eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Naukowcy z UPWr i sposób na smog

Prof. Jerzy Zwoździak z Centrum Naukowego Zarządzania Ryzykiem Środowiskowym i Monitoringu Ekosystemów opowiada o projekcie wartym blisko 3 mln euro, jaki Uniwersytet Przyrodniczy realizuje wspólnie z gminą Wrocław i o tym, jak walczyć ze smogiem.

Jak na smog patrzy naukowiec, jak na smog może patrzeć aktywista, a jak może patrzeć zwykły człowiek, mieszkający w mieście, które ze smogiem ma problem?

Naukowiec rozpatruje smog pod względem jego pojawienia się, jakie zjawiska na to wpływają,  jakie są przyczyny tzw. epizodów , w ciągu których  stężenia  zanieczyszczeń w powietrzu są wysokie i podsumowując próbuje  prowadzić identyfikację całego procesu. Aktywista wykorzysta hasło „smog” i oczywiście samo zjawisko do tego, by wdrażać programy antysmogowe, nie zawsze oparte o wiedzę, czasem bardziej o tzw. naukę intuicyjną, czyli zasadę „zdaje się, że jak tak zrobimy, to będzie dobrze”. Natomiast przeciętny obywatel zwraca uwagę na to, jak będzie się czuł, jeżeli takie warunki się pojawiają. A więc skupi się na tym, czy smog zagraża zdrowiu jego i jego bliskich. 

Da się połączyć te trzy postawy?

Czasami jest to trudne lub niemożliwe i mówię to z własnego doświadczenia. Niektóre nietrafione alarmy smogowe powodują, że moja mama, która ma 90 lat, nie wychodzi z domu, choć powinna. Często  wbrew alarmistycznym prognozom, warunki  niebezpieczne nie pojawiają się.  W przypadku smogu rzeczywiście zderzają się trzy punkty widzenia i najgorsze jest to, że do dzisiaj nie mają one wspólnego mianownika. 

smog-2
fot. Tomasz Lewandowski

Co w takim razie mogą zrobić naukowcy?

Mogą i robią – starają się doprowadzić do tego, by taki mianownik się pojawił, a więc robią wszystko, by mówić o smogu w sposób profesjonalny, zarówno o jego konsekwencjach, jak i o działaniach praktycznych, które należy podejmować, by zminimalizować negatywne skutki tego zjawiska.

Smog nie jest jednak nowym zjawiskiem. Nowe są za to alarmistyczne dane dotyczące poziomu zanieczyszczenia powietrza w polskich miastach – według publikowanych w tym roku analiz jesteśmy w niechlubnej światowej czołówce.

Ze smogiem mieliśmy do czynienia również w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Urodziłem się i dorastałem na Śląsku, w Katowicach. I wiem, jak wyglądał w tamtym czasie smog śląski. Dzisiaj kalibracja urządzeń, podnoszenie ich standardów jakości i nowe technologie powodują, że mamy więcej informacji, a tym samym i lepsze rozeznanie co do jakości powietrza, poziomu zanieczyszczenia itd. Jednocześnie warto wiedzieć, że prognozy jakości powietrza są często przewymiarowane . Jeżeli na bazie tych informacji uruchamiamy alarmy smogowe, to uruchamiamy niepotrzebnie pewne środki finansowe, które mogłaby być skierowane na działania antysmogowe u źródeł. Wszystko wymaga racjonalnego podejścia. Emocja jest złym doradcą, a najlepszym tego przykładem są uchwały antysmogowe podejmowane w różnych miejscach Polski, które bardzo się między sobą różnią.

Nie ma jednego typu samorządowej uchwały antysmogowej?

Nie ma, bo każdy zwraca uwagę na inne problemy. Kraków na przykład akcentuje, i słusznie, mycie jezdni. Aby skutecznie walczyć ze smogiem trzeba jednak uruchomić kilka mechanizmów, ale przede wszystkim potrzebne są spokój i racjonalne wydawanie środków finansowych.

Ludzie chcą szybkich działań, a naukowiec mówi, że powinny być one przemyślanie i rozsądne?

I mamy zderzenie nauki z odbiorcą nieprzygotowanym do rozumienia takich problemów. Naukowcy wątpią, sprawdzają, weryfikują, potwierdzają, co wymaga czasu, a ludzie chcą jasnych odpowiedzi i szybkich działań. Sam uczestniczę przy budowie programów antysmogowych i bardzo często spotykam się z tym, że słuchacze się zgadzają ze mną, ale potem idą w kierunku działania „natychmiast”.

Na przykład?

Proszę bardzo – termomodernizacja. Każdy inżynier i każdy zdroworozsądkowo myślący człowiek wie, że aby ograniczyć zapotrzebowanie na  ciepło trzeba mieć dobrze zaizolowany budynek, który spełnia wszystkie funkcje. A więc musi być prawidłowa wentylacja, odzysk ciepła, recykling. Kiedy byłem młodym naukowcem, na świecie rozwijano technologie pierwotne, które polegały na tym, że wtryskiwano do paliwa sorbenty, powodujące redukcję SO2, tlenków siarki i azotu do wymaganego lub zbliżonego do wymaganego poziomu. Te technologie na całym świecie funkcjonowały bardzo dobrze, w Niemczech, w Polsce, we Francji, Austrii itd. Pod koniec lat 80. technologicznie poszliśmy jednak w innym kierunku, ale dzisiaj możemy wrócić do sprawdzonych metod. Mamy w Polsce wypracowane technologie i mamy na rynku sorbenty, które możemy wstrzykiwać do kotłów wcześniejszej generacji, tylko trzeba do tego wprowadzić kierownicę, by odwrócić spaliny i dopalić je. Czy tu jest ekonomia? Jest, bo jak byśmy poszli w tym kierunku, a nie wpadali w panikę węglową, to moglibyśmy duże środki przeznaczyć na termomodernizację. A dzięki właściwym audytom energetycznym moglibyśmy wiedzieć, jakie jest rzeczywiste zapotrzebowanie na moc. Dzięki temu byłaby możliwość przygotowania się step by step, do tego, by wymieniać aparaturę grzewczą i paliwa. Osobiście jestem za tym, by paliwa kopalne zastępować źródłami odnawialnymi i inwestować w nowoczesne technologie.

Dyskusje o smogu wywołały też kwestię rozwoju miast, a nie tylko ogrzewania.

I słusznie, bo planowanie przestrzenne i utrzymanie tzw. korytarzy powietrznych w miastach ma fundamentalne znaczenie dla jakości powietrza, jakim oddychamy. We Wrocławiu i w dużych miastach obserwuje się zmianę udziałów różnych źródeł emisji w  koncentracji zanieczyszczeń. W przeprowadzonej przeze mnie analizie jakości za rok 2017 wyraźnie pojawił się udział zanieczyszczeń napływowych z gmin otaczających Wrocław. Oczywiście te proporcje zmieniały się w zależności od częstości zmian prędkości  i kierunku wiatrów, ale ten udział był dosyć istotny, bo dochodził do 20 procent. Dlaczego jesteśmy otuleni zanieczyszczeniami?

Dlaczego?

Dlatego, ze inwestycje deweloperskie wchodzą w granice miasta. Zabudowywanie korytarzy wentylacyjnych powoduje zastoje powietrza, brak jego cyrkulacji. Myślimy w kategoriach krótkoterminowych zysków wynikających z inwestycji w grunty, budowę mieszkań etc, ale nie myślimy o długofalowych stratach związanych z kosztami zdrowotnymi mieszkańców chociażby. Podejmując decyzję o inwestycji, najpierw powinniśmy przeprowadzić symulację  danych zebranych ze stacji pomiarowej – co będzie, jeśli w danym miejscu postawimy osiedle na 5000 mieszkańców?

smog
fot. Tomasz Lewandowski

Ale Pana zespół nie tylko robi pomiary i analizuje jakość powietrza, realizujecie też wspólnie z gminą Wrocław program „nature-based solution”, czyli wykorzystania roślinności naturalnej do zmiany jakości powietrza. To nowość w polskich miastach.

I tak, i nie. Sztandarowym przykładem „nature-based solution” w stolicy Dolnego Śląska jest budynek Muzeum Narodowego, pięknie obrośnięty dzikim winem i bluszczem, a więc roślinnością, która wymaga bardzo mało pielęgnacji, korzysta z naturalnej retencji, opadu, spełnia funkcje filtracyjne, obniżające temperaturę. I do tego nie dość, że pięknie wygląda, to jeszcze zwiększa ilość tlenu na swoim terenie. My we współpracy z Urzędem Miasta opracowaliśmy zielone kieszenie na wybranych osiedlach, a dokładniej na Ołbinie, gdzie dominują kamienice, siłą rzeczy z piecami, a więc generujące problemy zarówno z jakością paliwa, jak i w efekcie jakością powietrza od jesieni do wiosny. Parki kieszonkowe mają wywołać efekt motyla, czyli przeniesienie poprawy klimatycznej na tych osiedlach – poprzez zieleń – na inne obszary miasta Wrocławia.

To zdaje się najnowszy trend na zachodzie Europy.

Tak, współpracuję w tym zakresie z Paryżem, Manchesterem, miastami z Bretanii we Francji. Obserwuję też wykorzystanie naturalnej zieleni w niedalekim od nas Berlinie, gdzie korzystanie dla celów ekologicznych z roślinności naturalnej jest właściwie oczywistością. Tam podwórka wyglądają inaczej. Buduje się na przykład skarpę, na tej skarpie nasadza niską roślinność, która się kładzie i ogranicza odparowanie z powierzchni ziemi. Do tego sadzi się pnącza pod ścianami, tak, by pięły się do góry. Zwraca się uwagę na wewnętrzne ogródki. I proszę mi wierzyć,  takie rozwiązania były w zasięgu ręki i stosowano je i w XIX i w XX wieku, czego przykładem jest katowicki Nikiszowiec i wrocławskie Sępolno, osiedle-ogród.

Jak się zmieni Wrocław?

Projekt parków kieszonkowych realizowany jest w ramach programu ramowego Horizon 2020 – Demonstrating innovative nature-based solutions in cities. Bierze w nim udział 22 partnerów z dziewięciu państw, w tym trzech liderów: Manchester, Walencja i Wrocław. We Wrocławiu projekt realizują: Miasto, Uniwersytet Przyrodniczy oraz ARAW. Całkowita wartość projektu: około 13 mln € (> 56 mln zł). Łącznie dla Wrocławia około 2,7 mln € (12 mln zł).&nbspParki kieszonkowe we Wrocławiu powstaną na Ołbinie w rejonie ulic Nowowiejskiej, Bolesława Prusa, Ignacego Daszyńskiego i Jedności Narodowej. Miasta uczestniczące w projekcie muszą zmierzyć się z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi nasilającymi się z powodu postępujących zmian klimatu. Działania w obszarze zwartej zabudowy zazwyczaj są ograniczone, dlatego też  potrzebne są innowacyjne działania. Celem projektu jest sprawdzenie możliwości stosowania rozwiązań opartych o naturę – „nature-based solutions”, umożliwiających lokalne zagospodarowanie i wykorzystanie wód opadowych, stworzenie oaz zieleni, dających schronienie przed upałem, zapewniając zacienienie i lokalne obniżenie temperatury aby zwiększyć odporność miasta na zmiany klimatu. – Wspólnie z Uniwersytetem Przyrodniczym poszukujemy rozwiązań systemowych, efektywnych ekonomicznie, opartych o szeroko pojętą ideę zrównoważonego rozwoju, uwzględniając aspekty środowiskowe, społeczne i ekonomiczne dla miast przyszłości – mówi Magdalena Piasecka, wiceprezydent Wrocławia.

We Wrocławiu w ramach projektu powstaną eksperymentalne rozwiązania w części Ołbina, czyli w dzielnicy z intensywną zabudową śródmiejską, gdzie mieszka wiele osób, które potrzebują kontaktu z zielenią w bliskim sąsiedztwie swojego domu. W projekcie należało wyznaczyć obszar spełniający kryteria konkursowe, czyli o zwartej, intensywnej zabudowie z deficytem zieleni, zróżnicowany pod względem usług. Wybór lokalizacji demonstratorów nastąpił przy zaangażowaniu mieszkańców i współpracy z ekspertami w dziedzinie klimatologii, jakości powietrza, gospodarki wodnej, urbanistyki i architektury krajobrazu.  Efekt realizacji projektu ma być stworzenie innowacyjnego wzorcowego systemu mikrozieleni w mieście zbudowanego z następujących elementów: parki kieszonkowe, zielone ulice, zielone ściany, ogrody deszczowe i inne rozwiązania z zakresu zielonej infrastruktury. W efekcie nastąpi lokalna poprawa jakości życia mieszkańców – zwiększenie dostępności zielonej przestrzeni publicznej i poprawa jakości powietrza. Istotne w tym przedsięwzięciu jest również zaangażowanie mieszkańców na wszystkich etapach projektu – od wskazania miejsca, poprzez proces współprojektowania a następnie dbania o zrealizowane parki kieszonkowe.

Właśnie zakończyły się warsztaty projektowe z mieszkańcami, z udziałem uprawnionych specjalistów. Na podstawie analiz, wytycznych opracowanych na potrzeby projektu oraz informacji zebranych od mieszkańców, zostaną stworzone wariantowe koncepcje zagospodarowania obszarów, które następnie poznają mieszkańcy podczas kolejnych warsztatów zaplanowanych na przełomie września i października. A na podstawie zaakceptowanych koncepcji powstanie Program Funkcjonalno-Użytkowy, który będzie uwzględniał szczegółowe rozwiązania z zakresu zielonej infrastruktury, dobór gatunkowy roślin oraz koszty realizacji inwestycji. Realizacja demonstratorów nastąpi pod koniec 2019 roku.

Centrum Naukowe Zarządzania Ryzykiem Środowiskowym i Monitoringu Ekosystemów UPWr

Realizuje prace z zakresu zarządzania ryzykiem środowiskowym poprzez m.in. pozyskiwanie oraz koordynację i realizację krajowych i międzynarodowych projektów badawczych z zakresu monitoringu ekosystemów; zarządzania jakością powietrza atmosferycznego na terenach aglomeracji miejskich, jak również regionów o statucie ośrodków uzdrowiskowych; 

dostosowywania komponentów środowiska do zmian klimatu; wprowadzania zielonej infrastruktury i powierzchni biologicznie czynnych na terenach aglomeracji miejskich; energii odnawialnej, gospodarki niskoemisyjnej i rozwoju zrównoważonego; gospodarki wodno-ściekowej i retencji wód opadowych; gospodarowania wodami w dorzeczach oraz zagadnień dot. ochrony przeciwpowodziowej i zapobiegania skutkom suszy; ochrony gleb oraz rekultywacji terenów zdegradowanych; redukcji emisji zanieczyszczeń do środowiska oraz ocen oddziaływania na środowisko inwestycji podejmowanych na terenie kraju. 

W dniach od 17 do 18 października w Centrum Edukacyjno-Rozwojowym pałac Wrocław Pawłowice odbywa się I. Międzynarodowa Konferencja i Warsztaty „Nature Based Solutions for New Urban World - Conference and a global conversation to demonstrate benefits of Nature Based Solutions for climate and water resilience in cities”. Więcej informacji na stronie www.

kbk

Powrót
17.10.2018
Głos Uczelni
badania
rozmowy

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg