![](/thumb/qGBUJIA1JEEcnWQIxBAZWBkdQSS4tAR4HRWcRUBIfWHdBURMnAUoTGCBAGDcJB21MaxUfJy4MAT5GNRRTCh4ZEUxWET8RWCNZOkMXMTRMA1MGQS9nfV8xTQckFFoJABk0PFMVFA9OKkQhWRs2CRFYFkcIEhRjAwwXAioWUh8oHSEMQBQqRhVtUTxcEXpSQUERWxEbJzseBgNHLxFWRFtYPRFYEC4HTRBeMRJOel1BHUFYEx0vbldPEgVnTRMWFh0oPF4eaV4IYxU2XxosGgxdD1EAUXJuAwgVGiYARQMQFT8aFVZpF1A1UncKGi0ED0w/prochowska.jpg)
Dr hab. Sylwia Prochowska
1. W pracy naukowca najbardziej cenię...
Możliwości – szeroko pojęte – zarówno rozwoju, jak i wyjazdów czy poznawania interesujących ludzi, jak i odkrycia czegoś istotnego.
2. Moje naukowe inspiracje (ludzie, badania?)
Moim naukowym guru jest prof. Pierre Comizzoli ze Smithsonian's National Zoo and Conservation Biology Institute – zarówno pod kątem jego olbrzymiego wkładu naukowego w mój obszar badań – stosowanie biotechnik rozrodu do ratowania ginących gatunków zwierząt, szczególnie dzikich kotowatych – jak i umiejętności prezentacji. Słuchanie jego wykładów to przyjemność.
3. Co przyniesie nam nauka w najbliższej przyszłości, jaki będzie uniwersytet?
Jedyne, co jest pewne, to zmiany – a ich obecne tempo nie pozwala przewidzieć ich kierunku.
4. W życiu najważniejsze jest…
Szczęście – bo, jak mówi dowcip: na Titanicu wszyscy zdrowi byli, tylko im szczęścia zabrakło. Tyle odkryć zostało dokonanych przez przypadek, tyle ludzkich losów odwróciło się przez przypadkowe spotkanie, losową sytuację…