eu_green_logo_szare.png

Aktualności

Chór UPWr: jesteśmy jak jeden organizm

Prof. Alan Urbanek, dyrygent Chóru Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, o nowej energii zespołu i wyjątkowych przeżyciach nie tylko podczas Koncertów Noworocznych.

Jakie trzeba mieć umiejętności, by zostać dyrygentem chóru?

To jest o tyle skomplikowane, że musimy na początku naszej rozmowy rozróżnić dwie profesje. Zupełnie inaczej wygląda cykl kształcenia chórmistrza, inaczej dyrygenta. Nie wdając się w szczegóły można zaryzykować twierdzenie, że o ile dobrze wykształcony dyrygent powinien bez problemu poradzić sobie z zespołem chóralnym, to nie każdy chórmistrz poradzi sobie z orkiestrą. Dlatego najlepiej ukończyć najpierw studia chórmistrzowskie, a następnie kontynuować naukę w klasie dyrygentury symfonicznej i to właśnie w takiej kolejności. Kiedy już po mniej więcej ośmiu, dziewięciu latach studiów uzyskamy potrzebne umiejętności i wiedzę, możemy zacząć szukać pracy. I wtedy właśnie przychodzi ten moment, że jedni z nas trafiają do orkiestr, a inni rozpoczynają przygodę z chórami. Czasami przygoda przeradza się w życiową pasję i trwa całe dziesięciolecia. Myślę, że poza standardowymi umiejętnościami, które posiada każdy muzyk-artysta, nam dyrygentom potrzebna jest wiedza i umiejętności pozwalające na skuteczne komunikowanie się z zespołem, budowanie specyficznych i trwałych relacji opartych na wzajemnym szacunku, na zaufaniu oraz szczególnie w przypadku niezawodowych zespołów muzycznych, w tym np. chórów akademickich, szczególnych więzi między dyrygentem a chórzystami.

U nas w Chórze Uniwersytetu Przyrodniczego, między dyrygentem i członkami zespołu staramy się budować relacje wręcz przyjacielskie, oczywiście z zachowaniem relacji profesor dyrygent – studenci chórzyści.

Takie kształtowanie wzajemnych relacji pomaga skupić wokół siebie ludzi, którzy zaczynają myśleć podobnie jak my. I w ten sposób tworzy się specyficzny rodzaj wspólnoty.

Można powiedzieć, że taki chór jest rodziną?

Staram się unikać takich porównań.

chór uniwersytetu przyrodniczego we wrocławiu

Może nie rodzina, ale na pewno jeden organizm – chórzyści wraz z dyrygentem
Alanem Urbankiem (stoi pierwszy z lewej)
/fot. archiwum zespołu

A jednym organizmem?

O tak. I jest to bardzo delikatny, bardzo czuły i bardzo wrażliwy organizm, który naprawdę potrzebuje nieustannego dopieszczania i troski, podobnie jak małe dziecko. Chóry akademickie wymagają uwagi nie tylko ze strony dyrygenta, ale również władz uczelni.

Budowa chóru akademickiego to jest wyzwanie? Przecież dostaje Pan do „obróbki”, mówiąc kolokwialnie, amatorów.

U nas w Chórze Uniwersytetu Przyrodniczego, między dyrygentem i członkami zespołu staramy się budować relacje wręcz przyjacielskie, oczywiście z zachowaniem relacji profesor dyrygent – studenci chórzyści.

Paradoks polega na tym, że czasami z niezawodowcami osiąga się nadspodziewanie dobre efekty.

Dlaczego?

Chyba dlatego, że w większości mają w sobie pasję, chęć i energię. I bezinteresowność. Oni przychodzą na próby, dlatego, że lubią śpiewać, a nie dlatego, że na przykład muszą zarobić na rachunki. Ważną motywacją jest też chęć poznania innych ludzi. Ktoś pozna przystojnego tenora, ktoś sympatyczną i ładną sopranistkę. Ci młodzi ludzie mają jeszcze jeden ogromny atut – młodzieńczą energię, która sprawia, że wspólnie potrafimy dokonywać rzeczy, które z pozoru wydają się niemożliwe.

chór uniwersytetu przyrodniczego we wrocławiu podczas występu

Każdy koncert to wyjątkowe, niepowtarzalne przeżycie
/fot. archiwum zespołu

Młodość nie ma ograniczeń. Kiedy dostał Pan propozycję tchnienia nowej energii w Chór Uniwersytetu Przyrodniczego to…

Tradycje chóralne na tej uczelni sięgają dziesiątek lat wstecz. Tenorem był obecny rektor uczelni prof. Tadeusz Trziszka, który śpiewał – co warto podkreślić – w chórze prowadzonym przez rozpoczynającego wtedy swoją wielką dyrygencką karierę Marka Pijarowskiego – obecnie jednego z najlepszych polskich dyrygentów, profesora Akademii Muzycznych we Wrocławiu i w Warszawie, kierownika Katedry Dyrygentury we Wrocławskiej Akademii Muzycznej. Czasami jednak tak bywa, że dynamika działalności zespołu słabnie i to był ten moment, kiedy ówczesny rektor prof. Roman Kołacz zaproponował mi współpracę. Od lat jestem związany z Chórem Uniwersytetu Wrocławskiego Gaudium, propozycję pokierowania zespołem na Uniwersytecie Przyrodniczym otrzymałem w listopadzie 2009 roku. Ustaliliśmy z prof. Romanem Kołaczem, że w styczniu 2010 roku zorganizowany zostanie pierwszy Koncert Noworoczny.

Ogłoszony został nabór – szukaliśmy uzdolnionych ludzi, którzy mieli wystąpić dosłownie za chwilę na koncercie ze Zbigniewem Wodeckim. Wiedzieliśmy, że takie ogłoszenie zadziała jak magnes.

Mało czasu.

No właśnie, a jeszcze w dodatku chór dopiero miał przejść tę swoistą reaktywację energetyczną.  Bardzo sobie cenię to, że rektor powiedział wtedy „dobrze, spróbujmy”. Ryzyko było wielkie, ale ten koncert udał się znakomicie. Jako gwiazda wieczoru wystąpił wtedy Zbigniew Wodecki. Wracając do początków mojej współpracy, przede wszystkim rozpoczęliśmy regularne próby i powoli zaczęliśmy wyznaczać sobie konkretne cele artystyczne.

Ogłoszony został nabór – szukaliśmy uzdolnionych ludzi, którzy mieli wystąpić dosłownie za chwilę na koncercie ze Zbigniewem Wodeckim. Wiedzieliśmy, że takie ogłoszenie zadziała jak magnes.

Przyszło dużo studentów?

Przyszło na tyle sporo i na tyle uzdolnionych i chętnych, spragnionych nowych artystycznych wyzwań, że mogliśmy rozpocząć intensywną pracę. A co do umiejętności – obecnie każdy, kto stara się o przyjęcie do naszego zespołu musi mi coś zaśpiewać, wyklaskać prosty rytm. Musi posiadać elementarne umiejętności muzyczne, które jak się okazuje, wcale nie są dane nam wszystkim. Tym, z którymi nie nawiązałbym dialogu artystycznego, radzę, żeby poszlifowali umiejętności i wrócili do nas po jakimś czasie. I faktycznie czasami zdarza się, że wracają i próbują ponownie. Przez tych prawie osiem lat możemy już mówić o kolejnych pokoleniach chórzystów, oczywiście te pokolenia traktując nieco umownie. Obecnie w zespole znakomicie funkcjonują ci, którzy zaczynali ze mną na pierwszym roku studiów, a dzisiaj są już absolwentami i dalej śpiewają, i co ważne, chcą śpiewać. Doskonale współpracują z młodszymi stażem chórzystami, wspierają ich podczas pierwszych prób i pozwalają, aby młodzi także rozwinęli skrzydła. Nie ma u nas niezdrowej rywalizacji.

chór uniwersytetu przyrodniczego we wrocławiu

Chór UPWr koncertuje nie tylko w Europie – w połowie tego roku zespół jedzie do Chin
/fot. archiwum zespołu

Chóry akademickie konkurują ze sobą?

Nie. Wrocławskie chóry akademickie są w większości otwarte na współpracę. Zdajemy sobie sprawę, że współpracując dysponujemy ogromnym potencjałem. Kiedy połączymy akademickie zespoły chóralne mamy do dyspozycji ogromny, kilkusetosobowy zespół. Przecież reprezentujemy jedno miasto – Wrocław. Ta współpraca przyniosła doskonałe efekty podczas realizacji wielkich projektów muzycznych w ramach Europejskiej Stolicy Kultury, gdzie zespoły akademickie wielokrotnie tworzyły jeden ogromny zespół chóralny.

Czy Koncert Noworoczny to duże wyzwanie dla chóru?

Mamy świadomość wagi tego koncertu. Zdajemy sobie sprawę, że o ile pierwszy był próbą i sprawdzianem, o tyle każdy kolejny jest poważnym przedsięwzięciem, nie tylko artystycznym. Przy organizacji tego wydarzenia pracuje ogromny sztab ludzi, pracami w imieniu rektora kieruje osobiście prof. Roman Kołacz. Myślę, że dla naszej uczelni jest to naprawdę bardzo ważne wydarzenie nie tylko artystyczne. Bardzo dobrze określił to prof. Roman Kołacz, przypominając jak wielką wartość dla naszej uczelni mają Koncerty Noworoczne, podczas których, poza występami znakomitych gwiazd polskiej piosenki, organizowane są aukcje na rzecz Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci.

Jesteśmy obecni podczas najważniejszych koncertów w Polsce. W roku 2016 byliśmy obecni w Warszawie i Krakowie na koncertach w ramach  Światowych Dni Młodzieży, byliśmy bardzo aktywni we Wrocławiu podczas koncertów i wielkich wydarzeń w ramach Europejskiej Stolicy Kultury.

I nikt z chórzystów nie ma stanu przedzawałowego?

Dla wszystkich jest to ogromne przeżycie, a dla młodych chórzystów na pewno duży stres. Nie staram się szczególnie analizować, kto jak bardzo się boi, ponieważ moim zadaniem jest zaszczepić tym młodym ludziom radość tworzenia rzeczy wyjątkowych i entuzjazm do ciężkiej, ale jakże pięknej pracy artystycznej. Powtarzam im również, że to co mogą teraz przeżyć, zdarza im się jeden jedyny raz w życiu. To się więcej nie powtórzy i dlatego właśnie jest tak wyjątkowe. Nie wiemy, czy koncert z Magdą Umer się powtórzy, tak jak nie wiemy, czy powtórzy się występ z Justyną Steczkowską, Ireną Santor, Zbigniewem Wodeckim czy Hanną Banaszak. A jednocześnie, który z ich kolegów studentów miał możliwość współpracy z tego formatu artystami? Bycia razem z nimi na estradzie? Rozmowy, wspólnych zdjęć? Dlatego szczególnie zależy mi, aby przedsięwzięcia, w których bierzemy udział, były artystycznie ambitne, ale jednocześnie bardzo atrakcyjne dla chórzystów. Stąd regularnie bierzemy udział w międzynarodowych konkursach i festiwalach chóralnych, zdobywamy liczne nagrody i wyróżnienia. W połowie roku wybieramy się na festiwal muzyczny do Chin i jest to zaproszenie specjalne, będące wynikiem znakomitej postawy chórzystów podczas ubiegłorocznego festiwalu we Francji.

Jesteśmy obecni podczas najważniejszych koncertów w Polsce. W roku 2016 byliśmy obecni w Warszawie i Krakowie na koncertach w ramach  Światowych Dni Młodzieży, byliśmy bardzo aktywni we Wrocławiu podczas koncertów i wielkich wydarzeń w ramach Europejskiej Stolicy Kultury.

Staramy się jak najlepiej reprezentować naszą uczelnię.

Co usłyszymy na koncercie Magdy Umer?

Magda Umer przygotowuje program, którym z pewnością olśni publiczność. My będziemy mogli zaśpiewać wspólnie z panią Umer jeden z przepięknych przebojów autorstwa Jeremiego Przybory. Nie zdradzę jednak programu koncertu. To musi pozostać niespodzianką. Nasz chór, który tradycyjnie wystąpi na początku koncertu, przed aukcją zaprezentuje dobrze znane polskie kolędy, pojawią się także młodzi i bardzo młodzi soliści, którzy wystąpią razem z chórem. Dopinamy ostatnie szczegóły naszego programu, wybrane zostaną na pewno najlepsze utwory.

chór uniwersytetu przyrodniczego we wrocławiu koncert noworoczny

Koncert Noworoczny jest szczególnie ważny
– podczas tego występu chór prezentuje się przecież przed własną publicznością
/fot. Konrad Karolczyk   

Wybiera Pan?

Tak. Działamy według zasady, że o sprawach artystycznych decyduję tylko i wyłącznie ja, natomiast o wielu sprawach organizacyjnych decydujemy wspólnie z zarządem chóru. Zarząd chóru tworzą doświadczeni członkowie naszego zespołu, aktualni studenci Uniwersytetu Przyrodniczego.

Więcej informacji o Koncercie Noworocznym

kbk

Powrót
10.01.2017
Głos Uczelni
studenci

magnacarta-logo.jpglogo European University Associationlogo HR Excellence in Researchprzejdź do bip eugreen_logo_simple.jpgica-europe-logo.jpg