eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Pożegnaliśmy profesora Włodzimierza Parzonkę

Kochał muzykę i język francuski. Grał w tenisa, siatkówkę i był prawdziwym człowiekiem renesansu. Pożegnaliśmy prof. Włodzimierza Parzonkę, wybitnego specjalistę z zakresu budownictwa wodnego.

– Znaliśmy się od połowy lat 60. Ja działałem w kole naukowym, a wtedy jeszcze doktor Parzonka był koordynatorem tych kół na wydziale melioracji wodnych. Dla mnie, magistranta, pan adiunkt to była postać! – wspomina prof. Henryk Geringer, który dodaje, że połączył ich język francuski.

uniwersytet przyrodniczy we wrocławiu pożegnał profesora Włodzimierza Parzonkę

– Tak, francuski istotnie był jedną z podstaw tych przyjaźni – uśmiecha się prof. Stanisław Czaban, najpierw podwładny, a potem po latach, szef prof. Parzonki.

Frankofile nie tylko z Wyższej Szkoły Rolniczej założyli nieformalną Group Dynamique, w sumie było ich ośmioro. – Czworo z naszej uczelni – dr Seniuta, dr Barbacki, Parzonka i ja. W każdy czwartek, bez względu na pogodę, niepogodę, mrozy, brak czy nie brak światła, od szóstej do ósmej spotykaliśmy się w różnych domach, po kolei, i mówiliśmy po francusku. O wszystkim – o wakacjach, o nartach, o teatrze, literaturze, życiu. To dało nam odwagę mówienia po francusku i zaskutkowało wyjazdem prof. Parzonki na kilka lat na kontrakt do Algierii. Ja trafiłem na sześć lat na Madagaskar. Reszta naszej grupy też powyjeżdżała. Zarabialiśmy na życie po francusku – opowiada prof. Geringer.

A prof. Czaban dodaje:

– Dla mnie, niezależnie od tego, że wszyscy byliśmy pod wrażeniem i urokiem prof. Parzonki, on zawsze pozostanie dobrym człowiekiem. Owszem, osiągnięcia naukowe mają znaczenie, pozycja zawodowa też, ale jak przychodzi co do czego, to zostaje sam człowiek i jego charakter. A Włodek był po prostu dobry.

– Dla mnie, niezależnie od tego, że wszyscy byliśmy pod wrażeniem i urokiem prof. Parzonki, on zawsze pozostanie dobrym człowiekiem. Owszem, osiągnięcia naukowe mają znaczenie, pozycja zawodowa też, ale jak przychodzi co do czego, to zostaje sam człowiek i jego charakter. A Włodek był po prostu dobry.

Od 16 lat na emeryturze, codziennie przychodził na uczelnię. Nie pił kawy, wypijał herbatę – i to niekoniecznie jakąś wyrafinowaną, ale przy herbacie dobrze się rozmawiało. O życiu, nauce, wyzwaniach dużych i małych.

Prof. Czaban uśmiecha się na wspomnienie: – Połączyła nas też miłość do muzyki. Zawsze przed koncertem w filharmonii spotykaliśmy się w kawiarni na górze, przy kawie czy kieliszku wermuthu z lodem. By pogadać. Ten nowy budynek, piękny, przestronny, już takiej kawiarni, niestety, nie ma.

Stanisław Czaban, który prof. Parzonkę odwiedził w szpitalu, gdy był już poważnie chory, był też u niego w dniu imienin, w świętego Włodzimierza, w styczniu. Wcześnie rano, z bukietem kwiatów.

– Mieszkamy blisko siebie, a spotkanie imieninowe dopiero miało się odbyć, ale żona namówiła mnie, żebym jednak podjechał do niego niezapowiedziany. Był w dobrej formie i bardzo ucieszył się z tej wizyty. Może czasem trzeba zawierzyć intuicji? – wzdycha prof. Czaban, który dodaje, że w szpitalu były dziekan Wydziału Inżynierii i Kształtowania Środowiska porozumiewał się z nim już tylko pisząc na karteczkach…

– Nasze kontakty wiązały się nie tylko z francuskim i pracą, ale też ze sportem – wspomina prof. Geringer. – Graliśmy razem w tenisa, jeszcze w czasach, kiedy na ulicy Górnickiego był akademik studentek, więc trzeba było trzymać przed nimi formę.

Włodzimierz Parzonka jako pierwszy z frankofilskiej Group Dynamique dostał nominację profesorską, co uczczono oczywiście wieczorem francuskim (– chociaż piliśmy sangrię, trunek hiszpański, ale przez Francuzów też bardzo lubiany – przyznaje prof. Geringer).

– To był człowiek renesansu, wielu talentów, a przy tym skromny. Znający swoją wartość, ale bardzo otwarty dla studentów, pełen pomysłów, znający świat. Miał swoje zdanie, ale potrafił powiedzieć „na tym się nie znam, zapytaj kogoś innego” – dodaje emerytowany profesor Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt.

– To był człowiek renesansu, wielu talentów, a przy tym skromny. Znający swoją wartość, ale bardzo otwarty dla studentów, pełen pomysłów, znający świat. Miał swoje zdanie, ale potrafił powiedzieć „na tym się nie znam, zapytaj kogoś innego” – dodaje emerytowany profesor Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt.

– Pięknie śpiewał i kochał śpiew. Zawsze u nas na wydziale organizował wieczór kolęd, intonując kolejne piosenki. Trudno zresztą było robić mu konkurencję, bo swego czasu śpiewał nawet w chórze i wszyscy wiedzieliśmy, że jest wielkim melomanem – wspomina dyrektor Instytutu Inżynierii Środowiska, który podkreśla, że prof. Parzonka znany był jako wielki koneser piękna i dobrego wina. – Był też świetnym tancerzem. Zawsze ostatni schodził z parkietu.

– Razem z żoną byli obowiązkowymi gośćmi Wratislavi Cantans, opery, filharmonii, ostatnio w lutym spotkaliśmy się na koncercie w Narodowym Forum Muzyki – dopowiada prof. Geringer, przyznając, że 50 lat jego znajomości z prof. Włodzimierzem Parzonką to pół wieku dobrej, wszechstronnej przyjaźni. I sportowej, i mentalnej, i naukowej, i kulturalnej, i towarzyskiej.

Włodzimierz Parzonka urodził się 13 września 1930 roku w Kępnie, gdzie ukończył szkołę podstawową i liceum ogólnokształcące. Studia wyższe odbył w latach 1951–1956 na Wydziale Melioracji Wodnych Wyższej Szkoły Rolniczej we Wrocławiu. Stopień doktora nauk technicznych uzyskał w 1962 roku na podstawie rozprawy „Wyniki badań laboratoryjnych nad stratami ciśnienia przy hydraulicznym transporcie rozwodnionego namułu stawowego w poziomych rurociągach stalowych”, a doktora habilitowanego nauk technicznych w roku 1968 na Politechnice Wrocławskiej na podstawie rozprawy „Reologiczne zachowanie się jednorodnych mieszanin gruntowo-wodnych”. W roku 1976 uzyskał tytuł profesora.

uniwersytet przyrodniczy we wrocławiu pożegnał profesora Włodzimierza Parzonkę

Profesor Parzonka rozpoczął pracę naukowo-dydaktyczną w 1956 roku w Katedrze Budownictwa Wodnego na Wydziale Melioracji Wodnych WSR, dziś jest to Instytut Inżynierii Środowiska Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Kolejno zajmował stanowiska asystenta (1956–1959), starszego asystenta (1959–1962), adiunkta (1963–1969), docenta (1969–1976), profesora nadzwyczajnego (1976–1992) i profesora zwyczajnego (od 1992 roku).

Zainteresowania naukowe prof. Parzonki obejmowały zagadnienia: zamulania i odmulania stawów rybnych i jezior, hydrotransportu mieszanin ciecz – ciało stałe w rurociągach, hydrotransportu i utylizacji gnojowicy z ferm tuczu i chowu zwierząt, reologii mieszanin jednorodnych, a zwłaszcza namułów i gnojowicy, transportu rumowiska wleczonego i zawieszonego w rzekach, sedymentacji, zagęszczania i erozji namułów w zbiornikach wodnych, modelowania budowli wodno-melioracyjnych, hydrauliki i hydrologii rzek i systemów wodnych, składowania odpadów na mokro (rolniczych i przemysłowych).

Dorobek profesora obejmuje ogółem 220 publikacji, w tym 70 w językach obcych (francuskim, angielskim, niemieckim, rosyjskim). Do dorobku zaliczyć należy przeszło 70 niepublikowanych opracowań badawczych dla potrzeb gospodarki.

W latach 1983–1988 był kierownikiem Studium Podyplomowego „Budownictwo Wodno-Melioracyjne” na Uniwersytecie w Oranie. Prowadził wykłady w uczelniach zagranicznych: w Państwowym Instytucie Politechniczym w Tuluzie, na Wydziale Melioracji Uniwersytetu w Rostocku, w latach 1980–1988 pracował jako wykładowca na Uniwersytecie Nauk i Technologii w Oranie.

Był promotorem 14 zakończonych przewodów doktorskich oraz siedmiu rozpraw „Post Graduation” na Uniwersytecie w Oranie. Pod jego kierunkiem 140 studentów ukończyło swoje prace dyplomowe, w tym 115 we Wrocławiu i 25 w Oranie.

Był m.in. zastępcą dyrektora (1970–1979) i dyrektora Instytutu Budownictwa Wodnego i Ziemnego (1979–1980), pełnomocnika rektora ds. współpracy z zagranicą (1969–1971), przez trzy kadencje funkcję dziekana (1975–1979, 1990–1993, 1993–1996).

Działał w towarzystwach naukowych m.in. Towarzystwie Mechaniki Teoretycznej i Stosowanej. Od 1991 do 1999 roku pełnił funkcję przewodniczącego Sekcji Fizyki Wód Śródlądowych Komitetu Gospodarki Wodnej PAN. Od 1981 roku był członkiem Międzynarodowej Asocjacji Badań Hydraulicznych, a od roku 1997 Polskiego Towarzystwa Reologicznego. W latach 1990–1993 był członkiem Rady Naukowej Instytutu Budownictwa Wodnego PAN.

Został wyróżniony: Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, francuskim Orderem „Palmes Academiques”, Złotą Odznaką Budowniczego LGOM i Złotą Odznaką „Zasłużony dla miasta Wrocławia i województwa wrocławskiego”.

Uzyskał czterokrotnie nagrodę Ministra oraz 15 nagród Rektora. Profesora pożegnaliśmy 30 maja.

mj, kbk

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg