eu_green_logo_szare.png

Aktualności
kot podczas badania weterynaryjnego

Interdyscyplinarność w naukach weterynaryjnych - przepis na sukces

Weterynaria, podobnie jak medycyna, rozwija się dziś w ekspresowym tempie. Niegdyś skupiająca się na podstawowym leczeniu zwierząt, dziś dziedzina ta oferuje wąskie specjalizacje. A w jakim kierunku zmierza? Interdyscyplinarności i współpracy.

– Jak każda dziedzina, weterynaria stale ewoluuje. Dawniej zajmowali się nią głównie mężczyźni, którzy leczyli zwierzęta gospodarcze. Dziś jest inaczej. Większość studentów i lekarzy to kobiety, a uwaga przeniosła się ze zwierząt gospodarczych na mniejsze, w tym egzotyczne. Leczymy np. króliki, jaszczurki, papugi, a nawet ryby. Ponadto różne metody diagnostyki stały się powszechnie dostępne. Dziś już nikogo nie dziwi to, że u zwierząt wykonuje się badanie tomografem komputerowym czy rezonansem magnetycznym – mówi dr Sylwia Prochowska, z Katedry Rozrodu z Kliniką Zwierząt Gospodarskich.

Przełomowe momenty

– Z pewnością jednym z większych osiągnięć dzisiejszej weterynarii było zsekwencjonowanie genomu psa. Pozwoliło to na dynamiczny rozwój medycyny porównawczej, a przede wszystkim onkologii porównawczej, co dało możliwość wykorzystania badań psa chorego na nowotwór jako modelu do badań choroby nowotworowej u człowieka – tłumaczy prof. Aleksandra Pawlak, dodając, że praca z pacjentem, u którego nowotwór rozwinął się spontanicznie i który dzielił środowisko z człowiekiem, pozwala naukowcom na obserwację choroby niemal w lustrzanym odbiciu. – Znamy genom psa, więc możemy zestawić go z genomem człowieka, a następnie porównać klinicznie, które zmiany są takie same u ludzi i u zwierząt. Psy żyją krócej, więc wszystkie procesy zachodzą szybciej. W stosunkowo krótkim czasie choroba nowotworowa psa, począwszy od diagnozy, przez leczenie, aż po ewentualne badania pośmiertne, staje się cennym źródłem informacji – wyjaśnia ekspertka z Katedry Farmakologii i Toksykologii. 

prof. Aleksandra Pawlak w laboratorium
Praca i badania prof. Aleksandra Pawlak dotyczą onkologii eksperymentalnej
fot. Tomasz Lewandowski

Podkreśla, że w leczeniu nowotworów u psów, istnieje możliwość stosowania leków i terapii, które są w fazie eksperymentalnej, co w przypadku przełomowych wyników może przyspieszyć wprowadzenie nowego leku do medycyny człowieka 

– Wielkim krokiem milowym dla weterynarii (i medycyny, choć większość badań najpierw przeprowadzana jest na modelach zwierzęcych) jest dziś m.in możliwość pracy na hodowlach komórkowych i tkankowych. Zyskaliśmy niewiarygodne możliwości manipulowania komórkami poza organizmem, w tym dokonywania modyfikacji na poziomie DNA czy RNA. Dzięki temu jesteśmy w stanie np. opracowywać nowe formy terapii celowanych, odtwarzać organy i uzyskiwać prawie każdą tkankę za pomocą komórek macierzystych. Możemy także odtwarzać gatunki, uzyskując potomstwo z materiału zamrożonego nawet kilkadziesiąt lat temu. Nauka idzie nawet dalej, wchodząc na poziom molekularny:  podejmowane są na przykład próby wzbogacenia genomu zagrożonej fretki czarnołapej o geny osobników z eksponatów muzealnych – opowiada dr Sylwia Prochowska, która na co dzień zajmuje się biotechnikami rozrodu. Wraz z zespołem opracowuje protokoły, metody i techniki wspomaganego rozrodu na modelu kota domowego, by następnie zastosować je u zagrożonych wyginięciem gatunków dzikich kotowatych. 

Przyszłość weterynarii

Dr Prochowska i prof. Pawlak są zgodne co do kierunku, w jakim zmierza nowoczesna weterynaria. Według nich oddalać się ona będzie od modelu samotnego weterynarza, który kompleksowo, ale często bardzo podstawowo, leczył każdy gatunek zwierząt, zmierzając ku otwartości, interdyscyplinarności i współpracy. 

– Uważam, że zmierzać będziemy ku coraz większej specjalizacji. Już zauważyć można, że  weterynarze zajmujący się małymi zwierzętami zaczynają się dzielić na specjalistów leczących osobno koty i psy. Pojawiają się też na przykład zwierzęcy kardiolodzy, nefrolodzy i anestezjolodzy, a nawet tworzą kliniki, w  których pacjenci są kompleksowo badani przez zespół ekspertów z różnych dziedzin – mówi dr Prochowska, specjalizująca się w rozrodzie kotowatych. 

dr Sylwia Prochowska w laboratorium
Dr. Sylwia Prochowska zajmuje się biotechnikami rozrodu
fot. Tomasz Lewandowski

Z onkologią eksperymentalną swoją przyszłość w dalszym ciągu wiąże prof. Pawlak, przyznając, że jedyne co zmieniła to spojrzenie na naukę. – Na początku skupiałam się na tym co mogłam sama osiągnąć, a w tej chwili jestem przekonana, że podstawą sukcesu jest współpraca: interdyscyplinarna i międzynarodowa. Na problemy należy patrzeć całościowo, a lekarze powinni współpracować ze sobą, by osiągać lepsze wyniki. Dzisiejsza nauka nie zna barier. Przykład?  Wyprowadzoną przez nas nową linię komórkową psiego chłoniaka z komórek NK (Natural Killers), która jest unikatowym narzędziem do badań in vitro, mogą stosować w badaniach eksperci z całego świata. Niedługo po opublikowaniu artykułu opisującego naszą linię skontaktowali się z nami naukowcy z Wielkiej Brytanii, a także Stanów Zjednoczonych, prosząc o udostępnienie jej do badań. Zespoły te będą w stanie przeprowadzić bardziej zaawansowane badania niż my, więc zasięg międzynarodowy i współpraca są naprawdę istotne.

is



magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg