eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Pomysły na studenckie start-upy

„Kefir roślinny”, zielone wiaty przystankowe, aplikacja, dzięki której można dzielić się żywnością, bioindykatory do wykrywania metali ciężkich – to projekty nagrodzone i wyróżnione w konkursie podsumowującym pierwszy semestr przedmiotu przedsiębiorczość akademicka.
Konkurs podsumowujący pierwszy semestr nowego przedmiotu na ostatnim semestrze studiów licencjackich – przedsiębiorczość akademicka – objął wszystkich studentów, którzy w nich uczestniczyli. Zasady były proste: w ramach zajęć studenci mieli za zadanie wymyśleć i opracować projekt, który ich zdaniem ma szanse powodzenia na rynku, a prowadzący zajęcia spośród wszystkich zrealizowanych na zajęciach wybrali te najlepsze. Ich autorzy mieli możliwość zaprezentowania się podczas seminarium zorganizowanego we Wrocławskim Parku Technologicznym, podsumowującego pierwszy semestr przedmiotu.

– Zajęcia objęły ponad 1100 osób z całej uczelni. Powstało około 350 projektów start-upowych. Zależało nam na tym, by związane były one z profilem naszej uczelni, a więc dotyczyły szeroko rozumianego obszaru przyrodniczego – mówi profesor Mirosław Miller i dodaje, że był pewien, iż w takiej liczbie na pewno znajdą się pomysły bardzo ciekawe.

I rzeczywiście – pierwsze miejsce zajął projekt Klaudii Bukowiec, Patryka Józefiaka i Kamili Liman „Bioindykatory metali ciężkich”, studentów biotechnologii II stopnia.

studenckie_startupy_1.jpg
Kamila Liman, Patryk Józefiak i Klaudia Bukowiec mają pomysł na sprawdzanie,
czy w marchewce są metale ciężkie
fot. Tomasz Lewandowski
– Nazwaliśmy je BioRid. Założyliśmy, że mają być tanie, poręczne i łatwe w użyciu, a więc w postaci małej fiolki, do której będzie można wlać niewielką ilość zhomogenizowanej żywności i zbadać ją pod kątem zawartości ołowiu czy kadmu – tłumaczą Klaudia Bukowiec i Patryk Józefiak.

Zrealizowany przez nich zwycięski projekt to efekt burzy mózgu ze studentami z innych kierunków ich macierzystego Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności. – Wyszło nam, że coraz większe znaczenie ma dla nas to co jemy, a więc jakość, walory odżywcze, ale też i bezpieczeństwo. Koleżanki i koledzy z kierunku żywienie człowieka powiedzieli nam, że warzywa korzeniowe gromadzą metale ciężkie, które absorbują z gleby i wody. Zgodnie z piramidą żywienia, warzywa powinny stanowić istotną część naszego dziennego pożywienia i stąd już byłą prosta droga do naszej fiolki, która pozwoli sprawdzić, czy marchewka kupowana w konkretnej sieci handlowej, warzywniaku czy wprost od rolnika jest bezpieczna – tłumaczą Klaudia i Patryk, którzy przyznają, że ich pomysł był też efektem uczestnictwa w innym projekcie, realizowanym pod okiem prof. Zbigniewa Lazara. Studenci UPWr wymyślili filtry biologiczne oparte na modyfikowanych mikroorganizmach które pochłaniają metale ciężkie i sygnalizują ich zbyt duże stężenie zmianą koloru na czerwony i wydzielaniem brzoskwiniowego zapachu. I pojechali z nimi na konkurs do Stanów Zjednoczonych, skąd przywieźli brązowy medal.

– Ten wyjazd dodał nam wiary w siebie i zainspirował. Jeśli można zrobić oczyszczać powietrze, to dlaczego nie badać żywności? – uśmiechają się Klaudia i Patryk.

Studenci biotechnologii nie kryją, że nowy przedmiot był jednak dla wszystkich zagadką. – Ale profesor Wrzecioniarz prowadził go fantastycznie. Nie pouczał, tylko stawiał pytania, które naprowadzały nas na rozwiązanie problemu. Poza tym po raz pierwszy mogliśmy spojrzeć na własne pomysły od strony czysto praktycznej, a więc rynkowej. Czy mają szanse powodzenia? Jak policzyć ich rentowość? To wiedza, która na pewno zaprocentuje przy szukaniu ciekawej pracy – podkreślają Klaudia Bukowiec i Patryk Józefiak.

Drugie miejsce w konkursie zajął projekt Pauliny Perwenis, Szymona Grajcara i Jakuba Górki, studentów gospodarki przestrzennej i architektury krajobrazu, którzy opracowali biznesplan dla przedsiębiorstwa zajmującego się projektem, przygotowaniem oraz montażem nowoczesnych ekologicznych wiat przystankowych retencjonujących wodę opadową. Pomysł odwoływał się do wiedzy zdobytej podczas studiów inżynierskich, ale był też odpowiedzią na wyzwania, jakie niosą ze sobą zmiany klimatu.

studenckie_startupy_2.jpg
Jakub Górka, Paulina Perwenis i Szymon Grajcar nie kryją, że nadszedł czas innego
spojrzenia na życie w mieście
fot. archiwum prywatne
– Chcieliśmy stworzyć coś dla przestrzeni miejskiej, coś co łączyłoby funkcję estetyczną z ekologiczną. Zieleń oczyszcza powietrze, redukuje stres, obniża temperaturę miejskich wysp ciepła i po prosto ma dobroczynny wpływ na człowieka – tłumaczy Jakub Górka. A Paulina Perwenis dodaje: – Znamy się, pracowaliśmy już wcześniej przy różnych projektach, ale po raz pierwszy musieliśmy naszą wizję ubrać w konkret, a więc musieliśmy ocenić aspekt ekonomiczny naszego przedsięwzięcia.

Zdobywcy drugiego miejsca nie kryją, że fajnie jest wymyślić ciekawy projekt, znacznie trudniej jest jednak opracować dla niego realne ramy: jakich będzie wymagało inwestycji, ile przyniesie zysku, czy będzie pozytywnie wpływać na otoczenie?

– Najtrudniejszy moment nastąpił wtedy, kiedy zaczęliśmy obliczać wszystkie koszty, które byśmy musieli ponieść. Wydawało nam się, że nie potrzebujemy jakichś wielkich nakładów, a okazało się, że jednak wydatki są znaczne. Zrozumienie, czym jest rentowność przedsięwzięcia to cenna wiedza – przyznaje Jakub Górka, a Paulina Perwenis dodaje: – Mamy nadzieję, że to doświadczenie zaprocentuje nam przy szukaniu pracy. A to, że znaleźliśmy się w czołówce wyróżnionych zespołów dało nam pewności siebie i zmobilizowało do dalszego działania. Nigdy wcześniej nie zostaliśmy tak docenieni i to jest pozytywny impuls.

Produkt spożywczy dla wegan, czyli „kefir” roślinny to pomysł, który zdobył trzecie miejsce. Michalina Grębowiec, Angelika Łacińska i Joanna Maziakowska, studentki technologii żywności i żywienia człowieka „poszły” za trendami.

studenckie_startupy_3.jpg
Michalina Grębowiec, Joanna Maziakowska i Angelika Łacińska uznały,
że czas dostrzec potrzeby wegan
fot. Tomasz Lewandowski
– Coraz więcej osób przechodzi na weganizm i szuka dla siebie odpowiednich produktów. Początkowo myślałyśmy o serku roślinnym, ale ostatecznie zdecydowałyśmy się opracować całą koncepcję produkcji sfermentowanego napoju roślinnego, na bazie orzechów nerkowca i słonecznika. Nazwa „kefir” jest zastrzeżona dla produktu mlecznego, w którym fermentacja oparta jest na bakteriach mlekowych, ale wykorzystałyśmy ją, by konsument wiedział, czego może się spodziewać – tłumaczą zdobywczynie trzeciego miejsca i od razu wyjaśniają, że w ich napoju bakterie mlekowe w procesie fermentacji zastąpił grzybek herbaciany, czyli kombucha, a z uwagi na  deficyt składników odżywczych w diecie wegańskiej rozważają dodatek wapnia i witaminy B12. 

Joanna wraz z koleżankami przyznają, że nie tylko udział w konkursie był dla nich ciekawym doświadczeniem, ale też możliwość zaprezentowania swojego pomysłu podczas seminarium we Wrocławskim Parku Technologicznym. – To duże przeżycie, kiedy wiesz, że słuchają cię nie tylko twoi nauczyciele z uczelni, ale też przedsiębiorcy, praktycy – uśmiechają się dziewczyny.

Jedno z wyróżnień w konkursie zdobyły studentki kierunku odnawialne źródła energii i gospodarka odpadami. Agata Mostek, Kinga Gajdosz, Aleksandra Stonoga, Patrycja Jurańczyk i Paulina Gosławska wymyśliły aplikację, dzięki której można dzielić się żywnością.

studenckie_startupy_4.jpg
– Aplikacja, dzięki której można dzielić się żywnością to sposób na wcielenie w życie
idei zero waste – mówi Agata Mostek
fot. Tomasz Lewandowski
– Wszystkim nam jest bliskie myślenie o środowisku, wiele z nas stara się wcielać w życie zasady zero waste, chyba wszyscy na naszym roku używają butelek filtrujących do wody, żeby nie produkować plastiku. Aplikacja była dla nas kolejnym krokiem w myśleniu o tym, by z jednej strony minimalizować ilość wytwarzanych opadów, ale z drugiej też po prostu nie marnować jedzenia – tłumaczy Agata Mostek i dodaje, że przyświecała im idea stworzenia wirtualnego stołu, na którym każdy użytkownik aplikacji może coś zostawić lub coś wziąć. – Na podobnej zasadzie działają lodówki społeczne, ale my postawiłyśmy na mobilność w naszym projekcie – mówi Agata, która nie kryje, że nowy przedmiot okazał się strzałem w dziesiątkę. – Zapisy były późno, nikt nie wiedział, co będzie na zajęciach, ale nasz prowadzący dr Wojciech Wodo postawił na warsztaty, a nie wykłady i było bardzo ciekawie. Nauczyłyśmy się analizy SWOT, smartowania, liczenia kosztów, opracowywania biznesplanów. To bardzo cenna wiedza, którą na pewno wykorzystamy w przyszłości – dodaje Agata Mostek.

– Konkurs będzie organizowany na koniec każdego semestru. To najlepszy sposób na pokazanie studentom, że traktujemy poważnie ich kilkumiesięczną pracę, ale też i na zmotywowanie ich do dalszego samokształcenia. Nie wiemy, gdzie będą pracować po studiach, czy założą własne firmy, czy zwiążą się z dużymi przedsiębiorstwami, ale wiedza o tym, jak można i jak należy przenosić wykształcenie akademickie w sferę biznesu, a więc do realnego życia będzie im przydatna, gdziekolwiek pójdą do pracy – mówi profesor Mirosław Miller, który od razu dodaje, że większość studentów będzie też uczestniczyła w zajęciach z innowacji, gdzie będą mogli rozwijać dalej swoje pomysły. – A my chcemy połączyć te zajęcia z reaktywowanym na uczelni Akademickim Inkubatorem Przedsiębiorczości, który ma być elementem tego biznesowego ekosystemu – podkreśla prof. Miller.

W tym przedsiębiorczym ekosystemie zaplanowana jest też współpraca z funduszami inwestycyjnymi, które mogą zaoferować np. consulting na dalszym etapie rozwoju projektu. – Większość  funduszy inwestycyjnych w Polsce, to tzw. fundusze bridge alfa operujące publiczno-prywatnymi środkami. To pieniądze na pierwszy etap rozwoju projektu, do miliona złotych. Jestem pewien, że już niedługo projekty naszych studentów będą mogły liczyć na te pieniądze, co pomoże im wejść w fazę ich realizacji. Posłużą więc studentom nie tylko do zaliczenia zajęć i ew. nagrody w konkursie uczelnianym, jaki właśnie rozstrzygnęliśmy – mówi profesor Mirosław Miller.

Seminarium podsumowujące semestr zimowy przedmiotu przedsiębiorczość akademicka towarzyszyło Ogólnopolskiemu Dniu Informacyjnemu Dotyczącemu Ostatniego Konkursu Bio-based Industries Joint Undertaking (BBI JU). Wydarzenie miało na celu przedstawienie tematyki konkursu BBI JU 2020 dla sektora bioprzemysłu. Bio-Based Industries Joint Undertaking to wspólne przedsięwzięcie Unii Europejskiej i europejskiego sektora przemysłowego reprezentowanego przez Biobased Industries Consortium (BIC) w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego. Partnerstwo działa w ramach programu finansowania badań naukowych i innowacji w Horyzont 2020 i dysponuje kwotą 3,7 miliarda euro przeznaczoną na inwestycje w obszarze przemysłu opartego na materiałach pochodzenia biologicznego. Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu jest jedyną polską uczelnią uczestniczącą w tym programie.
kbk
Powrót
11.03.2020
Głos Uczelni
studenci

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg