkiem Polskiego Towarzystwa Inżynierii Rolniczej, a także Wrocławskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Agrofizycznego. Została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi, a za pracę na rzecz społeczności akademickiej Uniwersytetu Przyrodniczego była wielokrotnie uhonorowywana Nagrodami Rektora UPWr.

Pożegnanie zmarłej odbyła się w piątek 15 listopada 2019 roku o godz. 11.00 w kaplicy na Cmentarzu Parafii Św. Rodziny we Wrocławiu przy ul. Smętnej. Uroczystości pogrzebowe będą miały miejsce 16 listopada 2019 roku o godz. 12.00 w Cieplicach k. Jeleniej Góry na cmentarzu komunalnym przy ul. Krośnieńskiej.

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg