eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Kadencja 2020-2024: Studenci i dydaktyka

Wiem, jaki mam mandat – prorektor ds. studenckich i edukacji prof. Damian Knecht o tym, na co mogą liczyć studenci, jak widzi rolę samorządu, procesy kształcenia i ankietyzacji.

Co będzie najważniejsze w tej kadencji prorektora ds. studenckich i edukacji?

Najważniejsza idea, którą będę się kierować w mojej 4-letniej kadencji, wynika z nazwy mojego stanowiska, czyli studenci oraz ich proces edukacji. Jestem jedynym prorektorem w kadencji, który zgodnie z nową ustawą o szkolnictwie wyższym musiał zostać zaproponowany i zaaprobowany przez młodzież. To olbrzymi pakiet zaufania, który z jednej strony jest dla mnie wyróżnieniem, z drugiej – olbrzymią odpowiedzialnością. W obrębie edukacji chcę, aby nasi studenci byli jak najlepiej przygotowani do podjęcia ofert na rynku pracy, ale również angażowali się w badania naukowe nie tylko o wymiarze krajowym, ale również międzynarodowym. Wszelkie idee i postulaty, które będą pomocne w realizowaniu powyższych, będę wspierał, tylko tyle i aż tyle.

Ma Pan rozpisany plan na całe cztery lata rok po roku?

Od lat staram się wykorzystywać w działalności naukowej, dydaktycznej, a zwłaszcza organizacyjnej narzędzia sprawnego zarządzania. Strategia powinna być opracowana i konsekwentnie realizowana od kontekstu operacyjnego, przez taktyczny aż do osiągania celów strategicznych, szczególnie mocno widzę taką potrzebę w działaniach zespołowych. Rektor prof. Bosy przedstawił w kampanii wyborczej główne kierunki rozwoju działalności naszej uczelni w najbliższych czterech latach, a ja zamierzam je zrealizować.

Jakie to kierunki?

Jeśli mamy być nowocześni, konkurencyjni, musimy się doskonalić. Na pewnym etapie powstawały nieduże jednostki dedykowane szczególnym kompetencjom. Wydaje się, że teraz, pomni oczekiwań, błędów i osiągnięć, powinniśmy modyfikować system. Jednym z istotniejszych będą działania mające na celu fuzje, dzięki którym powstaną Centrum Spraw Studenckich i Centrum Zasobów. Sprawy studenckie, proces kształcenia to moje obszary działania, które wymagają ciągłego doskonalenia, stąd pomysł na połączenie DSS (Dział Spraw Studenckich) i DOS (Dział Organizacji Studiów) w CSS (Centrum Spraw Studenckich). W obszarze kształcenia i wspomagania procesów jestem zwolennikiem dużych zespołów z liderami. Nasze nadzieje i oczekiwania konfrontujemy z oczekiwaniami studentów, chcemy w jednym miejscu, w jednym zespole, mieć kompetentną obsługę studiów i studentów. To pierwsze wyzwanie już realizujemy. Struktura jest gotowa, kompetencje doprecyzowane, czekamy na studentów. 

Nasze nadzieje i oczekiwania konfrontujemy z oczekiwaniami studentów, chcemy w jednym miejscu, w jednym zespole, mieć kompetentną obsługę studiów i studentów. To pierwsze wyzwanie już realizujemy. Struktura jest gotowa, kompetencje doprecyzowane, czekamy na studentów.

Drugim strategicznym wyzwaniem jest powołanie struktury pod roboczą jeszcze nazwą Centrum Zasobów Dydaktycznych. Ustawa 2.0 wyraźnie precyzuje, że uczelnia powinna mieć system informatyczno-biblioteczny. Mamy bibliotekę, która dysponuje bazą wiedzy i tą wiedzą zarządza dla potrzeb nauki. Takiej jednorodnej jednostki brakuje nam po stronie dydaktycznej. Na uczelni działają Centrum Kształcenia na Odległość, Centrum Kształcenia Ustawicznego, Wydawnictwo i Centrum Digitalizacji. Może pora na fuzję, w jeden podmiot ze sprawniejszym zarządzaniem i jaśniej określonymi kompetencjami. Wreszcie trzecie wyzwanie – to nowa struktura w obrębie wydziałów, a więc WZD, czyli Wiodące Zespoły Dydaktyczne. Koncepcja opiera się na tym, aby jeden z prodziekanów swoją karierę zawodową mógł oprzeć na doskonaleniu realizacji procesu dydaktycznego. Chcemy wyselekcjonować osoby (liderów WZD) zaangażowane właśnie w tej sferze, docenić ich kompetencje, plan działania uwzględniający również pozyskiwanie środków zewnętrznych i zaproponować im stanowiska profesorów dydaktycznych. Lider WZD będzie zatem miał łatwość wdrażania działań i rozwiązań, które będą służyły podniesieniu jakości i efektywności procesu dydaktycznego na wydziałach, co, mam nadzieję, przełoży się na jeszcze większą atrakcyjność naszych studentów na zmieniającym się rynku pracy.

Które z planowanych zadań będą najtrudniejsze?

Wymienione przeze mnie elementy triady nowych podmiotów CSS, CZ oraz WZD to dość jasno określone kierunki działania, zaliczam je do otoczenia stabilnego. Trudno realnie na początku drogi określać skalę rzeczywistych trudności, wszystkie są dużym wyzwaniem, ale w otoczeniu dynamicznym mamy kilka czynników przyjaznych, jak studenci, albo niemile widzianych, jak koronawirus. Na dzień dzisiejszy nie znamy odpowiedzi na pytania związane z tempem i kierunkiem rozwoju pandemii, od jej przebiegu będzie zależeć organizacja i przebieg najbliższego roku akademickiego. Organizacja jest prawie gotowa, status zdrowotny studentów i nauczycieli zabezpieczamy, ale jak będzie wyglądała rzeczywistość za miesiąc, dwa... Nie wiemy, oby było bezpiecznie.

Ma Pan wyjątkowy mandat do sprawowania funkcji.

Moja kandydatura to po części efekt mojej pracy naukowej i organizacyjnej, ale przed wszystkim mandat z oczekiwaniami i nadziejami studentów UPWr. Dlatego współpraca z samorządem uczelnianym studentów, innymi organizacjami jest moim obowiązkiem. Studenci to twórcy i tworzywo. Ci oddelegowani do samorządów wydziałowych i uczelnianego będą moimi współpracownikami. Ale nie chciałbym, żeby zabrzmiało to tak, że nikt spoza samorządu nie może się do mnie zwrócić. Ja jestem dla wszystkich studentów UPWr i chciałbym, żeby zawsze o tym pamiętano. Cele strategiczne w pionie chciałbym weryfikować z moim ciałem doradczym, czyli samorządem. Współpraca musi być i będzie regularna, poprzez obecność jego przedstawicieli w kolegiach, które będą stałym elementem procedur realizowanych w pionie spraw studenckich i edukacji. Oczekiwania studentów muszą wkomponować się w moją wizję i działania Centrum Spraw Studenckich.

prof-knecht-nowa-2.jpg
– „Transparentność” – to dla mnie słowo-klucz wszystkich decyzji i działań – podkreśla prof. Knecht
fot. Grymuza

Czego więc wymagają od Pana studenci?

Oczekują otwartości na zmiany i nowości, wsparcia w samorozwoju, dbania o warunki socjalno-bytowe, ale co najważniejsze, traktowania ich potrzeb i sugestii po partnersku, czyli, jak to określają „mam brać pod uwagę ich opinie i wyciągać wnioski”. Ja w taki sposób rozumiem współpracę z drugim człowiekiem, zarówno pracownikiem, jak i studentem, poprzez wzajemny szacunek do siebie, zrozumienie sytuacji, wagę argumentów i przede wszystkim transparentność relacji. Zresztą przez wiele lat byłem dyrektorem instytutu i podkreślanie znaczenia tego słowa (transparentność) moi podwładni powtarzają już jako anegdotę. Uważam, że można porozumieć się na wszystkich płaszczyznach, ale tylko w sposób szczery i otwarty, szczególnie w sytuacjach trudnych, niewygodnych, które przynosi codzienność. 

Uważam, że można porozumieć się na wszystkich płaszczyznach, ale tylko w sposób szczery i otwarty, szczególnie w sytuacjach trudnych, niewygodnych, które przynosi codzienność.

Niezmiernie raduje mnie artykułowana przez przedstawicieli samorządu potrzeba rozwoju młodych ludzi poza studiowaniem, nabywanie nowych uprawnień i kompetencji. Świadczy to o tym, że mamy studentów ambitnych, chłonnych wiedzy, a ja mam zamiar ich stymulować i pomagać w rozwoju. Ze szczególną radością widzę kolejne dowody aktywności Studenckich Kół Naukowych, które zamierzam jeszcze bardziej docenić.

Czy nowa kadencja to odcięcie od poprzedniej?

Nie, w bardzo wielu sprawach to rozwijanie koncepcji prorektora prof. Sowińskiego i wcześniej wypracowanych pomysłów. W poprzednich latach współpracowaliśmy na poziomie Rektorskiej Komisji ds. zapewnienia jakości kształcenia, której byłem przewodniczącym. Nasza współpraca zaowocowała poprawą jakości kształcenia, między innymi zmianą całego systemu jakości kształcenia na uczelni, ale równie ważnym osiągnięciem było zwiększenie udziału studentów w procesie ankietyzacji, a więc oceny owej jakości. Obecnie, w procesie ewaluacji procesu kształcenia, głos naszych studentów kształtuje się na poziomie 20–40%, to wyniki nieosiągalne dla wielu uczelni. Oczywiście w tej sferze jest jeszcze wiele pracy, szczególnie w przypadku obaw studentów dotyczących anonimowości, obiektywizmu oceny i bezpieczeństwa formuły. Incydentalnie były zgłaszane zastrzeżenia co do ich przestrzegania, ale właśnie dlatego będę dalej pracował nad tym, by dojść do jak największego komfortu oceny po stronie studentów. Mam nadzieję, że nowa Komisja ds. zapewnienia jakości kształcenia na poziomie uczelni będzie kontynuowała naszą pracę, a ja będę jej nie tylko kibicował, ale i wspierał doskonalenie systemu.

Wspomniał Pan o aktywności SKN-ów.

Tak, chciałbym jeszcze mocniej wspomagać aktywności naukowe studentów. W zeszłym roku z inicjatywy wtedy jeszcze prorektora nauki prof. Jarosława Bosego przewodniczyłem komisji konkursowej na projekty badawcze zgłoszone właśnie przez SKN-y. Chciałbym, aby ta idea była kontynuowana.

Dlaczego?

Bo pokazuje i wspiera zaangażowanie studentów w rozwój nauki. Dlatego też chciałbym w przyszłości bardziej pomagać opiekunom naukowym, bo to właśnie oni wskazują drogę naukową i uczą zarówno projektować badania, jak i budować zespoły badawcze współpracujące ze sobą.

skn-nowa.jpg
– Nowy prorektor ds. studenckich stawia na aktywność SKN-ów
fot. Tomasz Lewandowski

Lockdown pokazał, że rzeczywistość wirtualna na wielu poziomach oraz wielu obszarach to nasza codzienność. Jak patrzy na to prorektor ds. studenckich?

Jako uczelnia dążymy do wprowadzenia i udoskonalania rozwiązań ułatwiających studentom codzienne funkcjonowanie na UPWr. Mam tutaj na myśli EOD, TETA, a zwłaszcza USOS. Staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom studentów i wprowadzać nowe programy komputerowe, niezwiązane bezpośrednio z samym procesem kształcenia. Mam na myśli program mLegitymacja, który pozwoli studentom na uzyskanie przysługującej im zniżki studenckiej bez posiadania dokumentu przy sobie, co będzie sporym udogodnieniem. Inne rozwiązania są na etapie projektowym, ale w przyszłym roku, mam nadzieję, dojdą nowe propozycje.

Jaka jest Pana dewiza na nowym stanowisku?

Przepraszam, ale moja własna dewiza, która przychodzi mi do głowy, to znowu transparentność (śmiech). A bardziej poważnie, dewiza musi być związana z uczelnią, wszyscy pracujemy na jej aktualny wizerunek, zatem: Budujmy przyjazny i nowoczesny Uniwersytet, RAZEM.

rozmawiała Katarzyna Kaczorowska

Powrót
06.10.2020
Głos Uczelni
rozmowy

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg