Gęsi i kuce – mieszkańcy kampusu UPWr na Biskupinie
Profesor to 7-letni gęsior, Krasnal – kuc szetlandzki wykupiony z likwidowanej hodowli, a Maryna – jego nowa przyjaciółka. Sprawdzamy, co słychać u mieszkańców kampusu UPWr na Biskupinie, których można spotkać pomiędzy budynkami Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt.
Gęsi nie lubią samotności
Wiosną i jesienią w okresie migracji dzikich gęsi nad Polską przelatuje dziennie od 50 do 100 tysięcy tych ptaków. Klucze, które obserwowaliśmy niedawno na niebie, to były głównie gęgawy, ale także gęsi zbożowe, biało-czelne. To te dzikie.
Gęsi udomowione, towarzyszące ludziom przynajmniej od 3 tysięcy lat, można spotkać nie tylko na wsi. Wiele ich odmian spaceruje na co dzień pomiędzy budynkami Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt UPWr. – Mieszkańcy Biskupina bardzo często przychodzą tu na spacer, bo to jedna z niewielu okazji, żeby pokazać dzieciom jak wygląda owca, koza, kogut, kaczka czy gęś – mówi dziekan wydziału, profesor Adam Roman.
Teraz, na początku maja drób robi sporo hałasu – nadchodzi czas lęgów, więc na kampusie przybędzie mieszkańców. Większość odmian gęsi domowych pochodzi od dwóch dzikich przodków: gęsi garbonosej i gęsi gęgawej. Pomiędzy uczelnianymi budynkami spotykamy przedstawicieli większości odmian.
Profesor Ewa Łukaszewicz, kierująca Zakładem Hodowli Drobiu, objaśnia: – Wszystkie gęsi, które właśnie usadowiły się na trawniku obok parkingu, pochodzą od dzikiej gęsi garbonosej (Anser cygnoides) zwanej też suchonosem, gęsią chińską, łabędzionosą. To trzy samice i, z czarnym dziobem, samiec rasy kubańskiej, której nazwa pochodzi nie od Kuby, a od Kubania (czyli krainy w Rosji, w dorzeczu rzeki Kubań). Mamy tu także potomków gęsi gęgawej (Anser anser), np. ten duży szary to gęsior rasy landes. To nasz dostojny 7-letni Profesor i dwie jego partnerki dwóch różnych gatunków. Pomimo iż gęś jest najbardziej monogamiczna ze wszystkich gatunków użytkowych ptaków, to bardzo często gęsiory żyją, jak Profesor, w związkach 2-4 partnerskich.
Oczywiście obecność tylu ptaków na kampusie ma swoje uzasadnienie. Naukowcy z UPWr badają problemy rozrodu ptaków użytkowych i wolno żyjących. Specjalizują się w zagadnieniach wspomaganego rozrodu, badaniach zdolności reprodukcyjnej samców różnych gatunków ptaków domowych i wolno żyjących, a także krzyżowaniu gatunków i ras ptaków domowych. Dla zachowania wielu gatunków bezcenne mogą się okazać także prace nad biotechnologicznymi metodami tworzenia rezerw genetycznych. Trudno też wyobrazić sobie bez bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami kształcenie przyszłych biologów, zootechników, weterynarzy. – Choć nasze gęsiory syczeniem przestraszyły niejednego początkującego studenta – przyznaje dziekan Wydziału Biologii i Hodowli Zwierząt.
Kuca przyjaźń
Krasnal, czyli kucyk szetlandzki, który jakiś czas temu został wykupiony przez profesorów UPWr z likwidowanej hodowli, ma od niedawna towarzystwo.
Do tej pory mieszkał po sąsiedzku z kozą karpacką, owcą świętego Jakuba (łaciatą z czterema rogami), owcą olkuską i rodziną alpak (Kazimierzem, Celiną i ich synem, Poldkiem). Teraz na wybiegu Krasnala pojawił się kolejny kucyk. To ona: Maryna. Jej dotychczasowy właściciel zmienia profil prowadzonej hodowli z kucy, na duże konie, więc Maryna znalazła nowy dom na Biskupinie.
Oba kuce wyraźnie się polubiły, a władze wydziału rozważają, czy jednak nie przemianować Krasnala na Janosika... – To by go mogło dowartościować – śmieje się dziekan wydziału, prof. Adam Roman.